sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 35 "Powrót"



Trzy sekundy do północy… dwie… jedna. Całe niebo rozjaśniło tysiące fajerwerków we wszystkich kolorach tęczy. Ludzie stukali się kieliszkami z szampanem, wódką lub winem, składali sobie życzenia noworoczne, śmiali się i mieli nadzieję na lepszy rok. Co mnie czekało w najbliższych miesiącach?
W zeszłym roku poznałam chłopaka marzeń, z którym posunęłam się dalej niż z którymkolwiek wcześniej, dostałam się na zajęcia tańca z światowej sławy Travisem Mudd’em, zmieniłam swoje życie. To był dobry czas. Teraz nie jest tak kolorowo.
Świadczył o tym fakt, że sylwestra spędzałam samotnie. Stałam przy oknie apartamentu Zayna, oglądając pokaz kolorowych fajerwerków, podczas gdy czarnowłosy udał się na imprezę urządzaną przez One Direction. Nie chciał iść, ale ja go namówiłam. Potrzebował pogodzenia się z przyjaciółmi. Ja zostałam, by mu tego nie utrudniać.
            Wraz ze zbliżającym się Nowym Rokiem zrobiłam pewne przemyślenia. I podjęłam decyzję, w której utwierdził mnie mój były chłopak, gdy wysłał mi smsa:

Kocham cię, Megg i żałuję, że nie spędzimy razem sylwestra,
tak jak planowaliśmy. –Harry

To sprawiło, że postanowiłam zakończyć to, co robiłam do tej pory. Oni nie zasługiwali na cierpienie. Ja tak.
Zerknęłam na kawałek papieru, którzy trzymałam w ręku. Poszłam do kuchni i położyłam go na blacie, tam gdzie był dobrze widoczny.

~~Zayn~~
            Gdy zobaczyłem dom, w której spędziłam kilka ostatnich lat, wcale nie poczułem tęsknoty ani żalu. Cieszyłem się, że już tam nie mieszkam. Zdałem sobie sprawę, że budynek kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Megg; Z nieosiągalną Megg, wtedy dziewczyną Harry’ego. Kto by pomyślał, że wszystko tak się zmieni.
            Otworzył mi Liam, z szerokim uśmiechem na ustach.
-No kopę lat, stary! –zgarnął mnie do siebie i poklepał po plecach.
-Siema, w porządku? –wszedłem do środka, czując charakterystyczny zapach tego domu.
Reszta zespołu krzątała się po salonie, przesuwając meble i nastrajając sprzęt. Niall musiał znieść z góry ogromne wieże, które swego czasu służyły mu do tanecznych ćwiczeń.
-Zayn! –usłyszałem pisk i zobaczyłem pędzącą na mnie Eleanor. Buch! Zderzyła się ze mną, chichocząc jak wariatka. Była już lekko wstawiona.
Roześmiałem się i odwzajemniłem uścisk. Rudowłosa Jessica również została zaproszona. Stała razem z Horanem przy oknie i pomagała przy wyborze muzyki.
Nie zabrakło i Danielle. W chwilę dopadła Liama i odciągnęła go gdzieś w bok. Harry i Louis zajęli z kolei miejsce przy barze. Zdaje się, że to oni byli odpowiedzialni za przygotowanie drinków. Wyprostowałem się i podszedłem do nich. Sam widok Harry’ego działał mi na nerwy. Niby nie powinienem już tak się czuć; W końcu to ja miałem teraz Megg i to Hazza mógł być tylko i wyłącznie na mnie zły. Jednak gdy tak stałem przed nim, miałem ogromną ochotę przywalić mu w twarz. Wydaję mi się, że wciąż uważałem go za zagrożenie. Doskonale wiedziałem, że Megg nadal go kocha i nie zapomniała o nim. Nie miałem stuprocentowej pewności, że do niego nie wróci. Co jeśli byłem tylko jej odskocznią, błędem?
Myśli takie jak te tylko spotęgowały moją nienawiść do Stylesa.
            Zmierzyłem go wzrokiem i kiwnąłem głową na przywitanie. On też nie cieszył się na spotkanie. Louis z kolei był jego najlepszym przyjacielem, a więc trzymał z nim. Było trochę niezręcznie, ale wystarczyło tylko poczekać aż się napijemy.
Podszedłem do Nialla i Jessici, którzy dla odmiany, przywitali mnie bardzo ciepło. To właśnie zawsze lubiłem w blondwłosym koledze; Zawsze był pogodny, uśmiechnięty, nie wtrącał się w sprawy innych. Rozmawiając o błahych sprawach, wybieraliśmy muzykę. Polubiłem jego rudowłosą dziewczynę, była naprawdę w porządku. Nie brakowało jej poczucia humoru, łatwo się z nią rozmawiało.
            W ciągu godziny dołączyło do nas jeszcze parę osób: Josh Devine –perkusista, David Clay –przyjaciel Harry’ego, Kate i Mia –przyjaciółki Eleanor i Miranda –znajoma Danielle. Muzyka grała w najlepsze, a na barze stało mnóstwo kolorowych drinków.
Na obecny moment wystarczyłaby mi butelka wódki, jeśli mam być szczery, ale piłem razem z innymi i wznosiłem toasty, z czasem coraz bardziej bezsensowne.
Louis i Eleanor tańczyli na środku salonu tuż obok Nialla i Jessici. Różnica była piorunująca. Nialler z rudzielcem naprawdę potrafili tańczyć. Najwidoczniej zajęcia z Travisem faktycznie przynosiły efekty. Nigdy nie pomyślałbym, że Horan potrafi tak tańczyć. Niezdarni Louis i Eleanor wywoływali salwy śmiechu, jednak nawet przez moment się tym nie przejęli. Należeli do tych par, które mają wszystko głęboko w poważaniu i nie widzą świata po za sobą. Liam i Danielle siedzieli w kącie razem z pozostałymi gośćmi, śmiejąc się w najlepsze. Jedynie Harry był sam, stojąc za barem. Widać było, że jest przybity. Na pewno marzył, by obok niego była teraz Megg. Zaśmiałem się na tą myśl. Ona jest właśnie w moim apartamencie i czeka na mnie. Sorry, Styles.
            Podszedłem do grupki pod ścianą i dołączyłem się do rozmowy. Zostały jeszcze dwie godziny do północy, a w ten sposób czas mijał szybciej.
Byłem już mocno pijany. Obraz wirował mi przed oczami, każda najdrobniejsza rzecz wydawała się niesamowicie zabawna.
-Hej, Zayn! –usłyszałem głos Hazzy. Odwróciłem głowę i uniosłem brwi, widząc że zbliża się w moim kierunku. Najwidoczniej zdecydował przestać nudzić się samemu za barem.
Powitały go wesołe krzyki Kate, Mii, Mirandy, Josha i Davida. Cała reszta musiała udać się do górnych pokoi.
            Harry spojrzał na mnie chłodno.
-Zayn, dlaczego nie zaprosiłeś Perrie? –zapytał, a wszyscy jak na znak spojrzeli na mnie.
-No właśnie stary, co z Perrie? –zawołał Josh, marszcząc brwi. –Szalałeś za nią od kiedy pamiętam!
-To stare dzieje. –odparłem, kręcąc głową.
-Och, rzeczywiście! –roześmiał się sztucznie Hazza. –Zapomniałem, że ją rzuciłeś. Czy to nie tego samego dnia później pocałowałeś moją dziewczynę?
Szukał bójki, teraz byłem tego pewien. Zmierzyłem go wzrokiem, podczas gdy cała reszta zamarła, czekając na mój ruch.
-Myślałem, że już to sobie wyjaśniliśmy. –powiedziałem. –Nie psuj wieczoru, Styles.
-Tak, pocałowałeś ją wtedy. –mówił on dalej, jakby w ogóle nie słyszał moich wcześniejszych słów. –I przez to miała potem jebane wątpliwości!
Teraz już krzyczał. Zaalarmowany David wstał i położył mu rękę na ramieniu. Ten jednak strzepnął ją prawie natychmiast.
-Nienawidzę cię, Zayn. –wycedził, patrząc na mnie z góry. –Zawsze sięgasz po to, co do ciebie nie należy. Ona była moja, skurwysynie. Nie miałeś prawa się do niej dobierać. –wziął głęboki oddech i posłał mi znieważające spojrzenie. –Bardzo dobrze, że się wyprowadziłeś. Teraz już nie zawadzisz między nami. Megg jest moja i nic już z tym nie zrobisz. A jak dowiem się, że próbujesz się z nią skontaktować…
Nie dokończył swojej groźby. Po prostu patrzył na mnie tym irytującym, pewnym siebie spojrzeniem. Mnie z kolei w głowie dźwięczały trzy słowa: „Megg jest moja”.
Poczułem nagły przypływ wściekłości i wstałem, stając z nim na równi. Ludzie wokół nas wstrzymali oddechy. Kątem oka zobaczyłem też, że Louis, Niall, Liam i ich dziewczyny schodzą na dół, kierowani najpewniej hałasem.
-Zdaje się, że trochę już na to za późno. –odparłem spokojnie, nie spuszczając z niego wzroku.
Harry zamrugał, nieco wytrącony z równowagi. Po chwili jednak zmrużył oczy.
-Powiem ci ostatni raz. –powiedział cicho i groźnie. –Zostaw ją w spokoju. Mam teraz szansę odbudować nasz związek i dokładnie tak zrobię. Odezwiesz się do niej chociaż raz, a zabiję cię, rozumiesz?
Nastąpiła cisza. Nawet muzyka umilkła, gdy ostatni utwór z płyty dobiegł końca. Po dłużącej się martwej ciszy, wybuchłem gromkim i wesołym śmiechem.
-Trochę trudno będzie mi się do niej nie odzywać, skoro ze mną mieszka. –odparłem i zaśmiałem się raz jeszcze. –Och, biedny Hazza. Nie powiedziała ci? To musi być dla ciebie szok. Byłeś pewien, że myśli o tobie wieczorami, gdy tymczasem pieprzyła się ze mną.
Zduszone okrzyki Eleanor, Jessici i pozostałych dziewczyn były pierwszą reakcją na moje słowa. Ja z kolei poczułem, że powinienem dodać coś jeszcze.
-Wiedz więc, że Megg wcale nie jest twoja. –patrzyłem bezlitośnie w zaszokowane oczy Harry’ego. –Nie wiem, czy kiedykolwiek była.
            A potem dostałem w twarz, ale wcale nie od Harry’ego, ale od Louisa. Pojawił się nie wiadomo skąd i wymierzył mi z pięści. Poczułem jak pęka mi warga, a gorąca krew skapuje mi po brodzie.
-Wypierdalaj. Stąd. –powiedział przyjaciel Harry’ego, a ja po raz ostatni omiotłem spojrzeniem pomieszczenie.
W tym momencie chyba każda osoba tu obecna mnie nienawidziła. Ruszyłem do wyjścia. Nikt nie próbował mnie zatrzymać.
            Świeże powietrze dostało się do moich nozdrzy, oczyszczając myśli. Zataczając się, ruszyłem na przystanek taksówek i wsiadłem do jednej z nich. Całą drogę myślałem o jednym: czy to koniec One Direction? Często bywały między nami kłótnie, ale nigdy na taką skalę. Nie było mowy, by ktokolwiek wybaczył mi coś takiego. Zniszczyłem zespół, zniszczyłem przyjaźnie. Wiedziałem, że powaga całej sprawy dojdzie do mnie dopiero nad ranem, gdy nieco wytrzeźwieję. Teraz po prostu chciałem znaleźć się przy Megg. To ona była powodem tego wszystkiego. Jednego byłem pewien. Warto było. Cokolwiek się stanie, nie żałowałem, że ją poznałem.
            Wysiadłem z taksówki, wcześniej wciskając kierowcy odpowiedni banknot. Szybkim, aczkolwiek niepewnym krokiem doszedłem do hotelu. Miałem szczęście, że nie dopadła mnie żadna chmara fanek.
            Drzwi do apartamentu były otwarte, co mnie nieco zdziwiło.
-Megg? –zawołałem, ale nikt mi nie odpowiedział. Nie było jej tu.
Okrążyłem całe mieszkanie, aż w końcu zobaczyłem coś w kuchni. Na wysokim blacie naprzeciwko okna leżał list. Chwyciłem go i zacząłem czytać:

Zayn,
wróciłam do mojego dawnego mieszkania.
Zdałam sobie sprawę, że przez ostatnie dni zachowywałam się jak najgorsza egoistka.
Myślałam, że mogę wybrać między Tobą a Harrym i sprawy jakoś się potoczą, ale tak nie jest.
Kocham Cię, ale kocham też Harry’ego. I obojętnie z kim bym była, krzywdziłabym tego drugiego.
Dlatego zdecydowałam, że nie będę z żadnym z Was.
Tworzyliście grupę wspaniałych przyjaciół, dopóki ja się nie pojawiłam.
Przepraszam, że to zepsułam. Mam nadzieję, że wciąż jest szansa, byście to odbudowali.
Megg

Zgniotłem papier i rzuciłem go przed siebie. Miałem ochotę wrzeszczeć, rozwalić cały apartament. Spróbowałem dodzwonić się do Megg, ale oczywiście wyłączyła komórkę.
Spełniły się moje najgorsze obawy. Ona wciąż czuła coś do Harry’ego. Oczywiście byłbym głupi, gdybym oczekiwał czegoś innego. Miałem po prostu nadzieję, że z upływem czasu o nim zapomni.
            Zrezygnowany wyjrzałem przez okno apartamentu. Dzisiejszej nocy straciłem zespół, przyjaciół i dziewczynę, która prawdopodobnie nigdy nie była moja.

~~Megg~~
            Mały, ciasny pokoik, który tak dobrze znałam, wlał nieco ciepła do mojego serca. Dopiero tutaj mogłam się porządnie wypłakać i w końcu uspokoić. Wzięłam gorący prysznic i rozluźniłam napięte mięśnie. I pomimo tego, że czułam się osamotniona jak jeszcze nigdy w życiu, wiedziałam, że zrobiłam dobrze.
Wychodząc, owinęłam się ciasno ręcznikiem i zmyłam makijaż. Jedyne czego teraz potrzebowałam, to ciepła piżama i puchata kołdra.
            Podeszłam do szafy i wygrzebałam ubranie. Odwróciłam się i zamarłam z pół kroku. Krzyk uwiązł mi w gardle. Ktoś siedział na moim łóżku.
-Megg. –odezwała się osoba, wstając.
Światło padło na twarz chłopaka, a ja rozluźniłam się w pierwszej chwili. To tylko Harry. Zaraz. Co?
Natychmiast się napięłam, cofając o krok.
-Co ty tu robisz? –wykrztusiłam, przyciskając ręcznik mocniej do mojego ciała. Było mi zimno, co tylko potęgowała sytuacja, w której się znalazłam.
-Zayn powiedział, że z nim mieszkasz. –odparł, a w jego oczach ujrzałam ból. –Chciałem się upewnić, czy to prawda. Cieszy mnie, że jednak kłamał.
-Nie, Harry. –spuściłam wzrok. –On nie kłamał. Wróciłam z jego apartamentu kilka godzin temu razem z wszystkimi moimi rzeczami.
Chłopak otworzył usta, chcąc zadać pytanie, ale zaraz je zamknął. Był zdezorientowany, jeszcze bardziej pewnie po sylwestrowym alkoholu, który wypił.
Westchnęłam i spojrzałam na niego smutno.
-Zasługujesz na prawdę. –powiedziałam. –A więc oto i ona. –zagryzłam mocno wargę. -Po moim powrocie z Polski… pojechałam prosto do Zayna. Spędziłam z nim noc, potem kolejną, a potem następną. Praktycznie mieszkałam u niego przez jakiś czas. Dopiero dzisiaj zdecydowałam, że…
-Poczekaj chwilę. –przerwał mi Harry, patrząc na mnie zaszokowany. –A więc Zayn mówił prawdę? Spałaś z nim?
-Tak. –wyszeptałam, czując się tak głupio, jak jeszcze nigdy. -Wiem, że powinnam była ci powiedzieć.
-Dlaczego więc tego nie zrobiłaś? –był zły. Znałam go na tyle długo, by wiedzieć, że zaraz zacznie krzyczeć.
-Bo… nie chciałam cię zranić. –ciszej powiedzieć tego nie mogłam, ale Harry i tak usłyszał.
-Bo nie chciałaś mnie, kurwa, zranić?! –krzyknął, a moje oczy napełniły się łzami. –Czy ty słyszysz jakie to popieprzone?!
-Przepraszam.
-Mówisz to chociaż szczerze? –Harry spojrzał na mnie z niechęcią. –Nie wydaje mi się.
-Nawet nie wiesz jakie ogromne wyrzuty sumienia miałam jak to się stało. –wyznałam. –Pojechałam do ciebie i chciałam ci wszystko powiedzieć, ale… stchórzyłam. A więc tak, szczerze cię przepraszam.
-Mam w dupie twoje przeprosiny. –oznajmił, znowu podnosząc ton. –Kochałem cię jak głupi! A ty… ty obiecałaś mi, że między tobą a Zaynem do niczego nie dojdzie!
-Wiem. –przestąpiłam z nogi na nogę. Czułam się zażenowana, że podczas tak wielkiej kłótni jestem jedynie w cienkim, białym ręczniku. –I mogę ci powiedzieć, że niczego nie planowałam. Wyszło samo z siebie. Musisz zrozumieć, że ja nie jestem przyzwyczajona, żeby dwie osoby naraz były mną zainteresowane. Nie wiedziałam co robić…
-A do cholery z tobą, Megg! –podszedł bliżej, piorunując mnie wzrokiem. –Nie zgrywaj takiego niewiniątka! Pytanie było proste: ja lub on. Nie wmawiaj mi, że to takie trudne!
-A żebyś wiedział, że jest! –łzy zaczęły spływać mi po policzkach. –Nigdy nie kochałeś dwóch osób naraz? Bo ja jestem teraz właśnie w takiej sytuacji! Kocham was obu i nawet nie wiesz jak mi z tym, kurwa, źle!
Cieszyłam się, że Damian głośno spędza sylwestra ze znajomymi i, że nie słyszy naszej kłótni. Gdyby nie to, już dawno pojawiłby się w drzwiach.
-Może i kochasz nas obu, ale być możesz tylko z jednym z nas. –odparł przerażająco spokojnie.
Rozchyliłam usta, zaszokowana jego słowami. Czy on właśnie…?
-Harry. –wyszeptałam, marszcząc brwi. –Czy ty mi mówisz, że byłbyś w stanie wybaczyć mi i na nowo się ze mną związać?
Zapadła pełna napięcia cisza. Słyszałam jedynie głośne bicie mojego własnego serca.
-Nie wiem. –chłopak westchnął i odwrócił wzrok. –Wiem jedynie, że nadal cię kocham. Nienawidzę tego co zrobiłaś, ale wciąż…
Głos mu się załamał, a ja zamknęłam oczy, nie będąc w stanie dłużej go oglądać tak mocno cierpiącego. Co ja mu zrobiłam? Dlaczego? Jak mogłam być taka nieczuła? Nie mogę mu zrobić tego ponownie. Nie mogę.
-To i tak bez znaczenia. –powiedziałam, pociągając nosem i otwierając oczy. –Podjęłam dzisiaj decyzję. Nie będę ani z tobą, ani z Zaynem. Mam zamiar skupić się na tańcu i zwykłej rutynie. Ostatnie czego chciałam, to skłócić najpopularniejszy, najbardziej zgrany zespół na świecie. Zapomnijcie o mnie i pogódźcie się. Być może wasza wspólna nienawiść do mnie pozwoli wam na nowo się zaprzyjaźnić.
-Megg… -chłopak patrzył na mnie swoim zielonym spojrzeniem, nie mogąc uwierzyć w to co słyszy.
-Tak będzie najlepiej. –z całej siły starałam się, by mój głos nie zadrżał. –W ten sposób nie zranię więcej żadnego z was. A teraz idź już, proszę.
Harry bez słowa podszedł do mnie i wziął w ramiona. Czułam jego lekki oddech na mojej szyi. Zadrżałam, a on wtedy puścił mnie i postawił na ziemi.
-To jeszcze nie koniec, Megg. –powiedział, intensywnie się we mnie wpatrując.
Potem obrócił się na pięcie i wyszedł, już nie oglądając się za siebie.

***
 Siemka!
Pisałam ten rozdział chyba z trzy razy, nie wiedząc do końca co chcę napisać, ale w końcu udało się ;)
Mam nadzieję, że was nie zawiodłam.
Dziękuję za komentarze i zwiększającą się liczbę członków ;D Nic nie cieszy bardziej!
Musicie wiedzieć, że nie będę w stanie dodawać rozdziałów szybciej, bo szkoła mi na to zwyczajnie nie pozwala. W weekendy tez nie zawsze jest czas, dlatego proszę o cierpliwość i wyrozumiałość.
Bądźcie jednak pewni, że nie przestanę tutaj pisać, mam zamiar doprowadzić tą historię do końca :)
No i tradycyjnie proszę was o opinie!
xoxo

70 komentarzy:

  1. Ten rozdział jest po prostu cudowny, nigdy nie czytałam lepszego. Ze zniecierpiliwieniem czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny po prostu genialny w końcu się doczekałam!!!!!
    szkoda że Megg nie jest z Zaynem ale mam wielką nadzieję że jednak wróci do Harrego bo przecież oni byli taką słodką parą i od nich wszystko się zaczęło ♥♥
    ,,To jeszcze nie koniec, Megg'' a przy tych słowach normalnie serce mi stanęło!!!!
    życzę weny i nie mogę doczekać się następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boze, nie mam pojecia co napisac. Ten rozdzial wywarl na mnie takie wrazenie i tyle emocji, ze jak bym miala opisac to co czuje czytalabys ten komentarz chyba z trzy godziny. Powiem tak - megg musi byc z harrym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak długo czekałam na ten rozdział i jest..Dziewczyno masz talent.! To co przelewasz na ten blog jest niesamowicie genialne. Proszę Cię abyś dodała jak najszybciej kolejny rozdział..Codziennie wchodzę sprawdzając czy już dodałaś. Chyba się uzależniłam :) Pozdrawiam i życzę weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. NIEEEEEE! Jak ona mogła zrobić to Zaynowi! :((((((((( Dziewczyno, ten rozdział jest idealnie-super-świetny <3 Oby na następny czekało się krócej, bo oczekiwanie na ten było istną męczarnią! :(

    OdpowiedzUsuń
  6. zayn zayn zayn zayn ! <33333333333333
    musi z nim być , po prostu musi! :)
    rozdział genialnyy ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Team Harry ;3 Oni są zajebiści razem. I mimo, że byłam na Megg bardzo wściekła za to co zrobiła to teraz widzę, że żałuje..

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu ja już nawet nie wiem z kim ona ma być :( Tak mi szkoda Harrego...
    Boski rozdział! Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  9. Woow , zadziwiłaś mnie ! :) Teraz pytanie, co z zespołem, Zaynem , Harrym i Meg ? Jeju.. masakra, chociaż chciałbym bardzo, żeby chłopcy się pogodzili a Meg była z Harrym !:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdzial jak zawsze niesamowity :) kocham twoje opowiadanie. Niech ona bedzie z Harrym i ich zespol sie nie rozpadnie bo sie pogodza a Zayn zapomni i znajdzie sobie dziewczyne ktora bedzie kochal.
    Dominika^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny, ale nie wiem co mam myśleć. Nie mogę znieść myśli, że zespół się może rozpaść. Wiem, że to nie jest prawda ale to dla mnie nie możliwe by nie było One Direction. Chciałabym by Megg była z Harrym a Zayn znalazł sobie jakąś inną dziewczynę, ale to jest twoje opowiadanie i jestem pewna, że wymyślisz coś wspaniałego i zaskakującego jak zawsze ;*
    Podobał mi się Larry moment, chociaż było mi smutno też wtedy, chodzi mi o to jak Lou uderzył Zayna w obronie Harrego. Już więeej nie zanudzam cię moim pisaniem, bo i tak nigdy nie dorównam twojemy pisarskiemu talentowi ! Powodzenia w szkole i duuuużo weny twórczej <3
    Wika ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. I jak ja mam nie być rozchwianą emocjonalnie nastolatką, co?! Tyle emocji i ... Wszystkiego co się tylko dało, że serce przyśpieszyło mi jak przy przechodzeniu w nocy przez pustą ulicę! Najpierw przed wątkiem miłosnym muszę skomentować Larrego, to było piękne kiedy Louisowi puściły nerwy i bronił Hazzy. Co do miłostek naszej Megg to... Wow... Wydaje mi się że to najlepszą decyzja jaką w tej sytuacji mogła podjąć ale wiesz co? Kocham Cię, po prostu Cię kocham za to przytulenie i "To nie koniec Megg."!
    Jako autorka tego cudu stanęłaś przed na prawdę niełatwym zadaniem... Nie dziwię się, że kilkukrotnie zmienialas ten rozdział. W każdym razie czapki z głów a w moim serduszku tli się hasło "Harry się nie podda" z czego bardzo się cieszę.
    Pisz nam szybciutko, bo chce zobaczyć jak będzie wyglądał taki zwyczajnie niezwyczajny dzień Megg bez chłopaków (o których i tak pewnie nie przestanie myśleć). Trzymaj się cieplutko!
    Beata

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziewczyno jak ja bym moga to bym cie zabila ;) Jesteś omropna od wzglednem znwcanie sie nademna ale jak wsrawiasz nowy rodzial to co innego ^^ Kocham cie i zarazem nienawidze :)Ciesze sie ze wystepuje w tym rozdziale bo Mam na imię Mia hehe dzieki ;** pisz blagam cie i powodzienia w nauce i aby wena byla caly czas ;) Mia

    OdpowiedzUsuń
  14. zajebisty!! nie spodziewałam się że tak się to potoczy ale jest fantastycznie:)
    życzę weny i czekam na następny:D

    OdpowiedzUsuń
  15. super super i jeszcze raz super ! mam teraz taką rozkmine którego wybierze że masakra :D wolałabym , aby był to Harry , ale się okaże , czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  16. On jest taki zajebisty,że wczoraj zapomniałam dodać koma ;o
    A więc tak:
    ZAJEBISTE ale..... lidfhnaerhnd musi wrócić do Zayna ! Ja rozumiem,że kocha ich obu ale gdy czytałam jak Zayn wchodzi do tego pustego mieszkania to oczy mi się zaszkliły(nie mam nad czym płakać o.o ? xd)
    Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam to opowiadanie jednym tchem w środku nocy bo zobaczyłam ze dodalas , jest niesamowite.
    Uważam ze Megg powinna byc z Harrym , czekam na kolejny rozdział xxx

    OdpowiedzUsuń
  18. Genialny rozdzial :D Mam nadzieje ze Harry i Megg beda razem bo na prawde kochalam ich Milosc < 3

    OdpowiedzUsuń
  19. kocham ♥♥♥
    po prostu świetny :)
    niech Megg będzie z Harrym proszę oni byli tak szczęśliwi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. O jezuuuuu! Jak mogłaś zrobić to Zaynowi?! No, a potem jeszcze Harry... Nie mam po prostu słów. Mam nadzieję, że kolejnym rozdziałem zaskoczysz nas szybciej :**

    Pozdrawiam, Nialler <3

    OdpowiedzUsuń
  21. JEJU,czemu ona ich zostawiła ;c mam nadzieje,że wszystko się ułoży <3 czekam na nowy :* pisz szybko...
    ZAPRASZAM DO MNIE: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. jestem chyba w stytuacji Megg bo nie wiem kogo powinna wybrać ale ciesze sie że Hazza o nią walczy czkekam niecierpliwie na kolejny i zapraszam do mnie
    wegonnasticktogether1d.blogapot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. To było świetne, świetne i jeszcze raz świetne! To jest najlepszy blog jaki kiedy kolwiek czytałam :) Kocham cię normalnie dziewczyno ♥ Czekam z niecierpliwością na następny rozdział :D :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam pytanie :Czy w życiu prywatnym nie lubisz Danielle ?/sory za moją ciekawość ale musiałam o to spytać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niee, nie mam nic do Danielle ;D Po prostu pasowała mi do roli czarnego charakteru w opowiadaniu.
      xoxo

      Usuń
    2. Kiedy mniej wiecej next rozdzial

      Usuń
  25. Kiedy zamierzasz dodać nowy rozdział...?
    /sorry za moją ciekawość

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmmm.... czy ten rozdział był boski? BYŁ MEGA , MEGA , MEGA boski no nie wiem co powiedzieć , jednak bardzo szkoda mi Harry'ego ale Zayn'a też. Ja na miejscu Megg też bym nie wiedziała którego z nich wybrać :) Z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Awww <3
    Świetny, cudowny, niesamowity! Następny dodaj szybko, prooszę <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Jezu, kobieto jesteś niesamowita. zaczęłam dzisiaj czytać to opowiadanie i nie mogłam przestać, przez Cb spóźnię się jutro do szkoły bo jest 2 w nocy xD ale proszę Cię- pisz dalej bo masz talent. Dziękuję, że mogłam to przeczytać :):*

    OdpowiedzUsuń
  29. jeju jeju jeju jeju...♥
    nie wiem co napisać xd
    jest cudowne. podoba mi się podejście Hazzy, ale niech Meg jego wybierze, bo mi się szkoda chłopaka robi xdd
    I D E A L N I E do siebie pasują :D trzymam kciuki
    życzę weny
    /Vampette. ♥

    OdpowiedzUsuń
  30. dodawaj szybko 36 , błagam ! :*




    ***

    http://desire-for-happiness.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Dodaj dziś nowy proszę bo już nie wytrzymuje ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  32. Dodasz jeszcze w tym tygodniu...?/ sorry wiem że Cię mecze tymi pytaniami o rozdział ale już nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie... Jeszcze nie zaczęłam nawet pisać. To był zabiegany tydzień, taki sam będzie ten nadchodzący. Będę się starać, ale kiedy dokładnie dodam, nie jestem w stanie powiedzieć.
      xoxo

      Usuń
    2. Szkoda :(
      Rozumiem ja też mam szkołę i cały tydzień miałam zawalony..
      Muszę uzbroić się z cierpliwość :)

      Usuń
  33. świeniy rozdział,czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy następny rozdział ? xoxox

    OdpowiedzUsuń
  35. Czesc
    Twoje opowiadanie jest świetne.
    Proszę cię jakbyś mogła poinformowwać o nowym rozdziale na tte/
    Oto mój @JustinePayne81

    OdpowiedzUsuń
  36. TEAM ZAYN! zajebiscie piszesz, masz talent! :))
    nie doczekam sie nastepnego rozdzialu. :D

    OdpowiedzUsuń
  37. AWWW zaaaayn!!!!!!!!!!! super super :) asdfrtgyhjkl czekam na nn i zapraszam http://youngloovers.blogspot.com/
    http://ifindyourlips.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. Super. Mam nadzieje ze kolejny juz nie długo :D
    Zapraszam na mojego bloga : http://one-way-or-another-1d.blogspot.com/ narazie są tylko bohaterowie i prolog ale niedługo pojawi się 1 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Proszę dodaj dziś nowy bo już nie wytrzymuje albo chociaż powiedz kiedy przewidujesz następny :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Szkoda że nie masz ask.fm bo bym miała do ciebie trochę pytań

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mogę założyć ;) A jeśli chodzi o rozdział, to jestem w trakcie pisania. Do końca tygodnia powinien się pojawić.
      xoxo

      Usuń
    2. Woohoo! Osłoda na koniec ferii! Już nie mogę się doczekać! :D
      Beata

      Usuń
  41. jak idzie pisanie nowego rozdziału...?

    OdpowiedzUsuń
  42. PROSZĘ, PROSZĘ, PROOOOOOSZĘ O NOWY ROZDZIAŁ!
    piszesz świetnie na prawdę! Tak mnie to wciągnęło! Często śmiałam się jak głupia, często płakałam! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, dawaj go jak najszybciej!
    i-wanna-stay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  43. Proszę załóż aska ♥♥
    nie mogę doczekać się następnego spróbujesz dodać dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  44. dodasz dzisiaj proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszęproszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę proszę

    OdpowiedzUsuń
  45. Dobrze, że będzie jutro <3 Ja liczę,One Direction się pogodzi, Megg bd z Harrym, ale dlatego, że Zayn coś odwali. Takiego z grubej rury. Pozdrawiam i czekam

    SPAM:
    see-my-dreams.blogpsot.com opowiadnie o 1D
    Blog opowiada historię 17 Joy, uczennicy prestiżowej szkoły baletowej w Londynie. Musi sobie radzić sama, od kiedy zerwała kontakt ze swoim bratem Liam'em Payne'm. Dziewczyna ma problemy ze sobą, które zagrażają nawet jej życiu, gdy jej brat się o tym dowiaduje chce się nią zająć i odnowić kontakt, ale czy ona tego chce? Nienawidzi Liam'a za to co zrobił kiedyś i wie, że może to zrobić znowu... Jak skończy Joy, która będzie zmuszona być pod kontrolą Liam'a i całego zespołu? Czy Liam naprawi swoje błędy? Czy Joy uratuje miłość, do brata albo kogoś innego? Czy uda jej się zrobić karierę w tym stanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ty to przewidziałaś przebiegła bestio?! :D chodzi mi o to: Megg bd z Harrym, ale dlatego, że Zayn coś odwali. Takiego z grubej rury.
      Pozdrawiam Ciebie i Twoje talenty wróżbiarskie :D
      Beata

      PS: zachęcam wszystkich do zajrzenia na tego bloga (który jest w komentarzu wyżej) bo naprawdę fajny :)

      Usuń
  46. Świetne to Twoje opowiadania :))Naprawdę nie mogę doczekać się następnych...:*Mam takie pytanko...czy istnieje chociaż cień szansy,że zacznie się coś dziać(dabrego lub złego)mięzy Louisem,a Eleanor???
    Pozdrawiam:))))

    OdpowiedzUsuń
  47. Kiedy kolejny rozdział? Miał być dzisiaj ;( Megg musi być z Zaynem
    nie ma innej opcji. kocham twoje opowiadanie<333

    OdpowiedzUsuń
  48. Gdzie Ty jestes ?! Chcesz nas wykonczyc ?;( ja tu czekam czekam czekam i czekam ;)

    Jestes genialna !

    OdpowiedzUsuń
  49. Może to dziwne, ale nie lubię głównej bohaterki. I uważam, że postąpiła dobrze nie związując się z żadnym z nich.

    OdpowiedzUsuń
  50. Zostałaś nominowana przeze mnie do The Versatile Blogger ♥ Więcej dowiesz się na -> http://anne-zayn-harry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  51. Super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  52. Najlepsze : Jedynie Harry był sam, stojąc za barem. Widać było, że jest przybity. Na pewno marzył, by obok niego była teraz Megg. Zaśmiałem się na tą myśl. Ona jest właśnie w moim apartamencie i czeka na mnie. Sorry, Styles. XDD

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie nawidze cię ! Prze cb się rozryczalam !XD

    OdpowiedzUsuń
  54. to jest więcej niż zajebiste!

    OdpowiedzUsuń
  55. Rycze jak głupia i zastanawiam się czy ty masz ochote zrobić coś w tym kierunku.Np.zostać pisarką.masz wielki wpływ na ludzi i z pewnością odniosłabyś sukces.Minęły już 2 lata ,więc myślę ,że coś z tym zrobisz.Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń