Obudziłam się wtulona w ramię
Harry’ego. Byłam wypoczęta i zrelaksowana, pełna sił na konfrontację z moimi
halucynacjami. Wstałam i odbyłam poranną toaletę.
Towarzyszył mi mój zmyślony Zayn, jak zresztą sam wczoraj
obiecał. Przeczesałam włosy ostatni raz, poprawiłam bluzkę, po czym wskoczyłam
na chwilę do łóżka. Pochyliłam się i pocałowałam Harry’ego w policzek.
-Idę na badanie. –powiedziałam, wybudzając go ze snu. –Widzimy
się wieczorem.
Wczorajszego wieczoru, wyznałam mojemu chłopakowi, że pójdę do
lekarza na rutynowe badanie, żeby upewnić się, czy wszystko w porządku. Chciał
jechać ze mną, ale nie mógł, ze względu na ekipę filmową, która miała pojawić
się w domu lada chwila.
Harry mruknął
coś w odpowiedzi, a ja wybiegłam z pokoju i potem szybko na dół. Musiałam
zdążyć przed kamerzystą i jego partnerką.
Zayn już czekał na mnie na dole, z kluczykami w ręku. Ubrany był
w czarne spodnie, białą koszulkę i czarną skórzaną kurtkę, przez co wyglądał
niebezpiecznie i jednocześnie cholernie dobrze.
-Szybciej! –popędziłam moją halucynację i podeszłam do drzwi.
Znaleźliśmy się na dworze, a wtedy skierowałam się w stronę
czarnego auta. Obróciłam się i zobaczyłam, że Zayn patrzy na mnie dziwnie.
-Masz ochotę poprowadzić? –zapytał, unosząc wysoko brwi.
-Oczywiście, że tak! –pacnęłam się w głowę i wzięłam od niego
kluczyki. –Nie jestem głupia.
Jeszcze tego by brakowało, bym pozwoliła mojej halucynacji
prowadzić auto.
Wsiedliśmy i
zapięliśmy pasy. Odpaliłam silnik i wyjechałam samochodem z podjazdu.
Jechaliśmy w milczeniu, pokonując trasę w najszybszym możliwym tempie.
-Trochę się stresuję. –wyznałam, zaciskając palce na kierownicy.
Zbliżaliśmy się do celu, a mnie nagle ogarnął strach.
-Dlaczego? –zapytał mnie Zayn rzeczowym tonem.
-Co, jeśli okaże się, że coś jest ze mną nie tak? Co, jeśli
lekarz powie… -wzięłam głęboki oddech. –Że wyrządzone szkody są trwałe?
-Jakie szkody masz na myśli?
-No wiesz. Ty. –zerknęłam na niego. –Co, jeśli już nigdy nie
znikniesz z mojego życia?
-A chcesz, bym zniknął z twojego życia? –zapytał, a ja
usłyszałam urazę w jego głosie.
-Nie. –odparłam w pierwszym odruchu. –To znaczy tak.
–westchnęłam i zaklęłam pod nosem. Zaparkowałam na parkingu przed szpitalem. Zgasiłam
silnik i spojrzałam na czarnowłosego. –Nie ułatwiasz mi niczego, wiesz. Przez
ciebie mam mętlik w głowie.
Zastanawiałam się, jak wyglądam w tym momencie. Siedzę sama w
aucie i gadam do powietrza.
-Mówisz, jakby to była moja wina. –powiedział, a ja uśmiechnęłam
się lekko.
-To nie jest twoja wina. –zaprzeczyłam. –Ale to nie zmienia faktu,
że mieszasz mi w głowie. No bo przecież sam fakt, że mój własny mózg podsuwa mi
właśnie ciebie i to jeszcze w sposób… -odwróciłam wzrok. –To skłania do
myślenia, wiesz?
-Kim ja jestem dla ciebie, Megg? –zapytał Zayn, patrząc na mnie,
jakbym zwariowała.
-Nie mam pojęcia. –odpowiedziałam zgodnie z prawdą. –Ale wiem,
że muszę iść do lekarza i raz na zawsze rozwiązać ten problem.
-Chcesz z tym iść do lekarza? –zdziwił się czarnowłosy.
–Niepotrzebny ci do tego specjalista. Rozwiążmy to we dwójkę, razem.
-Myślałam, że nie będziesz mnie zatrzymywał. –zezłościłam się.
-Oczywiście, że będę. –odparował, patrząc na mnie groźnie. –Zwłaszcza
po tym, co mi powiedziałaś!
-Ustaliliśmy, że zakończymy to. –powiedziałam, zaciskając zęby.
-No to czemu mówisz mi takie rzeczy?!
-O co ci, do cholery, chodzi?!
Zayn zachowywał
się dziwnie, a może mój mózg robił się po prostu zbyt zmęczony. Wiedziałam, że
jest tylko jeden sposób, by go uciszyć.
Odpięłam pasy i wskoczyłam mu na kolana. Czarnowłosy zesztywniał
i spojrzał na mnie zaszokowany. Zanim cokolwiek powiedział, pocałowałam go
–mocno, z uczuciem. Chłopak nie potrzebował niczego więcej. Objął mnie i
docisnął mocno do siebie.
To był stuprocentowy Zayn. Patrzył
jak Zayn, pachniał jak Zayn i był jak Zayn. Dotykał mnie w sposób, w jaki na
pewno nie powinien dotykać kolega lub przyjaciel. A ja mu na to pozwalałam, bo
był przecież tylko halucynacją. Jego silne ręce zaciskały się na moich
biodrach, usta napierały na moje usta, a jego język śmiało atakował mój język.
Chciałam wziąć oddech, ale jednocześnie nie chciałam przerywać tego co się
działo między nami. W końcu Zayn oderwał się ode mnie i spojrzał mi w oczy.
Dostrzegłam w jego własnych rozmarzenie, ale i zdziwienie.
-Dlaczego, Megg? –zapytał. –Dlaczego teraz?
-A dlaczego nie? –odparłam, marszcząc brwi. Zayn z moich
halucynacji nigdy nie zadawał takich pytań.
-Nie jesteś już z Harrym?
-Jestem.
-To dlaczego mnie całujesz?
Zamarłam. W tej jednej chwili doszła do mnie prawda. To nie była
halucynacja ani sen. To działo się naprawdę.
-O mój Boże! –wykrzyknęłam i natychmiast się od niego odsunęłam.
Otworzyłam drzwi i wyskoczyłam z auta. Natychmiast
zaczęłam biec przed siebie. Usłyszałam za sobą, że Zayn też wysiada i
zatrzaskuje drzwi.
Dogonił mnie po paru sekundach.
-Megg, poczekaj! –chwycił mnie za ramię i obrócił do siebie. –O
co chodzi? Czy… wszystko w porządku?
-Oczywiście, że nie! –krzyknęłam zrozpaczona. –Nic nie jest w
porządku!
To dlatego zachowywał się tak dziwnie… Byłam tak bardzo pewna,
że jest moją halucynacją, że nawet go nie sprawdziłam, nie zrobiłam żadnego
testu, by to potwierdzić.
Zapadła cisza, podczas której chłopak obserwował mnie z
niepokojem.
-Powiedz mi. –powiedział ostrożnie. –Dlaczego my tutaj jesteśmy?
Dlaczego chciałaś spotkać się z lekarzem?
I wtedy
opowiedziałam mu wszystko; Nie pominęłam ani jednej halucynacji ani snu.
Wytłumaczyłam mu jak to działało, kiedy i jak się zaczęło. Zayn słuchał mnie z
uwagą i cierpliwością. Nie zadawał żadnych pytań, nie przerywał mi.
-No i wczoraj obiecałeś, że mnie odprowadzisz do lekarza.
–dokończyłam swoją opowieść z szybko bijącym sercem. –Stąd ta cała sytuacja.
-O kurwa. –podsumował czarnowłosy. –Niesamowite. Harry wie o
tym? Mówiłaś komukolwiek?
-Nie. –wyszeptałam, wbijając wzrok w podłogę. –Chciałam załatwić
to sama, po cichu.
-Rozumiem. –Zayn patrzył na mnie niemal z czułością, przez co
miałam ochotę się do niego przytulić i wypłakać. Zacisnęłam zęby. –Skoro jednak
ja tu jestem, to pójdę z tobą. Będzie ci łatwiej. A z mojej strony obiecuję, że
nikomu o tym nie powiem.
Nie wiedziałam, czy miał na myśli halucynacje i sny, czy to, że
kilka minut temu się całowaliśmy. W każdym razie, kiwnęłam głową i ruszyłam z
nim ramię w ramię do szpitala. Czułam się z nim teraz niezręcznie i głupio, ale
z drugiej strony, przecież miałam usprawiedliwienie na swoje wcześniejsze
zachowanie. Byłam chora.
Gabinet mojego
lekarza znaleźliśmy bez żadnego problemu. Dostaliśmy się bez kolejek, bo gdy
tylko recepcjonistka usłyszała moje nazwisko, wykonała parę telefonów i
wskazała drogę. Wcześniej, Harry musiał wpisać mnie na jakąś listę VIP-ów w tym
szpitalu, co oczywiście uzyskał, płacąc najpewniej niewyobrażalnie dużą sumę
pieniędzy.
Doktor powitał
nas z uprzejmym, szczerym uśmiechem.
-Megg Ant, Zayn Malik. –uścisnął nam ręce. –W czym mogę pomóc?
I po raz kolejny dzisiaj, opowiedziałam całą historię. Mężczyzna,
w którym pokładałam wszelkie nadzieje, wysłuchał mnie uważnie, co chwila
notując coś na kartce.
-W porządku. –kiwnął głową, gdy skończyłam. –Rozumiem. –Poprawił
okulary na nosie i uśmiechnął się do mnie. –To, czego pani doświadczyła, jest
bardzo częstym zjawiskiem. Halucynacje oraz intensywne sny są skutkiem ubocznym
leków, które pani przypisałem. Chemia w nich zawarta zwyczajnie nadwyrężyła
pani zmęczony mózg, wyciągając na wierzch ukryte pragnienia lub obawy i lęki.
Zaczerwieniłam się gwałtownie i wbiłam wzrok w swoje dłonie,
które nagle wydały mi się bardzo interesujące. Za nic nie mogłam spojrzeć teraz
na Zayna.
-Rozwiązaniem tego problemu jest odstawienie leków. –ciągnął
dalej mężczyzna. –W zamian przypiszę pani inny zestaw, o znacznie słabszym
działaniu. Pomoże w leczeniu równie dobrze, a zapobiegnie halucynacjom i
niewygodnym snom. Czy tak będzie w porządku?
-Tak, dziękuję. –bąknęłam, nadal nie podnosząc wzroku.
Dostałam do
ręki receptę, a wtedy zapłaciłam należną sumę. Podziękowaliśmy, po czym
wyszliśmy z gabinetu. W milczeniu udaliśmy się z Zaynem do samochodu.
Gdy już usiedliśmy na siedzeniach, wiedziałam, że czeka nas
długa rozmowa.
Czarnowłosy nie zapalił silnika. Przez jakiś czas patrzył przed
siebie, aż w końcu westchnął i obrócił się w moim kierunku.
-Megg? –jego głos przeciął absolutną ciszę. –Wszystko w
porządku?
-Nie. –jęknęłam, zrezygnowana. –Czuję się kompletnie rozbita.
Nie uważasz mnie za wariatkę?
-Od zawsze uważałem cię za wariatkę. –odparł i uśmiechnął się do
mnie lekko. –I nigdy nie brałem tego za wadę.
-No ale…
-Nie, Megg. –roześmiał się. –Wszystko z tobą w porządku. Zresztą
słyszałaś lekarza. To wszystko była wina leków. Wracając, podjedziemy do apteki
i kupisz nowe tabletki. Ani się obejrzysz, a będziesz znowu starą, normalną Megg.
-Dzięki. –westchnęłam i faktycznie, poczułam się lepiej. –A tak
właściwie, dlaczego nie skomentowałeś mojego dziwnego zachowania rano? Przecież
zabrałam ci kluczyki i pojechałam z tobą przed siebie, a ty nawet nie zapytałeś
dokąd jedziemy.
-Myślałem, że sama w końcu mi powiesz.
-Następnym razem, gdybym zachowywała się inaczej niż zwykle,
powiedz mi to prosto z mostu, okej?
-A co, jeśli będziesz chciała znowu mnie pocałować?
Zamarłam i natychmiast uciekłam wzrokiem gdzieś w bok. Nagle
jakoś zabrakło mi słów.
-Ja rozumiem, że myślałaś, że byłem wtedy tylko halucynacją,
ale… –kontynuował Zayn.
-Nie ma żadnego „ale”! –przerwałam mu natychmiast, odzyskując
głos. –To był przypadek i więcej się to nie powtórzy. Gdybym wiedziała, że
byłeś prawdziwy, nigdy bym cię nie pocałowała.
-Auć. –czarnowłosy zrobił urażoną minę.
-Jestem z Harrym i kocham go, a ty doskonale o tym wiesz.
-Skoro twierdzisz, że jesteś taka szczęśliwa z Harrym, to
dlaczego tak desperacko rzucałaś się na moją halucynację? –zapytał
rozzłoszczonym głosem.
-To leki mówiły za mnie! Nie wiedziałam co robię, byłam
zdezorientowana. –wyjaśniłam, zakładając na siebie ręce.
-Lekarz powiedział…
-Och, zamknij się. –przerwałam mu, na co on niespodziewanie
roześmiał się.
Uniosłam brwi i spojrzałam na niego pytająco.
-Och, Megg… -pokręcił głową, rozbawiony.
-Co jest? –wycedziłam, robiąc groźną minę.
Czarnowłosy zamknął oczy i oparł głowę na siedzeniu. Po chwili
podniósł ją i otworzył oczy, które skierował od razu na mnie. Spięłam się cała;
w jego oczach ujrzałam niegrzeczny błysk i coś, co wywoływało u mnie dreszcze.
Serce momentalnie zaczęło mi szybciej bić.
-Widzisz… znam cię już wystarczająco długo, by wiedzieć mniej więcej
co ci chodzi po głowie. Nawet, jeśli mówisz coś kompletnie innego. –powiedział
cicho. –Wiem czego chcesz i wiem jak zareagujesz na… pewne zachowania.
-Co? –rozchyliłam usta ze zdziwienia. –O czym ty mówisz?
-O tym.
Nachylił się w
moim kierunku i pocałował mnie. Jego ciemny zarost zadrapał mój policzek.
Znieruchomiałam, dreszcz przeszedł całe moje ciało. Tym razem byłam w stu
procentach świadoma, że to z prawdziwym Zaynem mam do czynienia.
Nie wiedziałam co robić; Mój rozum krzyczał, bym się od niego
odsunęła, jednak coś mnie zatrzymywało i pchało ku niemu.
Czarnowłosy z kolei wiedział dokładnie co robić. Naparł ustami
mocniej, zachęcając mnie do odwzajemnienia pocałunku. Rękę położył gdzieś na
moim biodrze, prowokująco pociągnął koniec koszulki.
Moje wargi
poruszyły się, ręka znalazła się w jego czarnych włosach. Wspaniale było znowu
poczuć prawdziwego Zayna. Mój język wyszedł mu na spotkanie. Pocałunek był
gorący i namiętny.
-Nie. –wyszeptałam tuż przy jego ustach, odrywając się na chwilę
od niego.
Oddychałam z trudem, gorąco paliło całe moje ciało.
Zayn zaczął się
powoli odsuwać, a gdy ja myślałam, że to już koniec, on znowu mnie pocałował. Z
moich ust wyrwał się jęk, wszystkie emocje eksplodowały we mnie.
Dłoń chłopaka ominęła moją koszulkę i dotknęła nagiej skóry.
Wyprostowałam się jak struna i pozwoliłam mu dotrzeć nią wyżej i wyżej… Gdy
palce Zayna dotknęły stanika, przylgnęłam do niego jak winorośl. Nie
przestawaliśmy się całować, a robiliśmy to tak, jakbyśmy mieli jutro umrzeć.
Nagle na
zewnątrz usłyszałam hałas. Ktoś otworzył auto i wsiadł do niego, zatrzaskując
za sobą drzwi. To mnie nieco ocuciło. Byliśmy przecież na parkingu publicznym!
Oderwałam się od Zayna i spojrzałam mu w oczy.
-Nie tutaj. –zdołałam powiedzieć. –Musimy stąd jechać.
-Okej. –zgodził się i wtedy odsunęliśmy się od siebie.
Usiadłam z powrotem normalnie na moim siedzeniu i zapięłam pasy.
Próbowałam uspokoić mój szybki oddech i rozszalałe serce.
Czarnowłosy zapalił silnik i ostrożnie ruszył samochód. Żadne z
nas się nie odzywało. Co zresztą mieliśmy sobie powiedzieć?
Zayn miał rację,
jak zwykle z resztą. Znał mnie lepiej, niż ja sama. Był pewien, że jeśli mnie
pocałuje, to się nie odsunę. I dokładnie tak było. Nie odsunęłam się, mimo, że
obiecałam Harry’emu i samej sobie, że nigdy więcej nie dojdzie do niczego
między mną a Zaynem.
Jaka była więc wartość moich słów? Prawdopodobnie żadna.
-Kurwa. –powiedziałam pod nosem, gdy fala namiętności mnie
opuściła. Nic innego nie przychodziło mi do głowy.
Czarnowłosy nie skomentował tego. Nie
odezwał się nawet wtedy, gdy podjechaliśmy pod aptekę. Poczekał na mnie w
aucie, a potem pojechaliśmy dalej. Poprosiłam go, by podrzucił mnie do Jessici,
jako, że nie mogłam wrócić do domu One Direction. Ekipa filmowa najpewniej już
przyjechała, a ja nie mogłam się ujawnić.
Zayn stanął samochodem pod odpowiednim blokiem i wtedy,
wreszcie, się odezwał.
-Proponuję, by na razie nie mówić o tym Harry’emu. –spojrzał na mnie
uważnie.
-Jestem za. –wiedziałam, że odwlekanie tego nie jest dobrym pomysłem,
ale byłam tchórzem, po prostu. –Ale zanim pójdę… jedno pytanie. Skąd wiedziałeś,
że się nie odsunę? Skąd wiedziałeś, że odwzajemnię pocałunek?
-Widziałem to w twoich oczach. Po za tym, byłaś bardzo sfrustrowana,
a jesteś taka tylko wtedy, gdy czegoś bardzo chcesz, a nie możesz tego mieć. Albo
boisz się po to sięgnąć. Jednak mówiąc szczerze, głównie ryzykowałem. No ale było
warto, co nie?
Uderzyłam go w ramię i nic nie powiedziałam.
-Idź już. –popędził mnie. Otworzyłam drzwi. –Aha, i Megg? Wrócimy
jeszcze do tego.
-Do… do czego? –spojrzałam na niego. Chyba nie myślał, że…
-Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś
nie pomyślała, że można być wypieprzonym.
Z moich ust wydobył się niezidentyfikowany dźwięk, a moje podbrzusze
zacisnęło się gwałtownie. Bez słowa wyszłam z auta i niepewnie stanęłam na chodniku.
Zayn odjechał, a ja z wolna obróciłam się w stronę klatki schodowej.
Dzisiejszego dnia
miałam sporo do myślenia.
***
Hej!
Wiem, dużo czasu minęło. Nie spodziewajcie się jednak, że rozdziały będą pojawiać się częściej.
Ruszyłam teraz z rozszerzeniem w szkole i mam po 7 chemii i biologi w tygodniu.
Nauki jest mnóstwo, na nic nie mam czasu. Fizycznie się nie wyrabiam.
Postaram się pisać w weekendy, choć i wtedy nie zawsze jest czas.
Dzięki za komentarze i do zobaczenia w następnym rozdziale! :)
xoxo
ohohoho to jest zajebiste ;**
OdpowiedzUsuńi te słowa Zayna na końcu i wg jejku jaram się <3
dobrze że yo nie była halucynacja <3
http://liivethemomentt.blogspot.com/
O nieee, haha, myślałam że będę pierwsza a ty w tym samym czasie dodałaś komentaarz... XD
UsuńPIERWSZAAAA! :D
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle świetny! Masz wielki talent... Tylko pozazdrościć :)
No i doskonale cię rozumiem... Ja też mam kupę roboty w szkole.
Powodzenia i weny życzę xx
Aaaaaaaaaaaa nigdy nie sądziłam że ten rozdział skończy się tak cudownie. Bardzo cieszę się z tego, że to właśnie z Zaynem się całowała, wolę żeby oni byli parą, niż Megg z Harrym. Rozdział na Twoim blogu jest dla mnie największą nagrodą od początku roku;) no cóż samiast uczyć się do 865386537429658653975395292294296596528452 kartkówek i sprawdzianów to czytam po raz 97538643979769 tez rozdział i szczerzę się do monitora jak głupia.
OdpowiedzUsuńPiszesz cudownie, wspaniale, idealnie*________*
kibicuję Zaynowi i Megg od początku i wierzę,że jeszcze będą razem.
Hahahahah to ostatnie zdanie Zayna zwaliło mnie z nóg, mam nadzieję, że dotrzyma obietnicy ^^ no...teraz tylko się modlić, żeby zerwała z Harrym i była z Zaynem :3
Powiem ci, że często wchodzę na Twojego bloga i schodzę w dół aż do rozdziału " inaczej" - pamiętasz go jeszcze?:D mam nadzieję, że będzie takich więcej *.* ugh....i brutalny Zayn...to mi się podoba w Twoim opowiadaniu, zachęca bohaterkę do czegoś nowego. Za to pokochałam twojego bloga, i muszę ci powiedzieć, że czytam jeszcze kilkadziesiąt innych to Twój zawsze będzie u mnie na pierwszym miejscu;**
Uhuhuuh ale się rozpisałam^^ mam nadzieję, że moj komentarz nie zginie spośród kilkudziesięciu innych i weźmiesz pod uwagę moją prośbę o Zaynie:)
Ps. Ta wysoka brunetka, która będzie stała jako pierwsza w kolejce po twój bestseller to będę ja<333
Też uwielbiam rozdział ,,Inaczej,, haha. Cały czas do niego wracam. Chcę takich więcej...dużo więcej :)-Julia
UsuńHahahah oooo widzę, że nie jestem jedyna XD
UsuńNo teraz tylko trzeba zrobić spam, żeby nasze koemntarze zostały zauważone XD ^^
Dziękuję, to strasznie miłe!
UsuńA ja wam powiem, że pisząc "Inaczej" miałam niezłą frajdę :D
Jezu moja idolka odpowiedziała na mój komentarz!!!!;ooooooooooooooooooooooooooooooo
UsuńNormalnie się czuję jakby 1D odpowiedziało na mojego tweeta *O* aaaaaaaaaaaaaaaaaaaa.
Ps. Czy misię wydaje, czy Ty właśnie próbujesz wstawić 48? ;OOOOOOOOOOOOOOOO
To się nigdy nie znudzi *.*
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie! Coraz lepiej.
Ah... ale namieszałaś w tym rozdziale... Megg i Zayn.. Megg i Harry omg xdJuz się nie mogę doczekac nastepnego rozdziału.
Życzę duuużo weny i powodzenia w szkole :)
Nie, nie i nie ! To nie tak ! Megg do cholery ty masz Harrego nie Zayna tylko Harrego !!!!! XD Oh, Zayn ty idioto znowu psujesz co piękne ._. Rozdział YEAH ! :D chodź mało Hegi (?) / Marrego(?) (: Harrego i Meg XD
OdpowiedzUsuńGrace xx
Aaaaaaa jest jest jest jest jest ........ nie wiem co powiedzie. SUPER SUPER SUPER !!!!!!!!!!!!!!! Kocham kocham kocham cię Zayn. Jesteś niesamowita. Co ty ze mną robisz ?! Jak zobaczyłam że dodałaś, skakałam z radości, ale jak przeczyałam ten rozdział to... DZIEŁO SZTUKI :) Mam nadzieję że Megg z Zayn'em dokończą to co zaczęli...:) Chciałabym żeby Megg była jednak z Zayn'em. Powodzenia w szkole :) dużo weny i jeszcze raz super-Julia
OdpowiedzUsuńwow wow wow szaleństwo!!! kocham to opiwadanie i kurde wkurza mnie troche megg bo ma harrego i szuka przygód ale może być ciekawie w następnym rozdziale!!!
OdpowiedzUsuńo kurwdeee ;o to mnie zaskoczylas! i dobrze! :D ZAYN TEAM :D <3
OdpowiedzUsuńNa początku chciałabym Ci bardzo podziękować, że mimo braku czasu wstawiłaś nowy rozdział. Na prawdę musisz nas kochać :D Rozdział znowu nieprzewidywalny, nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Ta cała sytuacja z Zaynem... cieszę się, że on już wie o tych halucynacjach. Ciekawa jestem jak to potoczy się dalej. Czy Harry zacznie coś podejrzewać, albo może Zayn się wygada np. pod wpływem emocji. Dużo niewiadomych. Kurcze, dziewczyno co Ty z nami robisz xd Teraz cały czas zaprzątam sobie głowę różnych scenariuszy na kolejny rozdział. Jestem pewna, że znowu nas zaskoczysz. To właśnie lubię, tą nieprzewidywalność w Twoim opowiadaniu. Mam nadzieję, że jedynie weny nie zabraknie :) Trzymaj tak! Ja będę czekać na kolejny rozdział tyle, ile trzeba będzie, ale proszę nie zapominaj o nas<3 pozdrawiam, Ania:)
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3 czekam na nn :) fajnie by było gdyby była z Zayn'em a nie z Harr'ym xd :D
OdpowiedzUsuńCo to Kurwa jest ja się pytam! Jak ale ona z Harrym, a Zayn... ughh ten blog jest strasznie pokręcony ale i tak jesyt mega zajeboisty :* Pisz szybko kolejny proszę :)
OdpowiedzUsuń"Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś nie pomyślała, że można być wypieprzonym."
OdpowiedzUsuńMoja reakcja O.O+xD
Oczywiście rozdział jak zawsze wspaniały, a najlepsze było jak Megg dowiedziała się, że całuje się z prawdziwym Zaynem. Poza tym poleciłam Twojego bloga kilku moim przyjaciółkom i są zachwycone ^^
Życzę dużej weny i wytchnienia w szkole :3
Dzięki :*
UsuńWspaniale piszesz , po prostu cudownie , jestem zafascynowana Twoim opowiadaniem . Wydanie książkowe i jesteś sławna na cały kraj i nie tylko .
OdpowiedzUsuńPrawdziwego Zayna to się nie spodziewałam o.o
OdpowiedzUsuńRozdział zaskakujący ;D
Ogólnie super !
Powodzenia w szkole ;)
@Mo_Love_1D
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńSłuchaj ZABIJE CIĘ jeśli nie dodasz rozdziału w przeciągu 2 tygodni! Tak to jest groźba. Kobieto wiesz ile osób czyta twojego bloga z takim zafascynowaniem jak ja? Dużoooooooooooooooooooooooooooooo! Więc ruszaj dupe i zabieraj się za pisanie :D Bo ja tu nie wyrobie z tego czekania :D Teraz kiedy tak się rozwinęło, o MASAKRA chce żeby znowuuu była z Zayn'em <333 Pragnee teegoo!!! Całuski :*** I życzę weny twórczej :)
OdpowiedzUsuńPisz, pisz, pisz i jeszcze raz pisz! <3 Pozdrawiam x
OdpowiedzUsuń--------------------------------------------
http://insomnia-fanfiction.blogspot.com/
Nie mogę się doczekać już! <3 pisz pisz. Wtedy kiedy masz chwilkę czasu! Czekam! <33
OdpowiedzUsuńCzytam i mówię sobie: "nie, nie mam siły dzisiaj tego skomentować" ale ostatnie zdania tak mnie zmotywowały, że hej >.< hahaha
OdpowiedzUsuńZorientowałam się, że z jakiś niewiadomych przyczyn nic nie napisałam pod ostatnim o.O nie myśl, że uważam go za zły! Broń Boże xd był świetny, w ogóle cała ta historia jest świetna. To zaraz obok Dark najlepsze opowiadanie jakie czytam! Jestem już tu od dawna, a nigdy nie przestajesz mnie zaskakiwać.
Wracając do tych ostatnich zdań to ... o boże. Mimo faktu, że ja rękami i nogami broniłam Hazzy przez całe Twoje opowiadanie to ... jezuuu ... nie spodziewałam się, że Zayn to powie, ale było to tak prowokujące, że sama stoję teraz po jego stronie haha >.< sama nie wierzę, że to mówię, ale należy mu się ten dziki numerek hahah boże muszę się ogarnąć, zdraszam Team Harrego >.< ale mimo wszystko podtrzymuję to co powiedziałam.
Kończąc mówienie o dzikich numerkach i o tym komu się należą to ogółem rozdział jest boski. Potrafisz w taki sposób to napisać, że ljrnkjrebej a te halucynacje! coś niesamowitego, w życiu bym tego tak dobrze nie opisała... masz zadatki na prawdziwą pisarkę. Mam nadzieję, że ten blog będzie coraz sławniejszy i sławniejszy i wydadzą tego książkę! (już jeden ff został wydany także wiesz .. :D )
Boże ... nie wiem co powiedzieć, szczególnie dlatego, że czuję się przeciągnięta na stronę Zayna.
Jezuuuu ... nie ja kończę i jeszcze raz pokłony.
Tak więc, nie moc będzie z Tobą, a weny nie zabraknie.
Mam nadzieję, że w szkole dasz radę (haj fajw też jestem na biol-chemie) i dodam, że za cholerę nie miałabym już siły do pisania rozdziałów, także trzymaj się!
Pozdrawiam, Beata.
Jestem tu z Tobą od prawie samego początku, ale zazwyczaj nie komentowałam, bo mi się nie chciało. Ale po tym rozdziale po prostu muszę coś napisać...
OdpowiedzUsuńTak bardzo szkoda mi Harry'ego. Serce mi pęka na myśl, że kiedyś dowie się o ponownej zdradzie Megg. Kocha ją, a ona tak go rani. Już sobie wyobrażam go takiego załamanego ;( Ugh... To opowiadanie wywołuje u mnie tyle emocji! Mam nadzieje, że Megg się jednak opamięta i nie dojdzie między nią a Zaynem do niczego nie dojdzie. Przecież to złamie Harry'emu serce. Znowu. Ile ten chłopak wycierpi przez tą miłość... Ale i tak mam nadzieje, że on i Megg będą razem ;) Życzę weny!
Milena.
o bożeee... Biedny Harry :c Megg go znowu okłamuje i zdradza... to mnie już dobija...On ją tak mocno kocha o ona się całuje z Zaynem... Obiecała Harremu że zrobi wszystko żeby jej wybaczy i że nigdy więcej nie pocałuje Zayna... A ona kurwa teraz co robi?! Łamie obietnicę którą mu dała ... No dobra Zayn ją nakłonił ale to nie zmienia faktu że się nie odsunęla!...Ale mam nadzieję że się opamięta i do niczego więcej już nigdy z Zaynem nie dojdzie. Harry znów będzie załamany jeśli mu powie...Ile on musi przez nią cierpieć no ale czego się nie robi dla miłości.Mimo to mam nadzieję że ona z Harrym będzie do końca i nic nie stanie im na drodze nawet Zayn ... hahahah jestem ciekawa czy ekipa filmująca przypadkiem ich gdzieś nie zobaczyła razem albo jak się całowała z Zaynem w tym samochodzie czy nikt ich nie widział bo wtedy by były dopiero jaja ! xD Chociaż nie... Wtedy Harry by się dowiedział i zapewne próbowałby zabić Harrego... Nie żebym miała coś do Zayna... ale po prostu wolę żeby była z Harrym a Zayn był jej przyjacielem.
OdpowiedzUsuńDobra w każdym bądź razie pozdrawiam i życzę Ci weny <3
Twoja wierna czytelniczka ^^
Ola :)
Tak się cieszę, że dodałaś rozdział! <3 Uwielbiam to opowiadanie, kocham je po prostu!
OdpowiedzUsuńTak jakoś ucieszyło mnie, że Zayn w tym rozdziale nie był halucynacją... w ogóle lubię twoją wersję Zayna, fajnie kontrastuje z postacią Harrego co sprawia, że wątek romansu jest zawsze taki ekscytujący :) poza tym... "Następnym razem jak się spotkamy, wypieprzę cię tak, jak nigdy byś nie pomyślała, że można być wypieprzonym." - aż zadrżałam, jak to przeczytałam :D
czekam na kolejny rozdział,
pozdrawiam
Iw
right-or-wrong-direction.blogspot.com
Dziewczyno ty nie myślałas żeby pisac książki .? Jesteś naprawdę zdolna do pisania . Pozdro . Czekam na NEXT .:-*
OdpowiedzUsuńFANTASTYCZNE !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJezu rozdział jest genialny *___* ale chciałabym, żeby była z Harrym, ale chcę przeczytać 18+ z Zaynem hahahahahahaha czekam na nexta
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie http://dangerous-paradise-fanfiction.blogspot.com/
jezu po prostu boski:) i to z zaynem... musisz napisać scenkę +18 z zaynem i megg i może mogliby być razem?...
OdpowiedzUsuńjestem tu chyba 1 raz i przyznaję, fajnie czasem wpasc na innego zdirectionowanego bloga ;) sama tez piszę na jednej stronce o 1d :3 zapraszam na mojego nowego bloga :) dopiero zaczęłam i chciałabym wiedzieć czy pisać dalej.....:/ możesz przeczytać i skomentować rozdział? proszę, to dla mnie ważne :)
OdpowiedzUsuńznajdziecie tu opowiadania o Czwórce Wybranych, oto opis ;)
http://poweroffourelements.blogspot.com/
Ludność Karteru jest podzielona według czterech żywiołów. Aquariusi władają żywiołem wody, Ignisi opanowali ogień, Ventusowie królują nad powietrzem, a Terraci mają panowanie nad ziemią. Wszystkie cztery frakcje, bo tak się określają, co 7 lat wybierają spośród siebie po jednej osobie, aby złożyć na ich ręce misję, do której spełnienia zostali powołani przed wiekami. Czworo Wybrańców będą musieli stawić czoła rosnącej w siłę potędze Nerimich, wrogiego plemienia wampirów sprzymierzonymi ze zmiennokształtnymi, aby przejąć panowanie nad całym Karterem. Przez ten cały czas Wybrani zawiedli tylko raz, 100 lat temu, a tego co Nerimi zrobili z tym krajem, nie dało całkowicie odwrócić do dziś. Czy nowo wybrani Strażnicy podołają postawionemu przed nimi zadaniu? A może zawiodą?
PS Zapraszam też na moją inna stronkę m.in. z fanfiction dziejące się w Hogwarcie tzn Lily & James, a także zupełnie nowa historia, zupełnie nowych bohaterów ;) Dla niepotterhead oczywiście są też inne opowiadania ;)
http://kronikizakrecenia.blogspot.com/
Dziewczyno kocham cię i kocham to opowiadanie. Żebyś widziała moją reakcję na to że Zayn nie jest halucynacją ... I te jego słowa na końcu<3
OdpowiedzUsuńhej koleżanko z Poznania ;) mieszkamy dosyc blisko ale musisz wiedzieć ż musisz dodać kolejny rozdział bo JA osobiście przyjadę i duszę cię powietrzem <33 kocham :**
OdpowiedzUsuńa masz jakiegoś jeszcze bloga?
OdpowiedzUsuńnie :)
UsuńTeraz jestem pewna, że Meg jest po prostu zwykłą dziwką i manipulantką. Opowiadanie cholernie dobre! Mogłaby jeszcze wziaść sie za kogoś trzeciego...Lousa, Liama...albo kogoś z poza 1D: Justina Biebera? Albo jakiegoś psychopate, który ją zabije. Harry jest takim naiwniakiem w tym opowiadaniu, wszystko wybaczy.
OdpowiedzUsuńOpowiadanie super!!! Ale dla mnie Megg powinna być z harrym!!! Ja mam po 8 biologi i chemii w tygodniu, ale jakoś daje radę! ;-)
OdpowiedzUsuńOla
Świetne opowiadanie! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńWchodzę tutaj po kilka razy dziennie xd
Kiedy next. ?. :(
OdpowiedzUsuńGenialne... Kocham cię naprawdę! <3
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do czytania mojego bloga :) http://czymoglobyclepiej.blogspot.com/
dopiero zaczęłam czytac, ale musze zadac to pytanie... Do cholery, jakim cudem wymaginowany Zayn trzymał prawdziwe kluczyki ?! XD
OdpowiedzUsuńTo był prawdziwy Zayn, tylko Megg o tym nie wiedziała :P
UsuńJak to działa, że na bloggerze mi wysakakuje nowy rozdział, a jak wchodzęna stronę to nic nie ma? ; <
OdpowiedzUsuńŚwietnyy <3 Kiedy next? :)
OdpowiedzUsuńDodaj nowy rozdział ;c
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział na moim naukojańszymnajlepszymbezkonkurencyjnymnaciekawszymnajwspanialszymzawszenapierwszymmiejscu blogu? :3
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwością Megg<3
NASTĘPNY KOCHANA ! <3
OdpowiedzUsuńCzekam cierpliwie na kolejny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńCodziennie sprawdzam czy moze nie dodalas nowej notki. Nie wiem czy masz teraz jakies swoje sprawy osobiste, problemy, brak weny czy po prostu olalas sobie tego bloga ale nie bede naciskac i blagac Cie zebys dodala nowy rozdzial bo wiem jakie to moze byc irytujace. Takze zycze Ci duzo weny i czasu na pisanie. Pozdrawiam xx.
dokładnie, też myślę, że go olała ;(
UsuńBoziu, tak dawno to czytałam, a teraz dopiero komentję:S Nie wiem przez to co napisać i pewnie będzie to komentarz krótszy, niż zazwyczaj:( Ale zacznijmy od początku... Akcja z Zaynem i Megg była niesamowita i zapierała dech w piersiach. A na koniec jeszcze Zayn wypalił z takim tekstem. No, jestem pod wrażeniem, jak zawsze z resztą:} Tak bardzo jest mi żal Harrego, a tak super mocno chcę, aby była i pieprzyła się z Zaynem...:> Jednak u mnie Zayn wygrywa;] Stety:J Niestety za to już kończę:Z Pozdrawiam:* Weny życzę C: I oczekuję z niecierpliwością szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 - Ziallka
OdpowiedzUsuń