niedziela, 15 września 2013

Rozdział 47 "Ukryte pragnienia"



Obudziłam się wtulona w ramię Harry’ego. Byłam wypoczęta i zrelaksowana, pełna sił na konfrontację z moimi halucynacjami. Wstałam i odbyłam poranną toaletę.
Towarzyszył mi mój zmyślony Zayn, jak zresztą sam wczoraj obiecał. Przeczesałam włosy ostatni raz, poprawiłam bluzkę, po czym wskoczyłam na chwilę do łóżka. Pochyliłam się i pocałowałam Harry’ego w policzek.
-Idę na badanie. –powiedziałam, wybudzając go ze snu. –Widzimy się wieczorem.
Wczorajszego wieczoru, wyznałam mojemu chłopakowi, że pójdę do lekarza na rutynowe badanie, żeby upewnić się, czy wszystko w porządku. Chciał jechać ze mną, ale nie mógł, ze względu na ekipę filmową, która miała pojawić się w domu lada chwila.
            Harry mruknął coś w odpowiedzi, a ja wybiegłam z pokoju i potem szybko na dół. Musiałam zdążyć przed kamerzystą i jego partnerką.
Zayn już czekał na mnie na dole, z kluczykami w ręku. Ubrany był w czarne spodnie, białą koszulkę i czarną skórzaną kurtkę, przez co wyglądał niebezpiecznie i jednocześnie cholernie dobrze.
-Szybciej! –popędziłam moją halucynację i podeszłam do drzwi.
Znaleźliśmy się na dworze, a wtedy skierowałam się w stronę czarnego auta. Obróciłam się i zobaczyłam, że Zayn patrzy na mnie dziwnie.
-Masz ochotę poprowadzić? –zapytał, unosząc wysoko brwi.
-Oczywiście, że tak! –pacnęłam się w głowę i wzięłam od niego kluczyki. –Nie jestem głupia.
Jeszcze tego by brakowało, bym pozwoliła mojej halucynacji prowadzić auto.
            Wsiedliśmy i zapięliśmy pasy. Odpaliłam silnik i wyjechałam samochodem z podjazdu. Jechaliśmy w milczeniu, pokonując trasę w najszybszym możliwym tempie.
-Trochę się stresuję. –wyznałam, zaciskając palce na kierownicy. Zbliżaliśmy się do celu, a mnie nagle ogarnął strach.
-Dlaczego? –zapytał mnie Zayn rzeczowym tonem.
-Co, jeśli okaże się, że coś jest ze mną nie tak? Co, jeśli lekarz powie… -wzięłam głęboki oddech. –Że wyrządzone szkody są trwałe?
-Jakie szkody masz na myśli?
-No wiesz. Ty. –zerknęłam na niego. –Co, jeśli już nigdy nie znikniesz z mojego życia?
-A chcesz, bym zniknął z twojego życia? –zapytał, a ja usłyszałam urazę w jego głosie.
-Nie. –odparłam w pierwszym odruchu. –To znaczy tak. –westchnęłam i zaklęłam pod nosem. Zaparkowałam na parkingu przed szpitalem. Zgasiłam silnik i spojrzałam na czarnowłosego. –Nie ułatwiasz mi niczego, wiesz. Przez ciebie mam mętlik w głowie.
Zastanawiałam się, jak wyglądam w tym momencie. Siedzę sama w aucie i gadam do powietrza.
-Mówisz, jakby to była moja wina. –powiedział, a ja uśmiechnęłam się lekko.
-To nie jest twoja wina. –zaprzeczyłam. –Ale to nie zmienia faktu, że mieszasz mi w głowie. No bo przecież sam fakt, że mój własny mózg podsuwa mi właśnie ciebie i to jeszcze w sposób… -odwróciłam wzrok. –To skłania do myślenia, wiesz?
-Kim ja jestem dla ciebie, Megg? –zapytał Zayn, patrząc na mnie, jakbym zwariowała.
-Nie mam pojęcia. –odpowiedziałam zgodnie z prawdą. –Ale wiem, że muszę iść do lekarza i raz na zawsze rozwiązać ten problem.
-Chcesz z tym iść do lekarza? –zdziwił się czarnowłosy. –Niepotrzebny ci do tego specjalista. Rozwiążmy to we dwójkę, razem.
-Myślałam, że nie będziesz mnie zatrzymywał. –zezłościłam się.
-Oczywiście, że będę. –odparował, patrząc na mnie groźnie. –Zwłaszcza po tym, co mi powiedziałaś!
-Ustaliliśmy, że zakończymy to. –powiedziałam, zaciskając zęby.
-No to czemu mówisz mi takie rzeczy?!
-O co ci, do cholery, chodzi?!
            Zayn zachowywał się dziwnie, a może mój mózg robił się po prostu zbyt zmęczony. Wiedziałam, że jest tylko jeden sposób, by go uciszyć.
Odpięłam pasy i wskoczyłam mu na kolana. Czarnowłosy zesztywniał i spojrzał na mnie zaszokowany. Zanim cokolwiek powiedział, pocałowałam go –mocno, z uczuciem. Chłopak nie potrzebował niczego więcej. Objął mnie i docisnął mocno do siebie.
To był stuprocentowy Zayn. Patrzył jak Zayn, pachniał jak Zayn i był jak Zayn. Dotykał mnie w sposób, w jaki na pewno nie powinien dotykać kolega lub przyjaciel. A ja mu na to pozwalałam, bo był przecież tylko halucynacją. Jego silne ręce zaciskały się na moich biodrach, usta napierały na moje usta, a jego język śmiało atakował mój język. Chciałam wziąć oddech, ale jednocześnie nie chciałam przerywać tego co się działo między nami. W końcu Zayn oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy. Dostrzegłam w jego własnych rozmarzenie, ale i zdziwienie.
-Dlaczego, Megg? –zapytał. –Dlaczego teraz?
-A dlaczego nie? –odparłam, marszcząc brwi. Zayn z moich halucynacji nigdy nie zadawał takich pytań.
-Nie jesteś już z Harrym?
-Jestem.
-To dlaczego mnie całujesz?
Zamarłam. W tej jednej chwili doszła do mnie prawda. To nie była halucynacja ani sen. To działo się naprawdę.
-O mój Boże! –wykrzyknęłam i natychmiast się od niego odsunęłam. Otworzyłam drzwi i wyskoczyłam z auta. Natychmiast zaczęłam biec przed siebie. Usłyszałam za sobą, że Zayn też wysiada i zatrzaskuje drzwi.
Dogonił mnie po paru sekundach.
-Megg, poczekaj! –chwycił mnie za ramię i obrócił do siebie. –O co chodzi? Czy… wszystko w porządku?
-Oczywiście, że nie! –krzyknęłam zrozpaczona. –Nic nie jest w porządku!
To dlatego zachowywał się tak dziwnie… Byłam tak bardzo pewna, że jest moją halucynacją, że nawet go nie sprawdziłam, nie zrobiłam żadnego testu, by to potwierdzić.
Zapadła cisza, podczas której chłopak obserwował mnie z niepokojem.
-Powiedz mi. –powiedział ostrożnie. –Dlaczego my tutaj jesteśmy? Dlaczego chciałaś spotkać się z lekarzem?
            I wtedy opowiedziałam mu wszystko; Nie pominęłam ani jednej halucynacji ani snu. Wytłumaczyłam mu jak to działało, kiedy i jak się zaczęło. Zayn słuchał mnie z uwagą i cierpliwością. Nie zadawał żadnych pytań, nie przerywał mi.
-No i wczoraj obiecałeś, że mnie odprowadzisz do lekarza. –dokończyłam swoją opowieść z szybko bijącym sercem. –Stąd ta cała sytuacja.
-O kurwa. –podsumował czarnowłosy. –Niesamowite. Harry wie o tym? Mówiłaś komukolwiek?
-Nie. –wyszeptałam, wbijając wzrok w podłogę. –Chciałam załatwić to sama, po cichu.
-Rozumiem. –Zayn patrzył na mnie niemal z czułością, przez co miałam ochotę się do niego przytulić i wypłakać. Zacisnęłam zęby. –Skoro jednak ja tu jestem, to pójdę z tobą. Będzie ci łatwiej. A z mojej strony obiecuję, że nikomu o tym nie powiem.
Nie wiedziałam, czy miał na myśli halucynacje i sny, czy to, że kilka minut temu się całowaliśmy. W każdym razie, kiwnęłam głową i ruszyłam z nim ramię w ramię do szpitala. Czułam się z nim teraz niezręcznie i głupio, ale z drugiej strony, przecież miałam usprawiedliwienie na swoje wcześniejsze zachowanie. Byłam chora.
            Gabinet mojego lekarza znaleźliśmy bez żadnego problemu. Dostaliśmy się bez kolejek, bo gdy tylko recepcjonistka usłyszała moje nazwisko, wykonała parę telefonów i wskazała drogę. Wcześniej, Harry musiał wpisać mnie na jakąś listę VIP-ów w tym szpitalu, co oczywiście uzyskał, płacąc najpewniej niewyobrażalnie dużą sumę pieniędzy.
            Doktor powitał nas z uprzejmym, szczerym uśmiechem.
-Megg Ant, Zayn Malik. –uścisnął nam ręce. –W czym mogę pomóc?
I po raz kolejny dzisiaj, opowiedziałam całą historię. Mężczyzna, w którym pokładałam wszelkie nadzieje, wysłuchał mnie uważnie, co chwila notując coś na kartce.
-W porządku. –kiwnął głową, gdy skończyłam. –Rozumiem. –Poprawił okulary na nosie i uśmiechnął się do mnie. –To, czego pani doświadczyła, jest bardzo częstym zjawiskiem. Halucynacje oraz intensywne sny są skutkiem ubocznym leków, które pani przypisałem. Chemia w nich zawarta zwyczajnie nadwyrężyła pani zmęczony mózg, wyciągając na wierzch ukryte pragnienia lub obawy i lęki.
Zaczerwieniłam się gwałtownie i wbiłam wzrok w swoje dłonie, które nagle wydały mi się bardzo interesujące. Za nic nie mogłam spojrzeć teraz na Zayna.
-Rozwiązaniem tego problemu jest odstawienie leków. –ciągnął dalej mężczyzna. –W zamian przypiszę pani inny zestaw, o znacznie słabszym działaniu. Pomoże w leczeniu równie dobrze, a zapobiegnie halucynacjom i niewygodnym snom. Czy tak będzie w porządku?
-Tak, dziękuję. –bąknęłam, nadal nie podnosząc wzroku.
            Dostałam do ręki receptę, a wtedy zapłaciłam należną sumę. Podziękowaliśmy, po czym wyszliśmy z gabinetu. W milczeniu udaliśmy się z Zaynem do samochodu.
Gdy już usiedliśmy na siedzeniach, wiedziałam, że czeka nas długa rozmowa.
Czarnowłosy nie zapalił silnika. Przez jakiś czas patrzył przed siebie, aż w końcu westchnął i obrócił się w moim kierunku.
-Megg? –jego głos przeciął absolutną ciszę. –Wszystko w porządku?
-Nie. –jęknęłam, zrezygnowana. –Czuję się kompletnie rozbita. Nie uważasz mnie za wariatkę?
-Od zawsze uważałem cię za wariatkę. –odparł i uśmiechnął się do mnie lekko. –I nigdy nie brałem tego za wadę.
-No ale…
-Nie, Megg. –roześmiał się. –Wszystko z tobą w porządku. Zresztą słyszałaś lekarza. To wszystko była wina leków. Wracając, podjedziemy do apteki i kupisz nowe tabletki. Ani się obejrzysz, a będziesz znowu starą, normalną Megg.
-Dzięki. –westchnęłam i faktycznie, poczułam się lepiej. –A tak właściwie, dlaczego nie skomentowałeś mojego dziwnego zachowania rano? Przecież zabrałam ci kluczyki i pojechałam z tobą przed siebie, a ty nawet nie zapytałeś dokąd jedziemy.
-Myślałem, że sama w końcu mi powiesz.
-Następnym razem, gdybym zachowywała się inaczej niż zwykle, powiedz mi to prosto z mostu, okej?
-A co, jeśli będziesz chciała znowu mnie pocałować?
Zamarłam i natychmiast uciekłam wzrokiem gdzieś w bok. Nagle jakoś zabrakło mi słów.
-Ja rozumiem, że myślałaś, że byłem wtedy tylko halucynacją, ale… –kontynuował Zayn.
-Nie ma żadnego „ale”! –przerwałam mu natychmiast, odzyskując głos. –To był przypadek i więcej się to nie powtórzy. Gdybym wiedziała, że byłeś prawdziwy, nigdy bym cię nie pocałowała.
-Auć. –czarnowłosy zrobił urażoną minę.
-Jestem z Harrym i kocham go, a ty doskonale o tym wiesz.
-Skoro twierdzisz, że jesteś taka szczęśliwa z Harrym, to dlaczego tak desperacko rzucałaś się na moją halucynację? –zapytał rozzłoszczonym głosem.
-To leki mówiły za mnie! Nie wiedziałam co robię, byłam zdezorientowana. –wyjaśniłam, zakładając na siebie ręce.
-Lekarz powiedział…
-Och, zamknij się. –przerwałam mu, na co on niespodziewanie roześmiał się.
Uniosłam brwi i spojrzałam na niego pytająco.
-Och, Megg… -pokręcił głową, rozbawiony.
-Co jest? –wycedziłam, robiąc groźną minę.
Czarnowłosy zamknął oczy i oparł głowę na siedzeniu. Po chwili podniósł ją i otworzył oczy, które skierował od razu na mnie. Spięłam się cała; w jego oczach ujrzałam niegrzeczny błysk i coś, co wywoływało u mnie dreszcze. Serce momentalnie zaczęło mi szybciej bić.
-Widzisz… znam cię już wystarczająco długo, by wiedzieć mniej więcej co ci chodzi po głowie. Nawet, jeśli mówisz coś kompletnie innego. –powiedział cicho. –Wiem czego chcesz i wiem jak zareagujesz na… pewne zachowania.
-Co? –rozchyliłam usta ze zdziwienia. –O czym ty mówisz?
-O tym.
            Nachylił się w moim kierunku i pocałował mnie. Jego ciemny zarost zadrapał mój policzek. Znieruchomiałam, dreszcz przeszedł całe moje ciało. Tym razem byłam w stu procentach świadoma, że to z prawdziwym Zaynem mam do czynienia.
Nie wiedziałam co robić; Mój rozum krzyczał, bym się od niego odsunęła, jednak coś mnie zatrzymywało i pchało ku niemu.
Czarnowłosy z kolei wiedział dokładnie co robić. Naparł ustami mocniej, zachęcając mnie do odwzajemnienia pocałunku. Rękę położył gdzieś na moim biodrze, prowokująco pociągnął koniec koszulki.
            Moje wargi poruszyły się, ręka znalazła się w jego czarnych włosach. Wspaniale było znowu poczuć prawdziwego Zayna. Mój język wyszedł mu na spotkanie. Pocałunek był gorący i namiętny.
-Nie. –wyszeptałam tuż przy jego ustach, odrywając się na chwilę od niego.
Oddychałam z trudem, gorąco paliło całe moje ciało.
            Zayn zaczął się powoli odsuwać, a gdy ja myślałam, że to już koniec, on znowu mnie pocałował. Z moich ust wyrwał się jęk, wszystkie emocje eksplodowały we mnie.
Dłoń chłopaka ominęła moją koszulkę i dotknęła nagiej skóry. Wyprostowałam się jak struna i pozwoliłam mu dotrzeć nią wyżej i wyżej… Gdy palce Zayna dotknęły stanika, przylgnęłam do niego jak winorośl. Nie przestawaliśmy się całować, a robiliśmy to tak, jakbyśmy mieli jutro umrzeć.
            Nagle na zewnątrz usłyszałam hałas. Ktoś otworzył auto i wsiadł do niego, zatrzaskując za sobą drzwi. To mnie nieco ocuciło. Byliśmy przecież na parkingu publicznym!
Oderwałam się od Zayna i spojrzałam mu w oczy.
-Nie tutaj. –zdołałam powiedzieć. –Musimy stąd jechać.
-Okej. –zgodził się i wtedy odsunęliśmy się od siebie.
Usiadłam z powrotem normalnie na moim siedzeniu i zapięłam pasy. Próbowałam uspokoić mój szybki oddech i rozszalałe serce.
Czarnowłosy zapalił silnik i ostrożnie ruszył samochód. Żadne z nas się nie odzywało. Co zresztą mieliśmy sobie powiedzieć?
            Zayn miał rację, jak zwykle z resztą. Znał mnie lepiej, niż ja sama. Był pewien, że jeśli mnie pocałuje, to się nie odsunę. I dokładnie tak było. Nie odsunęłam się, mimo, że obiecałam Harry’emu i samej sobie, że nigdy więcej nie dojdzie do niczego między mną a Zaynem.
Jaka była więc wartość moich słów? Prawdopodobnie żadna.
-Kurwa. –powiedziałam pod nosem, gdy fala namiętności mnie opuściła. Nic innego nie przychodziło mi do głowy.
Czarnowłosy nie skomentował tego. Nie odezwał się nawet wtedy, gdy podjechaliśmy pod aptekę. Poczekał na mnie w aucie, a potem pojechaliśmy dalej. Poprosiłam go, by podrzucił mnie do Jessici, jako, że nie mogłam wrócić do domu One Direction. Ekipa filmowa najpewniej już przyjechała, a ja nie mogłam się ujawnić.
Zayn stanął samochodem pod odpowiednim blokiem i wtedy, wreszcie, się odezwał.
-Proponuję, by na razie nie mówić o tym Harry’emu. –spojrzał na mnie uważnie.
-Jestem za. –wiedziałam, że odwlekanie tego nie jest dobrym pomysłem, ale byłam tchórzem, po prostu. –Ale zanim pójdę… jedno pytanie. Skąd wiedziałeś, że się nie odsunę? Skąd wiedziałeś, że odwzajemnię pocałunek?
-Widziałem to w twoich oczach. Po za tym, byłaś bardzo sfrustrowana, a jesteś taka tylko wtedy, gdy czegoś bardzo chcesz, a nie możesz tego mieć. Albo boisz się po to sięgnąć. Jednak mówiąc szczerze, głównie ryzykowałem. No ale było warto, co nie?
Uderzyłam go w ramię i nic nie powiedziałam.
-Idź już. –popędził mnie. Otworzyłam drzwi. –Aha, i Megg? Wrócimy jeszcze do tego.
-Do… do czego? –spojrzałam na niego. Chyba nie myślał, że…
-Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś nie pomyślała, że można być wypieprzonym.
Z moich ust wydobył się niezidentyfikowany dźwięk, a moje podbrzusze zacisnęło się gwałtownie. Bez słowa wyszłam z auta i niepewnie stanęłam na chodniku. Zayn odjechał, a ja z wolna obróciłam się w stronę klatki schodowej.
            Dzisiejszego dnia miałam sporo do myślenia.

***
Hej!
Wiem, dużo czasu minęło. Nie spodziewajcie się jednak, że rozdziały będą pojawiać się częściej.
Ruszyłam teraz z rozszerzeniem w szkole i mam po 7 chemii i biologi w tygodniu.
Nauki jest mnóstwo, na nic nie mam czasu. Fizycznie się nie wyrabiam.
Postaram się pisać w weekendy, choć i wtedy nie zawsze jest czas.
Dzięki za komentarze i do zobaczenia w następnym rozdziale! :)
xoxo

52 komentarze:

  1. ohohoho to jest zajebiste ;**
    i te słowa Zayna na końcu i wg jejku jaram się <3
    dobrze że yo nie była halucynacja <3

    http://liivethemomentt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nieee, haha, myślałam że będę pierwsza a ty w tym samym czasie dodałaś komentaarz... XD

      Usuń
  2. PIERWSZAAAA! :D


    Rozdział jak zwykle świetny! Masz wielki talent... Tylko pozazdrościć :)
    No i doskonale cię rozumiem... Ja też mam kupę roboty w szkole.
    Powodzenia i weny życzę xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaa nigdy nie sądziłam że ten rozdział skończy się tak cudownie. Bardzo cieszę się z tego, że to właśnie z Zaynem się całowała, wolę żeby oni byli parą, niż Megg z Harrym. Rozdział na Twoim blogu jest dla mnie największą nagrodą od początku roku;) no cóż samiast uczyć się do 865386537429658653975395292294296596528452 kartkówek i sprawdzianów to czytam po raz 97538643979769 tez rozdział i szczerzę się do monitora jak głupia.
    Piszesz cudownie, wspaniale, idealnie*________*
    kibicuję Zaynowi i Megg od początku i wierzę,że jeszcze będą razem.
    Hahahahah to ostatnie zdanie Zayna zwaliło mnie z nóg, mam nadzieję, że dotrzyma obietnicy ^^ no...teraz tylko się modlić, żeby zerwała z Harrym i była z Zaynem :3
    Powiem ci, że często wchodzę na Twojego bloga i schodzę w dół aż do rozdziału " inaczej" - pamiętasz go jeszcze?:D mam nadzieję, że będzie takich więcej *.* ugh....i brutalny Zayn...to mi się podoba w Twoim opowiadaniu, zachęca bohaterkę do czegoś nowego. Za to pokochałam twojego bloga, i muszę ci powiedzieć, że czytam jeszcze kilkadziesiąt innych to Twój zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu;**
    Uhuhuuh ale się rozpisałam^^ mam nadzieję, że moj komentarz nie zginie spośród kilkudziesięciu innych i weźmiesz pod uwagę moją prośbę o Zaynie:)
    Ps. Ta wysoka brunetka, która będzie stała jako pierwsza w kolejce po twój bestseller to będę ja<333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uwielbiam rozdział ,,Inaczej,, haha. Cały czas do niego wracam. Chcę takich więcej...dużo więcej :)-Julia

      Usuń
    2. Hahahah oooo widzę, że nie jestem jedyna XD
      No teraz tylko trzeba zrobić spam, żeby nasze koemntarze zostały zauważone XD ^^

      Usuń
    3. Dziękuję, to strasznie miłe!
      A ja wam powiem, że pisząc "Inaczej" miałam niezłą frajdę :D

      Usuń
    4. Jezu moja idolka odpowiedziała na mój komentarz!!!!;ooooooooooooooooooooooooooooooo
      Normalnie się czuję jakby 1D odpowiedziało na mojego tweeta *O* aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
      Ps. Czy misię wydaje, czy Ty właśnie próbujesz wstawić 48? ;OOOOOOOOOOOOOOOO

      Usuń
  4. To się nigdy nie znudzi *.*
    Piszesz świetnie! Coraz lepiej.
    Ah... ale namieszałaś w tym rozdziale... Megg i Zayn.. Megg i Harry omg xdJuz się nie mogę doczekac nastepnego rozdziału.
    Życzę duuużo weny i powodzenia w szkole :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie i nie ! To nie tak ! Megg do cholery ty masz Harrego nie Zayna tylko Harrego !!!!! XD Oh, Zayn ty idioto znowu psujesz co piękne ._. Rozdział YEAH ! :D chodź mało Hegi (?) / Marrego(?) (: Harrego i Meg XD
    Grace xx

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaaaaa jest jest jest jest jest ........ nie wiem co powiedzie. SUPER SUPER SUPER !!!!!!!!!!!!!!! Kocham kocham kocham cię Zayn. Jesteś niesamowita. Co ty ze mną robisz ?! Jak zobaczyłam że dodałaś, skakałam z radości, ale jak przeczyałam ten rozdział to... DZIEŁO SZTUKI :) Mam nadzieję że Megg z Zayn'em dokończą to co zaczęli...:) Chciałabym żeby Megg była jednak z Zayn'em. Powodzenia w szkole :) dużo weny i jeszcze raz super-Julia

    OdpowiedzUsuń
  7. wow wow wow szaleństwo!!! kocham to opiwadanie i kurde wkurza mnie troche megg bo ma harrego i szuka przygód ale może być ciekawie w następnym rozdziale!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurwdeee ;o to mnie zaskoczylas! i dobrze! :D ZAYN TEAM :D <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Na początku chciałabym Ci bardzo podziękować, że mimo braku czasu wstawiłaś nowy rozdział. Na prawdę musisz nas kochać :D Rozdział znowu nieprzewidywalny, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Ta cała sytuacja z Zaynem... cieszę się, że on już wie o tych halucynacjach. Ciekawa jestem jak to potoczy się dalej. Czy Harry zacznie coś podejrzewać, albo może Zayn się wygada np. pod wpływem emocji. Dużo niewiadomych. Kurcze, dziewczyno co Ty z nami robisz xd Teraz cały czas zaprzątam sobie głowę różnych scenariuszy na kolejny rozdział. Jestem pewna, że znowu nas zaskoczysz. To właśnie lubię, tą nieprzewidywalność w Twoim opowiadaniu. Mam nadzieję, że jedynie weny nie zabraknie :) Trzymaj tak! Ja będę czekać na kolejny rozdział tyle, ile trzeba będzie, ale proszę nie zapominaj o nas<3 pozdrawiam, Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny rozdział <3 czekam na nn :) fajnie by było gdyby była z Zayn'em a nie z Harr'ym xd :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Co to Kurwa jest ja się pytam! Jak ale ona z Harrym, a Zayn... ughh ten blog jest strasznie pokręcony ale i tak jesyt mega zajeboisty :* Pisz szybko kolejny proszę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś nie pomyślała, że można być wypieprzonym."
    Moja reakcja O.O+xD
    Oczywiście rozdział jak zawsze wspaniały, a najlepsze było jak Megg dowiedziała się, że całuje się z prawdziwym Zaynem. Poza tym poleciłam Twojego bloga kilku moim przyjaciółkom i są zachwycone ^^
    Życzę dużej weny i wytchnienia w szkole :3

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale piszesz , po prostu cudownie , jestem zafascynowana Twoim opowiadaniem . Wydanie książkowe i jesteś sławna na cały kraj i nie tylko .

    OdpowiedzUsuń
  14. Prawdziwego Zayna to się nie spodziewałam o.o
    Rozdział zaskakujący ;D
    Ogólnie super !

    Powodzenia w szkole ;)
    @Mo_Love_1D

    OdpowiedzUsuń
  15. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Słuchaj ZABIJE CIĘ jeśli nie dodasz rozdziału w przeciągu 2 tygodni! Tak to jest groźba. Kobieto wiesz ile osób czyta twojego bloga z takim zafascynowaniem jak ja? Dużoooooooooooooooooooooooooooooo! Więc ruszaj dupe i zabieraj się za pisanie :D Bo ja tu nie wyrobie z tego czekania :D Teraz kiedy tak się rozwinęło, o MASAKRA chce żeby znowuuu była z Zayn'em <333 Pragnee teegoo!!! Całuski :*** I życzę weny twórczej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pisz, pisz, pisz i jeszcze raz pisz! <3 Pozdrawiam x

    --------------------------------------------
    http://insomnia-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mogę się doczekać już! <3 pisz pisz. Wtedy kiedy masz chwilkę czasu! Czekam! <33

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytam i mówię sobie: "nie, nie mam siły dzisiaj tego skomentować" ale ostatnie zdania tak mnie zmotywowały, że hej >.< hahaha
    Zorientowałam się, że z jakiś niewiadomych przyczyn nic nie napisałam pod ostatnim o.O nie myśl, że uważam go za zły! Broń Boże xd był świetny, w ogóle cała ta historia jest świetna. To zaraz obok Dark najlepsze opowiadanie jakie czytam! Jestem już tu od dawna, a nigdy nie przestajesz mnie zaskakiwać.
    Wracając do tych ostatnich zdań to ... o boże. Mimo faktu, że ja rękami i nogami broniłam Hazzy przez całe Twoje opowiadanie to ... jezuuu ... nie spodziewałam się, że Zayn to powie, ale było to tak prowokujące, że sama stoję teraz po jego stronie haha >.< sama nie wierzę, że to mówię, ale należy mu się ten dziki numerek hahah boże muszę się ogarnąć, zdraszam Team Harrego >.< ale mimo wszystko podtrzymuję to co powiedziałam.
    Kończąc mówienie o dzikich numerkach i o tym komu się należą to ogółem rozdział jest boski. Potrafisz w taki sposób to napisać, że ljrnkjrebej a te halucynacje! coś niesamowitego, w życiu bym tego tak dobrze nie opisała... masz zadatki na prawdziwą pisarkę. Mam nadzieję, że ten blog będzie coraz sławniejszy i sławniejszy i wydadzą tego książkę! (już jeden ff został wydany także wiesz .. :D )
    Boże ... nie wiem co powiedzieć, szczególnie dlatego, że czuję się przeciągnięta na stronę Zayna.
    Jezuuuu ... nie ja kończę i jeszcze raz pokłony.
    Tak więc, nie moc będzie z Tobą, a weny nie zabraknie.
    Mam nadzieję, że w szkole dasz radę (haj fajw też jestem na biol-chemie) i dodam, że za cholerę nie miałabym już siły do pisania rozdziałów, także trzymaj się!
    Pozdrawiam, Beata.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jestem tu z Tobą od prawie samego początku, ale zazwyczaj nie komentowałam, bo mi się nie chciało. Ale po tym rozdziale po prostu muszę coś napisać...
    Tak bardzo szkoda mi Harry'ego. Serce mi pęka na myśl, że kiedyś dowie się o ponownej zdradzie Megg. Kocha ją, a ona tak go rani. Już sobie wyobrażam go takiego załamanego ;( Ugh... To opowiadanie wywołuje u mnie tyle emocji! Mam nadzieje, że Megg się jednak opamięta i nie dojdzie między nią a Zaynem do niczego nie dojdzie. Przecież to złamie Harry'emu serce. Znowu. Ile ten chłopak wycierpi przez tą miłość... Ale i tak mam nadzieje, że on i Megg będą razem ;) Życzę weny!
    Milena.

    OdpowiedzUsuń
  21. o bożeee... Biedny Harry :c Megg go znowu okłamuje i zdradza... to mnie już dobija...On ją tak mocno kocha o ona się całuje z Zaynem... Obiecała Harremu że zrobi wszystko żeby jej wybaczy i że nigdy więcej nie pocałuje Zayna... A ona kurwa teraz co robi?! Łamie obietnicę którą mu dała ... No dobra Zayn ją nakłonił ale to nie zmienia faktu że się nie odsunęla!...Ale mam nadzieję że się opamięta i do niczego więcej już nigdy z Zaynem nie dojdzie. Harry znów będzie załamany jeśli mu powie...Ile on musi przez nią cierpieć no ale czego się nie robi dla miłości.Mimo to mam nadzieję że ona z Harrym będzie do końca i nic nie stanie im na drodze nawet Zayn ... hahahah jestem ciekawa czy ekipa filmująca przypadkiem ich gdzieś nie zobaczyła razem albo jak się całowała z Zaynem w tym samochodzie czy nikt ich nie widział bo wtedy by były dopiero jaja ! xD Chociaż nie... Wtedy Harry by się dowiedział i zapewne próbowałby zabić Harrego... Nie żebym miała coś do Zayna... ale po prostu wolę żeby była z Harrym a Zayn był jej przyjacielem.
    Dobra w każdym bądź razie pozdrawiam i życzę Ci weny <3
    Twoja wierna czytelniczka ^^
    Ola :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Tak się cieszę, że dodałaś rozdział! <3 Uwielbiam to opowiadanie, kocham je po prostu!
    Tak jakoś ucieszyło mnie, że Zayn w tym rozdziale nie był halucynacją... w ogóle lubię twoją wersję Zayna, fajnie kontrastuje z postacią Harrego co sprawia, że wątek romansu jest zawsze taki ekscytujący :) poza tym... "Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś nie pomyślała, że można być wypieprzonym." - aż zadrżałam, jak to przeczytałam :D

    czekam na kolejny rozdział,
    pozdrawiam
    Iw

    right-or-wrong-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Dziewczyno ty nie myślałas żeby pisac książki .? Jesteś naprawdę zdolna do pisania . Pozdro . Czekam na NEXT .:-*

    OdpowiedzUsuń
  24. FANTASTYCZNE !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Jezu rozdział jest genialny *___* ale chciałabym, żeby była z Harrym, ale chcę przeczytać 18+ z Zaynem hahahahahahaha czekam na nexta
    zapraszam do mnie http://dangerous-paradise-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. jezu po prostu boski:) i to z zaynem... musisz napisać scenkę +18 z zaynem i megg i może mogliby być razem?...

    OdpowiedzUsuń
  27. jestem tu chyba 1 raz i przyznaję, fajnie czasem wpasc na innego zdirectionowanego bloga ;) sama tez piszę na jednej stronce o 1d :3 zapraszam na mojego nowego bloga :) dopiero zaczęłam i chciałabym wiedzieć czy pisać dalej.....:/ możesz przeczytać i skomentować rozdział? proszę, to dla mnie ważne :)
    znajdziecie tu opowiadania o Czwórce Wybranych, oto opis ;)

    http://poweroffourelements.blogspot.com/

    Ludność Karteru jest podzielona według czterech żywiołów. Aquariusi władają żywiołem wody, Ignisi opanowali ogień, Ventusowie królują nad powietrzem, a Terraci mają panowanie nad ziemią. Wszystkie cztery frakcje, bo tak się określają, co 7 lat wybierają spośród siebie po jednej osobie, aby złożyć na ich ręce misję, do której spełnienia zostali powołani przed wiekami. Czworo Wybrańców będą musieli stawić czoła rosnącej w siłę potędze Nerimich, wrogiego plemienia wampirów sprzymierzonymi ze zmiennokształtnymi, aby przejąć panowanie nad całym Karterem. Przez ten cały czas Wybrani zawiedli tylko raz, 100 lat temu, a tego co Nerimi zrobili z tym krajem, nie dało całkowicie odwrócić do dziś. Czy nowo wybrani Strażnicy podołają postawionemu przed nimi zadaniu? A może zawiodą?

    PS Zapraszam też na moją inna stronkę m.in. z fanfiction dziejące się w Hogwarcie tzn Lily & James, a także zupełnie nowa historia, zupełnie nowych bohaterów ;) Dla niepotterhead oczywiście są też inne opowiadania ;)
    http://kronikizakrecenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyno kocham cię i kocham to opowiadanie. Żebyś widziała moją reakcję na to że Zayn nie jest halucynacją ... I te jego słowa na końcu<3

    OdpowiedzUsuń
  29. hej koleżanko z Poznania ;) mieszkamy dosyc blisko ale musisz wiedzieć ż musisz dodać kolejny rozdział bo JA osobiście przyjadę i duszę cię powietrzem <33 kocham :**

    OdpowiedzUsuń
  30. a masz jakiegoś jeszcze bloga?

    OdpowiedzUsuń
  31. Teraz jestem pewna, że Meg jest po prostu zwykłą dziwką i manipulantką. Opowiadanie cholernie dobre! Mogłaby jeszcze wziaść sie za kogoś trzeciego...Lousa, Liama...albo kogoś z poza 1D: Justina Biebera? Albo jakiegoś psychopate, który ją zabije. Harry jest takim naiwniakiem w tym opowiadaniu, wszystko wybaczy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Opowiadanie super!!! Ale dla mnie Megg powinna być z harrym!!! Ja mam po 8 biologi i chemii w tygodniu, ale jakoś daje radę! ;-)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetne opowiadanie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;*
    Wchodzę tutaj po kilka razy dziennie xd

    OdpowiedzUsuń
  34. Kiedy next. ?. :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Genialne... Kocham cię naprawdę! <3
    PS. Zapraszam do czytania mojego bloga :) http://czymoglobyclepiej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  36. dopiero zaczęłam czytac, ale musze zadac to pytanie... Do cholery, jakim cudem wymaginowany Zayn trzymał prawdziwe kluczyki ?! XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był prawdziwy Zayn, tylko Megg o tym nie wiedziała :P

      Usuń
  37. Jak to działa, że na bloggerze mi wysakakuje nowy rozdział, a jak wchodzęna stronę to nic nie ma? ; <

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetnyy <3 Kiedy next? :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Dodaj nowy rozdział ;c

    OdpowiedzUsuń
  40. Kiedy rozdział na moim naukojańszymnajlepszymbezkonkurencyjnymnaciekawszymnajwspanialszymzawszenapierwszymmiejscu blogu? :3
    Czekamy z niecierpliwością Megg<3

    OdpowiedzUsuń
  41. NASTĘPNY KOCHANA ! <3

    OdpowiedzUsuń
  42. Czekam cierpliwie na kolejny rozdzial :)
    Codziennie sprawdzam czy moze nie dodalas nowej notki. Nie wiem czy masz teraz jakies swoje sprawy osobiste, problemy, brak weny czy po prostu olalas sobie tego bloga ale nie bede naciskac i blagac Cie zebys dodala nowy rozdzial bo wiem jakie to moze byc irytujace. Takze zycze Ci duzo weny i czasu na pisanie. Pozdrawiam xx.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, też myślę, że go olała ;(

      Usuń
  43. Boziu, tak dawno to czytałam, a teraz dopiero komentję:S Nie wiem przez to co napisać i pewnie będzie to komentarz krótszy, niż zazwyczaj:( Ale zacznijmy od początku... Akcja z Zaynem i Megg była niesamowita i zapierała dech w piersiach. A na koniec jeszcze Zayn wypalił z takim tekstem. No, jestem pod wrażeniem, jak zawsze z resztą:} Tak bardzo jest mi żal Harrego, a tak super mocno chcę, aby była i pieprzyła się z Zaynem...:> Jednak u mnie Zayn wygrywa;] Stety:J Niestety za to już kończę:Z Pozdrawiam:* Weny życzę C: I oczekuję z niecierpliwością szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 - Ziallka

    OdpowiedzUsuń