Włożyłam do szafy ostatnią rzecz z
walizki, po czym wypuściłam z ulgą powietrze. Wypakowywanie się wyczerpało
wszelkie moje siły. Zamknęłam szafę, po czym odwróciłam się i rzuciłam na
miękkie łóżko, które odbiło mnie lekko do góry.
Chciałam
odpocząć, chociaż przez chwilę. Niedawno wróciłam z zajęć u Travisa, które
wykończyły mnie jak jeszcze nigdy. Nie czułam własnego ciała. To był jeden z
tych dni, które najchętniej przeleżałabym w łóżku, pod ciepłym kocem z kawą i
dobrą książką w ręku. Oczywiście, nie mogłam sobie pozwolić na taki luksus.
Nie, kiedy mieszkałam z czterema chłopakami.
Jeden z
nich, Louis, zachowywał się ostatnio inaczej. Już nie bronił tak zaciekle
Harry’ ego, a nawet starał się nieco usprawiedliwiać Zayna.
Nie sprzyjało to dobrej atmosferze, czego przykładem była kłótnia dzisiejszego popołudnia.
-Gadałeś
z Zaynem beze mnie?! –wściekłość Harry’ ego była ogromna.
-Przepraszam,
ale nie miałem wyjścia. –odparł spokojnie Louis, krzyżując ręce.
-Umówiliśmy
się, przecież! –choć chłopak starał się tego nie okazywać, widać było, że czuje
się zraniony.
-Musisz
się nieco uspokoić, zanim się z nim spotkasz. Harry, przecież ty byś go zabił.
-No i
dobrze!
-Nie,
wcale nie. –Louis pokręcił głową. –Zayn wciąż należy do One Direction, czy ci
się to podoba, czy nie.
-Przyłożyłeś
mu chociaż raz?
-Nawet
dwa.
Harry uśmiechnął
się, zadowolony. Ja z kolei odwróciłam wzrok, mając mieszane uczucia. Nie
chciałam, by ktokolwiek krzywdził Zayna, mimo wszystko. Po za tym, był teraz
zupełnie sam, a wszystko to przeze mnie.
Westchnęłam, przeprosiłam Harry’ego
i Louisa, po czym poszłam na górę.
By
oderwać myśli od bieżących spraw, chwyciłam aktualnie czytaną przeze mnie
książkę i pogrążyłam się w lekturze.
~~Perrie~~
Miałam obawy co do fioletowego
koloru włosów, jednak widząc siebie w lustrze, wszystkie moje wcześniejsze
zmartwienia wydały się śmieszne. W nowym kolorze było mi do twarzy,
wyglądałam oryginalniej. Jako blondynka niczym się nie wyróżniałam, a teraz
przyciągałam uwagę. Razem z koleżankami z zespołu Little Mix zostałyśmy
nominowane do nagrody Grammy, więc od kilku dni przygotowywałyśmy nie tylko
nasz występ, ale i same siebie.
Moją głowę nie zaprzątała jednak
sama ceremonia, ale fakt, że miałam spotkać tam Zayna. Mój ex-chłopak nie odzywał
się do mnie już od dłuższego czasu i nic nie zapowiadało na to, by to się
zmieniło. Jak więc zachowamy się, spotykając się twarzą w twarz?
Myślałam,
że to ja jestem problemem. Okazało się jednak, że Zayn zwyczajnie znalazł sobie
inną dziewczynę. Gdy dowiedziałam się o kogo chodzi, nie wiedziałam jak
zareagować. Za nic nie spodziewałam się, że będzie to… Megg.
Urocza,
śliczna Megg, dziewczyna Harry’ego. Lubiłam ją, ufałam jej. O zdradzie
poinformowała mnie Danielle, która pewnego wieczora zadzwoniła do mnie i z
pełnym współczucia głosem wyjaśniła całą sytuację.
Niewinna, adorowana przez wszystkich Megg; Miałam ochotę
zniszczyć tą sukę. Nie było słów, które oddawałyby siłę nienawiści, jaką ją
darzyłam. Okazało się, że nie tylko ja żywię do niej takie uczucia.
-Rozumiem
cię doskonale. –powiedziała Danielle, odwiedzając mnie pewnego razu w hotelu. –Ja
pierwsza ją przecież przejrzałam. Jeśli chcesz, pomogę ci zamienić jej życie w
piekło.
Zgodziłam
się bez wahania. Danielle mnie rozumiała i w dodatku chodziła z Megg na zajęcia
taneczne. Miała możliwość zrobienia poważnych szkód, a ja nie pragnęłam niczego
innego.
Zapłaciłam mojemu fryzjerowi, który,
jak zwykle, wykonał wspaniałą robotę. Wyszłam na ulicę i wolnym krokiem
ruszyłam do mojego auta. Ludzie obracali się za mną, dzieci wytykały palcami
moje włosy. Uśmiechnęłam się do siebie; Cel osiągnięty. Za dwa dni, na rozdaniu
Grammy, kamery na pewno mnie pokażą, a wtedy cały świat zobaczy moją przemianę.
Zaczęłam się zastanawiać co Zayn o mnie pomyśli. Czy mu się
spodobam? Czy kiedykolwiek mu się w ogóle podobałam? Teraz, kiedy Megg wróciła
do Harry’ego, Zayn znowu był wolny. Być może miałam szansę, by do niego wrócić.
Pytanie brzmiało, czy w ogóle tego chciałam? Zranił mnie, wykorzystał, nie
potraktował tak, jak zasługiwałam. Sposób w jaki ze mną zerwał wciąż śnił mi
się w najgorszych koszmarach. Nie byłabym w stanie zliczyć nocy, które
spędziłam płacząc w poduszkę. Nie ma gorszego bólu od bólu złamanego serca. Jesy,
Leigh-Anne i Jade próbowały mi pomóc, ale dopiero Danielle pomogła mi stanąć na
nogi. Zdaje się, że wizja zemsty na dziewczynie, która rozbiła twój związek,
jest silniejsza niż cokolwiek innego.
Gdy stałam na czerwonym świetle,
moja komórka zaczęła wibrować. Rzuciłam okiem na wyświetlacz. To była Danielle,
spoglądająca na mnie ze zdjęcia z błyskiem w oku.
-Halo? –zaśpiewałam,
odbierając.
-Hej,
Edwards. –odparła Danielle, jak zwykle zwracając się do mnie po nazwisku. –Mam nadzieję,
że masz teraz czas, by się spotkać?
Zerknęłam
na samochodowy zegarek i zabębniłam palcami w kierownicę.
-Jakąś
godzinę. –powiedziałam. –O osiemnastej mam próbę do Grammy z dziewczynami.
-Wystarczy.
Zdaje się, że właśnie opracowałam idealny plan zniszczenia Megg.
~~Megg~~
Rozległo się pukanie do drzwi i
chwilę później do pokoju wszedł Harry.
-Można? –zapytał,
wsadzając ręce w kieszenie.
-Jasne. –odparłam,
uśmiechając się i zatrzaskując książkę.
Chłopak
swobodnym krokiem podszedł do łóżka i usiadł na jego brzegu. Miał na sobie
beżowe spodnie i czarną koszulkę, która podkreślała jego męską, umięśnioną
sylwetkę. Podbrzusze zacisnęło mi się mocno, więc szybko skierowałam swoje
myśli na inny tor. Kwiatki. Myśl o kwiatkach, Megg.
-Jak tam
idą przygotowania do wielkiego występu? –zapytał Harry, a ja z ulgą podjęłam
temat.
-Bardzo
dobrze. –odparłam. –Skończyliśmy już nasz układ i teraz w kółko go wałkujemy.
-Przypomnij
mi, kiedy są te mistrzostwa?
-Za
miesiąc. –powiedziałam i natychmiast się spięłam. Oczekiwanie i presja nałożona
nie tylko przez Travisa, ale i Marcina
Nowakowskiego, który wybrał mnie spośród setki tancerzy i wysłał do Londynu,
stawały się nie do zniesienia.
-Megg, w
porządku? –zatroskany głos Harry’ego sprowadził mnie z powrotem na ziemię.
-Mam
ogromną tremę sceniczną. –wyznałam. –Nie mam najmniejszego pojęcia jak się
zachowam podczas występu. Tam będą tysiące osób, Harry.
Na moją
skórę wstąpiły dreszcze. Starałam się nie myśleć o tym wszystkim, ale
mistrzostwa zbliżały się wielkimi krokami. Nasz układ taneczny był skończony,
ale wcale nie czułam się spokojniej.
-Hej.
–Harry uśmiechnął się lekko i ujął mnie za dłoń. –Wszystko będzie dobrze. Dasz
radę.
-Nie,
nie dam. –spanikowana, nerwowo przełknęłam ślinę.
-Też na
początku się bałem. A teraz? Występuję przed milionami.
-Nawet
nie wiesz jak ja cię za to podziwiam.
-Posłuchaj,
nie masz powodów do zmartwień. Ja przyjdę na twój występ i usiądę blisko sceny.
Umówimy się tak, że będziesz patrzeć tylko na mnie, przez cały czas. Będzie
zupełnie tak, jakbyś tańczyła dla mnie, jakby nikogo innego nie było.
Napięcie
powoli zaczynało mnie opuszczać. Tak, to był dobry pomysł.
-Okej.
–uśmiechnęłam się, patrząc w jego oczy. –To na pewno pomoże.
Mój
kochany Harry; Zawsze wie co powiedzieć, bym poczuła się bezpiecznie i
spokojnie.
Między
nami zapanowała cisza, ta konkretna cisza. Doskonale wiedziałam co zapowiadała.
Najpierw powoli się do siebie
zbliżyliśmy. Ciepło wpłynęło mi na twarz, do nosa dostał się doskonale znany mi
zapach chłopaka. Poczułam też charakterystyczne uciskanie w brzuchu,
nieustannie towarzyszące takim chwilom.
Harry
delikatnie musnął moje usta. Zamknęłam oczy i bezwiednie przysunęłam się do
niego bliżej. Chłopak pogłębił pocałunek, jednocześnie kładąc dłoń na mojej
tali.
Było
tak, jakbyśmy całowali się po raz pierwszy; nieśmiało, ostrożnie, z wahaniem.
Brakowało
mi tego, o czym dało znać moje szybko bijące serce. Wplotłam dłoń we włosy
Harry’ego i całkowicie poddałam się tej chwili. Całował mnie z początku słodko
, z uczuciem i tęsknotą. Z każdą następną sekundą jednak, pocałunek stawał się
namiętniejszy, gorętszy. Nasze języki spotkały się, a ja jęknęłam.
Harry
objął mnie mocniej i jednym ruchem pchnął na łóżko. Ręce podparł po obu
stronach mojej głowy i spojrzał na mnie w taki sposób, że aż zadrżałam z
rozkoszą. Czarne źrenice miał rozszerzone, usta rozchylone. Och. To był widok
przeznaczony wyłącznie dla mnie. Przesunęłam palcami po jego przedramieniu,
ramieniu, a potem barku. Harry dociskał swoje ciało do mojego, gdy mnie
całował. Nie wiedziałam, czy robił to specjalnie, czy nieumyślnie; W każdym
razie, bez wątpienia na mnie działało.
Namiętność, która między nami
wybuchła, zaczynała przypominać naszą dawną namiętność. I pomimo czasu, który
upłynął, między nami wciąż było tak jak kiedyś. Myśl ta niesamowicie podniosła
mnie na duchu.
-Megg.
–mruknął Harry, odrywając się ode mnie.
Otworzyłam
oczy i zaczerpnęłam oddechu.
-Tak?
–zapytałam cicho.
-Pójdziesz
ze mną na rozdanie Grammy?
Nie
takiego pytania się spodziewałam. Parsknęłam śmiechem, rozluźniając trochę
atmosferę między nami.
-Skąd ci
się to teraz wzięło? –chciałam wiedzieć.
-A tak
mi wpadło do głowy. –chłopak wzruszył ramionami. –To jak, pójdziesz? Jako moja
dziewczyna?
Spojrzał
na mnie uważnie. To pytanie miało drugie dno. On właśnie… pytał mnie o
chodzenie. Chciał wiedzieć, czy jesteśmy parą.
-Oczywiście.
–odparłam i uśmiechnęłam się lekko. –A kiedy jest to całe rozdanie?
-Pojutrze.
-Och.
–poczułam, że żołądek wiąże mi się w supeł. –A kto tam jeszcze będzie?
-Co masz
na myśli? –zapytał Harry, śmiejąc się.
-Będzie
tam… Justin Bieber? –wyszeptałam, jakbym bała się, że ktoś podsłucha.
-No
raczej. –odparł chłopak, teraz już śmiejąc się na całego.
-A
Adele? Rihanna?
Byłam
jednocześnie przerażona i podekscytowana, że nadarzy się możliwość spotkania
najpopularniejszych gwiazd współczesnej muzyki. Nigdy nawet o tym nie marzyłam,
bo wiedziałam, że to zbyt nierealne marzenie. A tymczasem teraz było ono na
wyciągnięcie ręki.
-O Mój
Boże. –zakryłam dłonią usta i podniosłam się do pozycji siedzącej. –I ty chcesz
mnie tam zabrać? Możesz mnie w ogóle tam zabrać? Przecież ja jestem nikim… Jak
ja się ubiorę? Co ja będę tam robić?
Typowo
dla mnie, zaczęłam panikować.
-Megg,
uspokój się. –powiedział Harry, nie mogąc jednak opanować uśmiechu, cisnącego
mu się na usta. –Wystarczy, że będziesz sobą. Usiądziesz obok mnie, obejrzysz
nasz występ, porozmawiasz z miłymi ludźmi i tyle. I nigdy, przenigdy nie myśl,
że jesteś nikim.
Kończąc
zdanie, był już poważny. Schylił się i pocałował mnie, żeby przypieczętować
wartość swoich słów. Uśmiechnęłam się i kiwnęłam głową.
Postanowiliśmy z Harrym, że
wyjdziemy na krótki spacer, bo zbyt mnie nosiło, bym mogła wytrzymać w jednym
miejscu. Świeże powietrze i ruch sprawiły, że uspokoiłam się i wyciszyłam.
-Tylko
nie zostawiaj mnie ani na chwilę. –zastrzegłam, gdy wędrowaliśmy chodnikiem
przed siebie. Trzymaliśmy się za ręce, co było wspaniałym uczuciem. –Oczywiście,
oprócz momentu, w którym będziecie występować i…
Przerwałam
w połowie zdania, gdy zdałam sobie z czegoś sprawę. Harry miał wystąpić na
rozdaniu Grammy. Harry i… reszta zespołu. Całe One Direction miało dać występ,
a więc Zayn również. Miałam się z nim spotkać, twarzą w twarz. A w dodatku
miałam tam przyjść jako dziewczyna Harry’ego. Radość uszła ze mnie jak
powietrze z przekłutego balonu. To nie skończy się dobrze.
Stanęliśmy
pod lampą, która co chwila mrugała. Gwiazda One Direction chwyciła mnie za ręce,
przy okazji je ogrzewając.
-Nie
zostawię cię. –obiecał Harry i spojrzał na mnie intensywnie. –Będziesz tam ze
mną, bezpieczna.
Uśmiechnęłam
się i przybliżyłam do mojego chłopaka. Znowu mogłam go tak nazywać, co napawało
mnie radością i szczęściem.
Harry nachylił się i pocałował mnie z uczuciem,
nieśpiesznie. Westchnęłam i poddałam się tej chwili.
***
Hej!
Przepraszam, że musieliście tyle czekać.
Przyznam się wam, że oprócz natłoku nauki w szkole, nie najlepiej było z weną.
Na szczęście mam już świetny pomysł na następny rozdział, więc mam nadzieję, że pisanie go pójdzie mi szybciej:)
Dziękuję za wasze komentarze, pytania na asku i ciągłe popędzanie mnie.
Jesteście ogromną motywacją!
http://ask.fm/AntMegg
xoxo
Jestes swietna . Czekalam na to. A czy dalabys rade z rozdzialem mniej wiecej do piatku . :-) ? Czekam na nasteepny
OdpowiedzUsuńDo piątku raczej nie... Będę potrzebowała weekendu, by coś napisać :)
Usuńxoxo
Aha :D Spoko , tylko błagam coś dlugiego ! *.* Zacznę czytać od początku (chyba z 7 raz xD) Tak mnie to zafascynowalo .. jesteś nieziemska . Oby było jak najwięcej tych rozdziałów . :)
UsuńNie pamiętam, czy zdarzyło mi się już komentować Twoje arcydzieło. Rzadko trafiam na aż tak idealnie skomponowaną akcję, tutaj zwyczajnie połykam słowa wzrokiem, jesteś niemożliwa. Już od jakiegoś czasu czekam na kolejne rozdziały i buzia mi się śmieje i cieszy, gdy widzę kolejny. To, co ze mną robisz czasem jest nie do ogarnięcia umysłem ;) Wiedz, że jestem Twoją fanką. Uwielbiam Cię i życzę powodzenia. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę doczekać się nexta. Życze weny :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie że z każdym rozdziałem piszesz jeszcze ciekawiej, a ja się jeszcze bardziej wciągam *-*.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Zayn pogodzi się z resztą a Megg zostanie już na zawsze z Harrym, oni są tacy słodcy!
Pisz jak najszybciej kolejny rozdział, tak się wciągnęłam, że nie wierzyłam że to już koniec :c.
Cudowny!♥ Boże świetny.No cóż mogę więcej powiedzieć?Jesteś boska..
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ---> http://nicole-and-onedirection.blogspot.com/
Kooocham tego bloga
OdpowiedzUsuńCzekałam no i się doczekałam!! :D Rozdział jak zwykle świetny, świetny i jeszcze raz świetny ♥ Myślałam, że będzie scenka z +18 no ale się myliłam :D Czekam na następny ;) Proszę Cię dodaj go jak naszybciej i życzę dużo, dużo weny ♥
OdpowiedzUsuńAwww, KOCHAM CIĘ <3
OdpowiedzUsuńTyle czekałam na ten rozdział, kiedy wreszcie go dodałaś, myślałam, że eksploduję z radości <3
Nie mogę się doczekać kolejnego, proooszę, dodaj go jak najszybciej <3
Pozdrawiam cię, dziękuję za rozdział i życzę weny :*
Och co ta Pezz wymyśliła z Dan?! -.- Znowy trzymasz nas w niepewności :D
OdpowiedzUsuńGenialnie jak zwykle :) Też chciałabym mieć taki talent :D Może się zamienimy ;)
Czekam na next xx
Haha jeju jakbyś widziała moją minę kiedy przeczytałam o diabolicznej wizjii panny Edwards na temat zmienienia życia Megg w piekło... Haha mój wyraz twarzy musił być przekomiczny. Nigdy nie wpadłabym na tak świetny pomysł! Uwielbiam tą dziewczynę ale taki wątek jest genialny. Jak zwykle kibicuję Stylesowi (to się nie zmieniło xd), potrzebuję namiastki Larrego i chyba tyle do mojego szczęścia :D Rozdział jest super i cieszę się że masz już pomysł na następny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Beata.
W końcu się doczekałam :) uśmiech na twarzy mialam ,gdy zobaczyłam nowy rozdział :P dziękuję ci niezmiernie :D jest na prawdę ciekawy. Wciąga i pozostawia w niepewności. Pozdrawiam.:]
OdpowiedzUsuńo matko, czekałam na ten rozdział z niecierpliwością. za każdym razem strasznie mnie zaskakujesz i na początku było znakomicie, a teraz jest jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńdomyślam się, że na rozdaniu Grammy będzie jakaś zadyma, bo w końcu Zayn tam będzie i Megg z Harrym... Boże, jestem uzależniona od tego bloga, tak niesamowicie piszesz.. W dodatku masz naprawdę genialne pomysły, jesteś moją bohaterką normalnie. :) co jeszcze mogę powiedzieć? czekam na następny, więc pisz szybciutko.
zapraszam na moje opowiadanie -> http://friends-lovers-haters.blogspot.com/
fajowy czekam na następny
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńsuper ;)
OdpowiedzUsuńo boze az nie moge sie doczekac kolejnego bo bedzie spotkanie harrego i zayna wiec moze byc ciekawei i nawet nie wiesz jak zaskoczył mnie fragment z perspektywy perrie az sie boje co ona i danielle mogły wymyslic
OdpowiedzUsuńpo prostu świetny rozdział:P w końcu się go doczekałam ♥
OdpowiedzUsuńświetnie że Megg wróciła do Harrego :)
już nie mogę doczekać się reakcji Zayna gdy dowie się Megg wróciła do Harrego :)
martwię się o Megg , jestem ciekawa co wymyśliła Danielle z Perrie ?
mam nadzieję że następny będzie szybciej :*
życzę dużo weny i wesołych świąt :)
świetny blog ♥
OdpowiedzUsuńpoczyta ktoś mojego bloga w miedzy czasie
http://fifthyharmony-and-onedirection.blogspot.com/
jejkuuu , mam nadzieję że w następnym rozdaniu się wiele wydarzy. Z Zaynem oczywiście! <3 wciąż mu kibicuje! :D kurdeee no :< niech oni będą razem :D! pisz szybko póki jeszcze jest wolne od szkoły,ejjj :D
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam że dodałaś kolejny rozdział jak się darłam aż matka przybiegła sprawdzić czy wszystko ze mną O.K.
OdpowiedzUsuńPowiem ci, że osobiście nienawidzę takiej popieprzonej sytuacji, jaką stworzyłaś. Oczywiście rozumiem, że to po to, żeby dowalić czytelnikom (hell yeah, udało ci się konkretnie o_O) i być może sama masz nieźle nawalone w głowie (pozdro xD), że po prostu lubisz takie klimaty, ale tak naprawdę, to zrobiłaś mi sieczkę z mózgu i bądź z siebie dumna, bo ostatnio mi się to nie zdarza za często. To jest moje pierwsze opowiadanie o 1D, które czytam i wyobrażałam sobie to raczej w stylu "cześć, jestem Iza, mam 13 lat i kocham się w Harrym i pieprzyć tę Taylor-jak-jej-tam! Zuooo, zuooo! Akysz, kocham cię HAZZA! *Q*". Mmmm... no. Mniej więcej jakoś tak. Z racji tego, że mam naprawdę schizy na punkcie czytania, szukałam czegoś odpowiedniego i elo, znalazłam! Jestem wręcz zaszokowana, że mi się to udało, nie ujmując oczywiście fankom 1D. Wydaje mi się, że to trochę w stylu fanek JB. Dobra, nieważne, bo mnie pogrążą xD
OdpowiedzUsuńTak czy siak... Pochłonęłabym wszystko w ciągu jednego dnia, gdyby nie to, że Megg przespała się z Zaynem i mnie szlag trafił, delikatnie ujmując. Ale tak szczerze powiedziawszy, poczułam się lepiej, że przedstawiłaś ich dokładnie tak, jak ja ich widzę. Emm... Wybacz, że piszę dość chaotycznie, ale moja obecna sytuacja nie do końca pozwala mi na spójne zapisywanie tego, co mi się dzieje pod czachą. Nieważne.
Chciałam tylko powiedzieć, że naprawdę cię cenię jako pisarkę. I tak naprawdę, dzięki tobie nagle do mnie dotarło jak ważne są szczegóły, które omijałam, nie chcąc się brudzić w trywialnych sprawach. I to wszystko u ciebie wygląda tak... lekko. Mimo wszystko się zrelaksowałam, bo naprawdę dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Nie musiałam się martwić o błędy, o to, czy ktoś coś dobrze opisał, czy dialogi nie będą banalne.... wszystko jest tak perfekcyjnie wyważone, że aż mi radośnie z tego tytułu xD
I kurde. Nienawidzę fluffu, a tutaj, gdy to czytałam, było mi naprawdę fenomenalnie z tych cholernym fluffem. Idź ty xD Psujesz mi mózg xD
Więc dodaję sobie ciebie do blogów (taaaak, chciałabym zobaczyć miny dziewoi, które czytają opowiadanie o TH, a w linkach widzą blog o 1D *facepalm*) i czekam na kolejny rozdział, amen xD
Czemuuu taki krotki ? :(
OdpowiedzUsuńJezu już się boję co Danielle i Perrie mogą zrobić Megg. Ale słodko że Harry ją poprosił aby z nim poszła. Muszę coś wyznać , czytam twoje opowiadanie od jakis 3 dni. Tak swięta a jak przy komputerze :p Zakochałam się w twoim opowiadaniu. Ta cała sytuacja Zayn, Harry . Dla mnie najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
http://letmeloveyou1.blogspot.com/
Co taki krótki:( Pisz, pisz, weny życzę!!! I dodawaj je częściej. proooooooszę!!! Świetny, jak zawsze, tylko żeby Perrie nie zrobiła nic złego Megg! I zmieniam podpis: Roksana Malik = Ziallka Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGenialny, ale... dlaczego Megg jest z Harry`m, a nie z Zayn`em?
OdpowiedzUsuń~ C. M.
Ej, nooo! Czytałam to opowiadanie między innymi dlatego, że myślałam, iż Megg będzie z Zayn`em, a tu chuj... Weź zrób żeby M była z Z, a nie z Harry`m, prooooooooooooooooszę :)
OdpowiedzUsuń~ ZiallForever
Supr kocham ten blog.Czekam nie cierpliwie na następny <3
OdpowiedzUsuńkocham ten blog tak jak cb superrrrrrrrrrrrrrr...
OdpowiedzUsuńMegg ma być z Harrym a nie Zaynem <3 Co wy gadacie:D
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie. Szczerze, to myślałam, że znowu trafiłam na "słodziutkiego", nie przemyślanego bloga, w którym już w pierwszym rozdziale główna bohaterka wie, że kocha któregoś z chłopaków. A tu takie miłe rozczarowanie. Pochłonęłam w dzień. Oczy bolą, ale warto było. Najbardziej lubię chyba Twoje opisy scen erotycznych. Kiedy je czytam, to potrafię sobie wszystko wyobrazić, aż ściska mnie w brzuchu. Jedyne do czego chciałam się przyczepić, to pare momentów, w tych właśnie scenach. Kiedy opisywałaś ściąganie ubrań itd. Ja już nakręcona, z wielkim zainteresowaniem czytam dalej, a Ty nagle, że "ściągnęliśmy skarpetki". I cały czar prysł. Wiem, że to głupie czepiać się SKARPET, ale to jest tak nieerotyczna część garderoby, że aż mi się coś robi. A Ty ją tu wplotłaś. Jako czytelniczka stwierdziłam, że mogę się do tego przyczepić. Ale ogólnie rzecz ujmując, jestem zachwycona tym opowiadaniem, Twoimi umiejętnościami pisarskimi i całą ogólną kompozycją.(najlepszy i tak jest obrazek główny, padłam jak zobaczyłam xD)Trzymaj się i wstawiaj następny rozdział!
OdpowiedzUsuńHahahaha, okej! Od teraz ani słowa o skarpetkach.
UsuńI dziękuję za miłe słowa ;)
xoxo
No właśnie: Megg od zawsze miała być z Harrym! Od początku kibicowałam Hazzie, tylko raz zdarzyło mi się w niego zwątpić ;D Cudowny rozdział! Jak każde poprzednie ;) Szkoda, że taki króciutki... Aaaa! Cieszee się, że Megg idzie z Hazzą na rozdanie nagród Grammy! Uuuu, Zayn też tam będzie... Ciekawość mnie zżera co dalej wymyślisz! Ale po tobie można spodziewać się jedynie czegoś zajebiście wyrąbanego w kosmos! :D Jesteś cudowna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nialler <3
+Zapraszam na http://niallerxx3.blogspot.com/ gdzie pojawił się drugi rozdział! :)
ekstra :-) Ale prosimy o częstsze posty
OdpowiedzUsuńJeden z Najlepszych Blogów jakie czytam *-*
OdpowiedzUsuńpisz,pisz,pisz
Zapraszam do Mnie: http://naszeopowiadanie.blogspot.com/
Dziewczyno, zrobiłaś mi tym opowiadaniem wodę z mózgu !! Zajebisty. Jeden z najlepszych blogów :) Cieszę się jak głupia, że Harry jest z Megg i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńPrzez twoje opo zupełnie inaczj spojrzałam na chłopaków z 1D. Masakiera:) Kładziesz na glebe tym opowiadaniem:) Oby tak dalej:D
OdpowiedzUsuńMegg ! Kiedy nastepny .?? W niedziele .?? Nie moge sie doczekac .;*
OdpowiedzUsuńByć może, jak się wyrobię ;)
UsuńI jak ? Dasz rade Dzisiaj wstawic .? <3
UsuńMyślę, że tak ;)
UsuńMegg ma być z Harrym hehe <3
OdpowiedzUsuńkocham już nie mogę doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga:http://fifthharmony-onedirection.blogspot.com/
Taka romantyczna scena, pomiędzy Megg a Harrym, a tutaj nagle on wyjeżdża z Grammy XD
OdpowiedzUsuń