Pierwsze, co
rzuciło mi się w oczy po wejściu do mieszkania Jessici, było przepiękne zdjęcie
jej i Nialla oprawione w kolorową ramkę. Oboje patrzyli w obiektyw
szczęśliwymi, rozmarzonymi oczami. Uśmiechnęłam się sama do siebie; Przypomniałam
sobie, że to ja popchnęłam ich ku sobie. Kto wie, może gdyby nie moja pomoc,
nie byliby ze sobą?
Jessica zdała sobie sprawę, że patrzę na ich zdjęcie i
uśmiechnęła się szeroko.
-Kocham go jak głupia. –powiedziała i zrobiła śmieszną minę.
–Kto by pomyślał, że my…
-Ja wiedziałam od początku, że ze sobą będziecie. –odparłam,
unosząc jedną brew.
„I nawet nie wiesz jak zazdroszczę ci, że nie macie żadnych
problemów”. –dodałam w myślach.
Bycie w
popieprzonym trójkącie miłosnym wcale nie było dobre. Dlaczego nie mogłam
kochać bezgranicznie Harry’ego i nie myśleć o Zaynie? Skąd to się brało?
Dlaczego wciąż powracało?
-Co ty tu w ogóle robisz?
-zapytała rudowłosa, prowadząc mnie do kuchni. Tam nastawiła wodę na
herbatę.
-W domu kręcą film o One Direction, a ja nie mogę się w nim
pojawić. –wzruszyłam ramionami. –Zayn podrzucił mnie tutaj.
-Zayn? –Jessica założyła na siebie ręce, a ja ze zdziwieniem na
nią spojrzałam.
-Byliśmy wcześniej u lekarza i… -zaczęłam się tłumaczyć.
-Dlaczego Harry cię nie zawiózł?
-On… bo… -zająknęłam się. –To długa historia.
-Powiem ci coś, Megg. –westchnęła dziewczyna. –Jesteś teraz w
trudnej sytuacji. Ja ci radzę, byś ograniczyła swój kontakt z Zaynem do
minimum. Wiem, że myślisz, że możecie znowu być przyjaciółmi, ale…
-Nie możemy. –przerwałam jej, patrząc pusto przed siebie. Nagle
to zrozumiałam.
-Właśnie, nie możecie. Zawsze będzie między wami to napięcie. Staraj
się nie spędzać z nim więcej czasu niż to konieczne, bo dojdzie do tego, że…
-Jessica przerwała i zaklęła pod nosem. –Już do czegoś doszło, prawda?
Spojrzałam na nią, a ona wyczytała z moich oczu wszystko co
chciała wiedzieć. W następnej chwili chlasnęła mnie w twarz. Zaskoczona
zerwałam się z krzesła, ale gdy już miałam krzyczeć, zrozumiałam, że mi się
należało.
-Co się ze mną dzieje? –wyszeptałam, dotykając bolącego
policzka. Wszystkie wydarzenia z dzisiejszego dnia przeleciały mi przed oczami.
-Czy doszło do czegoś więcej niż…? –zapytała Jessica, a ja
pokręciłam przecząco głową. –No i dobrze. A teraz masz mi obiecać, że na tym
poprzestaniecie.
-Obiecuję. –powiedziałam. Wzięłam głęboki oddech i spojrzałam w
oczy wściekłej Jessice. –Przepraszam. Kurwa, przepraszam.
-No, już w porządku. –rudowłosa poklepała mnie po ramieniu.
–Tylko dotrzymaj tego słowa, dobrze?
-Dobrze.
I naprawdę miałam to na myśli.
Wypiłyśmy
herbatę, a gdy Jessica poszła do toalety, wyciągnęłam z kieszeni telefon i
napisałam szybkiego smsa do Zayna:
To był błąd. Proszę, nie wracajmy do tego.
Jak zwykle, dopiero po czasie przyszły wyrzuty sumienia i ten
charakterystyczny ucisk w sercu.
Postanowiłam tym razem nie mówić nic Harry’emu. Prawdopodobnie
byłby to definitywny koniec dla nas, doszczętnie by go to zniszczyło, a tego
nie chciałam.
Był najwyższy czas, by przyznać, że obecność Zayna nie wpływała
na mnie dobrze.
Przecież kochałam Harry’ego najbardziej na świecie.
-Wiesz, co by ci się przydało? –zapytała Jessica, wracając z łazienki.
–Jakieś zajęcie. Z nudów robisz głupie rzeczy.
-Co ty nie powiesz. –łypnęłam na nią spode łba. –To nie moja
wina, że Travis wyrzucił mnie z zajęć.
-Wiesz, że to nie tak. –pokręciła głową. –Gdyby tylko mógł,
zaangażowałby cię z powrotem.
-Jasne. –wzruszyłam obojętnie ramionami.
-A propos zajęć, za dwie godziny będę musiała zostawić cię samą.
Mam nadzieję, że nie zrobisz niczego głupiego?
-Masz moje słowo, Jess.
Obserwowałam
ją, gdy się pakowała, w międzyczasie nucąc pod nosem jedną z nowszych piosenek
One Direction. Starałam się myśleć o wszystkim, byle nie o tym, co się stało,
chociaż wiedziałam, że prędzej czy później, będę musiała to wszystko dokładnie
przeanalizować.
Nagle mój
telefon rozdzwonił się. Spojrzałam na wyświetlacz, oczekując imienia i zdjęcia
Zayna, jednak ze zdziwieniem stwierdziłam, że dzwoni nie kto inny, jak Perrie.
Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam komórkę do ucha.
-Halo? –zapytałam niepewnie. Nie wiedziałam czego się
spodziewać.
-Cześć, Megg. –odezwała się dziewczyna skruszonym, cichym
głosem. –Fajnie, że odebrałaś. I proszę, nie rozłączaj się. Chcę przeprosić.
Spojrzałam na Jessicę i rzuciłam jej uspokajające spojrzenie, a
potem wyszłam do drugiego pokoju i zamknęłam za sobą drzwi.
-Mów dalej. –powiedziałam, marszcząc brwi.
Byłam zła na Perrie, to fakt. Sądziłam jednak, że nie była ona w
całą tą sprawę z klubem zaangażowana tak bardzo jak Danielle; Według mnie, to
tamta była mózgiem operacji. Niemniej, ciekawa byłam co Perrie ma mi do
powiedzenia.
-Żałuję tego, co się stało. –wyszeptała dziewczyna. –Na początku
faktycznie byłam na ciebie bardzo zła za całą tą sprawę z Zaynem, wiesz.
Chciałam cię nastraszyć, może trochę wykiwać. Nie miałam pojęcia, że tak to
wszystko się skończy. Nie chcę zwalać tu
wszystkiego na Danielle, bo ja niezaprzeczalnie miałam w tym swój udział. Chcę
jednak, byś wiedziała, że żałuję i przepraszam. Gdybym mogła cofnąć czas,
rozegrałabym sprawy nieco inaczej.
-W porządku. –odparłam i wiedziałam, że wybaczyłam jej.
–Dziękuję ci za te słowa.
-Jeśli jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić…
-Raczej nie ma żadnej takiej rzeczy, ale dzięki, mimo wszystko.
-Do następnego razu, Megg.
-Na razie, Perrie.
Rozłączyłam się
i wzięłam głęboki oddech. Ta rozmowa pomogła mi. Poczułam, że właśnie opuścił
mnie jeden z demonów, cień, który prześladował mnie od czasu wypadku.
-Megg? –drzwi otworzyły się i pojawiła się w nich płomiennoruda
głowa Jessici. –Jadę na zajęcia, wracam za trzy godziny. Poradzisz sobie beze
mnie?
-Oczywiście. Powodzenia.
Usłyszałam jak
wychodzi, a wtedy usiadłam ciężko na fotel i włączyłam sobie telewizję. Nie
minęło pół godziny, a przyszedł do mnie sms od Zayna:
Może najpierw porozmawiamy? Nadal jesteś u Jessici?
Chciał tu przyjść? Nie ma mowy. Chociaż z drugiej strony… mogła
to być jedyna okazja, by szczerze i na spokojnie porozmawiać.
Tak. I pospiesz się, mamy tylko dwie godziny.
Siedziałam jak na szpilkach całe piętnaście minut, dopóki
wreszcie nie rozległ się natarczywy dzwonek. Podbiegłam do drzwi, otworzyłem je
i wpuściłam czarnowłosego do środka.
-Okej. –powiedziałam, obracając się do niego przodem. –Jessica
może wrócić lada chwila, więc…
Nie dokończyłam, bo Zayn popchnął
mnie na drzwi i chwilę później odszukał wargami moje usta. Pocałował mnie
namiętnie, objął mocno.
Spięłam się i próbowałam się od niego odsunąć. Nie wychodziło mi
to najlepiej, gdyż w porównaniu z nim, byłam słaba jak dziecko.
-N… nie. –wykrztusiłam i przekręciłam głowę na bok.
Nie zniechęciło to chłopaka w żadnych stopniu. Zaczął sunąć
wargami po mojej szyi, zostawiając mrowiącą ścieżkę na skórze.
-Co ty robisz? –wyszeptałam, podczas gdy moje serce podskakiwało
w szaleńczym rytmie.
-Chyba ci coś obiecałem, prawda? –mruknął Zayn i korzystając z
tego, że się na niego spojrzałam, znowu pocałował mnie w usta.
-Nie! –zaprotestowałam i tym razem włożyłam całą siłę w
odepchnięcie go.
Udało mi się. Czarnowłosy zachwiał się i spojrzał na mnie
zdezorientowany.
-Nie chcę byś dotrzymywał tej obietnicy! –krzyknęłam, zakładając
na siebie ręce.
-Nie chcesz, bym się wypieprzył?
-Nie! –sapnęłam, zaszokowana. –I nie bądź bezczelny!
-Czasem trudno za tobą nadążyć, wiesz. –odparł, nic nie robiąc
sobie z mojej złości.
-Wyjaśnijmy coś sobie. –zmarszczyłam groźnie brwi. –Dzisiaj rano
nie byłam sobą. Choroba mówiła za mnie. Byłam przestraszona i zwątpiłam w to,
co jest dla mnie najważniejsze, czyli w mój związek z Harrym.
-Jakoś trudno mi w to uwierzyć. –Zayn uniósł jedną i brew i
spojrzał na mnie z góry. Z jego oczu biła pewność siebie i wyższość. Uśmiech
czający się na jego wargach zdawał się mówić „ja i tak wiem lepiej”. Tak mnie
to zirytowało, że aż musiałam wziąć dwa, głębokie oddechy.
-Zayn. –powiedziałam, starając się być spokojna. –To oczywiste,
że zawsze będziesz dla mnie kimś więcej, aniżeli tylko przyjacielem. To się
nigdy nie zmieni. I właśnie dlatego powinniśmy unikać takich sytuacji jak
dzisiaj rano. Nigdy nie powinniśmy być sam na sam.
-Jak teraz?
-Tak, jak teraz. –spięłam się i zacisnęłam powieki. –Tak więc
możesz już iść, skoro wszystko sobie wyjaśniliśmy.
Zapadła cisza. Otworzyłam oczy,
spojrzałam na Zayna i odruchowo cofnęłam się o krok. Czarnowłosy wyglądał na
ostro wkurwionego.
-Mam dość całej tej szopki, którą ty odstawiasz. –wycedził. –I
jeśli chcesz, bym wyszedł, to wyjdę. Obiecaj mi tylko jedno. Nigdy, przenigdy
mnie nie całuj. Nie przytulaj, nie dotykaj. Nawet nie patrz na mnie dłużej niż
to konieczne. Nie zniosę tego. Skoro nie możemy być razem, nie możemy być też
przyjaciółmi.
Poczułam, że w gardle rośnie mi gula, a do oczu napływają łzy.
Miał rację, oczywiście. Sama tego chciałam i od niego wymagałam.
Prawda była bowiem taka, że jeśli chciałam być w szczęśliwym
związku z Harrym, musiałam zostawić Zayna i już się za nim nie odwracać. Nigdy.
Jedna, jedyna
łza spłynęła po moim policzku. To była ostatnia łza wylana za Zayna.
-Obiecuję. –wyszeptałam. –I przepraszam, o ile jest to coś
warte. I wiedz, że nie żałuję niczego co było między nami.
-Tak, ja też. –czarnowłosy uśmiechnął się smutno. –Na razie,
Megg.
Otworzyłam mu drzwi, a on wyszedł na klatkę schodową, nie oglądając
się za siebie.
Nie miałam
ochoty płakać, ani wrzeszczeć. Nie miałam zamiaru użalać się nad sobą. To, co
zrobiłam, było właściwie i o dziwo, poczułam pewnego rodzaju ulgę. Teraz w
końcu byłam wolna od cienia Zayna.
Sięgnęłam po telefon i wystukałam numer do Harry’ego. Odebrał po
pierwszym sygnale.
-Megg? –na dźwięk jego głosu serce zabiło mi szybciej, a na usta
wypłynął uśmiech.
-Cześć, Harry. –powiedziałam z czułością. –Dzwonię, by
powiedzieć, że cię kocham.
-Ja też cię kocham. –odparł i nawet przez telefon wyczułam, że
się uśmiecha. –Kocham cię jak szalony.
-Widzimy się wieczorem? –zapytałam.
-Tak. Za dwie godziny ekipa filmowa się zwija, więc możesz wtedy
śmiało wracać.
-Okej, w takim razie niedługo będę.
-Nie mogę się doczekać. –powiedział z niegrzeczną nutką, za
którą wiedziałam doskonale co się czai.
-To pa.
-Hej, Megg? –zatrzymał mnie jeszcze. –Jak było lekarza? Co
powiedział?
-Że wszystko będzie dobrze. –odparłam zgodnie z prawdą. Teraz,
już wszystko wróci do normy.
-To najważniejsze.
-Widzimy się niedługo. Kocham cię, Harry.
-Już to mówiłaś. Też cię kocham.
-Ty też już to mówiłeś.
Roześmialiśmy się i potem w końcu się rozłączyliśmy.
Byłam
szczęśliwa, wreszcie. Usłyszałam trzaśnięcie drzwi i chwilę później rozległ się
radosny krzyk Jessici:
-Megg! Mam nadzieję, że siedzisz!
Wyszłam do niej na korytarz i uniosłam brwi. Dziewczyna aż
paliła się, by mi coś powiedzieć.
-No, wykrztuś to z siebie! –roześmiałam się.
-Wracasz do układu! –krzyknęła i aż podskoczyła, gdy to mówiła.
-Co? –zamarłam.
-Zatańczysz z nami na mistrzostwach!
-To… niemożliwe. –nie chciałam jej uwierzyć.
-Możliwe, możliwe. –odparła dumna z siebie Jessica, zarumieniona
z radości. –Travis głowił się cały czas od twojego wypadku, jak rozwiązać tą
sytuację. No więc, tak zmodyfikował układ, że będziesz w stanie do zatańczyć! Dzwonił
też do twojego lekarza, który wydał oficjalną zgodę na twój udział w mistrzostwach!
-O Boże. –zakryłam usta dłońmi, starając się przyswoić tą
informację.
-Pierwsza część pozostaje bez zmian. –poinformowała mnie Jess. –A
później, gdy zaczynają się akrobacje, będzie trochę modyfikacji, ale wciąż będzie
zajebiście, cytując Travisa.
-Uwielbiam go! –pisnęłam. –Uwielbiam, uwielbiam!
-Ale nie myśl, że czeka cię jakaś taryfa ulgowa. –ostrzegła mnie
rudowłosa. –Masz tylko tydzień, by wszystko ogarnąć. Zajęcia będą codziennie.
-Dam z siebie wszystko!
W tym momencie byłam
najszczęśliwszą osobą na ziemi. Zaczęłam płakać i po raz pierwszy od długiego czasu,
były to łzy szczęścia.
Przytuliłam Jessicę, a potem zaczęłam pisać do wszystkich moich bliskich.
Najpierw sms do Harry’ego, potem mamy i taty, do Julii, do Louisa, Eleanor, Liama.
I do Nialla napisałam, chociaż wiedziałam, że on już o tym wie.
Przynajmniej godzinę odbierałam telefony i gratulacje, radości nie
było końca.
W końcu zadzwoniłam do samego Travisa i podziękowałam mu z całego
serca za to, co dla mnie zrobił.
Wieczorem
Harry podjechał po mnie pod blok Jessici, by mnie odebrać. Stał, oparty o swój samochód,
uśmiechając się do mnie z daleka. Podbiegłam do niego i rzuciłam się mu na szyję.
Nasze usta się zetknęły, z początku delikatnie, potem mocniej. Tak bardzo go kochałam,
że moje serce aż pękało z nadmiaru miłości do niego.
Objęłam go mocno, przepełniona tym uczuciem,
że to jest mój mężczyzna. Mój i tylko mój. A ja byłam jego.
Wreszcie udało mi się dojść do ładu i składu
ze swoimi uczuciami, myślami i decyzjami.
-Wracajmy do domu. –powiedział Harry i
obdarzył mnie czułym, zielonym spojrzeniem. Pocałowałam go raz jeszcze i kiwnęłam
głową.
Wsiedliśmy
do samochodu i pojechaliśmy przed siebie, trzymając się za ręce.
***
No hej ;)
Przepraszam, że znowu tak długo to trwało.
Wrzesień, październik i listopad to najgorsze miesiące, jeśli chodzi o szkołę i nie tylko.
Nie dość, że mam mnóstwo nauki, co tydzień kartkówki, sprawdziany i ogólny zapieprz, to jeszcze pogoda jest do dupy i nastrój ostatnio miałam bardzo kiepski...
Jesienna chandra mocno wdała mi się we znaki ;/
Także musicie mi wybaczyć brak aktywności na blogu.
+Słuchajcie, zbliżamy się do końca.
Nie chcę robić z tego opowiadania nie wiadomo jakiego tasiemca, więc myślałam o jeszcze kilku rozdziałach, a potem koniec.
Lepiej zostawić historię dobrą, niż zepsuć ją, ciągnąc wbrew sobie.
Dajcie znać co sądzicie i do zobaczenia w następnym rozdziale, na który musicie dać mi tak z miesiąc czasu.
xoxo
Buahahahaha pierwsza! No to czytamy
OdpowiedzUsuńNo więc ZA-JE-BI-STE!
UsuńZ jednej strony nie chce już końca, ale z drugiej jeżeli będziesz dłużej ciągnęła tą historię bedzie to oznaczało więcej komplikacji etc więc eh... już sama nie wiem -.-
Życzę Ci dużo weny i czekam na next xx
Świetny nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału. I masz rację lepiej zostawić coś co jest dobre niż to bezodwracalnie zepsuć :) Kocham twojego bloga <3 I jak znajdziesz czas to możesz zajrzeć do mnie http://what-do-you-now-about-love.blogspot.com/ a jak nie to przepraszam, że ci spamuje. Jeszcze raz strasznie kocham towjego bloga <3333
OdpowiedzUsuńJa Ci kurna koniec dam!!!
OdpowiedzUsuńMój ukochany, najlepszy i zawsze na pierwszym miejscu blog ma dobiec końca!? :( no błagam, chociaż ty mnie nie dobijaj!! :O
Ehhh...a propo tego rozdziału...albo nie...zacznę od tego, że pisałam o Twoim blogu na moim asku...nie obrazisz się, prawda ? ( hahahah no wiem, że nie, przecież każda blogerka się cieszy, kiedy jej blog jest udostępniany ) :D
Ehhh ok...powracając do rozdziału...jeszcze nie wiem jak, ale zabiję Cię za niego, wiesz!? To wszystko tak cholernie źle się potoczyło, że aż nie mam słów :c
Nawet sobie nie wyobrażam, jak przez te słowa Zayn teraz będzie cierpiał... Jak Megg nawet na niego spojrzeć nie może...BŁAGAM NIE RÓB MI TEGO!!! No...przynajmnie mu :p
To jest straszne, on tyle cierpiał...i co ma z tego? NIC, a raczej pogorszenie sprawy.
Ehhh Megg Ty mnie znasz i wiesz, że ja zawsze będę w Zayn's Team... <3
i wierzę, że następny rozdział walniesz taki, że z krzesła spadnę, i będę powracała do niego tak często jak do 33 " Inaczej " którego szczerze Ci powiem, że znam już na pamięć. A co nie wierzysz?? Święta, święta i po świętach. Ani się obejrzałam...
Dobra dobra, bo się jeszcze załamiesz.
Ehhh a wiesz co Ci jeszcze powiem? Tak, że niby ten komentarz jest taki meeega długi i wiele wnosi to tak wtrącę, że z nudów zaczęłam czytać Twojego bloga od początku ;) no tak...mów se do ściany, i tak wiem, że pewnie taki tam jeden mój komentarz nic nie wniesie do Twojego życia, aczkolwiek zniknie pośród kilkuset innych...
Ale proszę Cię, nie doprowadzaj mnie po raz kolejny do rozpaczy, pisząc kolejny rozdział z fabułą, że Megg piep*zy się z Hazzą...ja tego normalnie dłużej nie zniosę, a mnie już nie zniesie moja rodzina, która ze mną nie wytrzyma =p
Nie no dobra, nie będę Ci mówiła co masz robić, bo co tam taka Nicole, ale mam taką cichutką nadzieję, że jednak Megg będzie z Zaynem.
To on na nią zasługiwał, i dostał tylko na jedną noc, to on bardziej cierpiał, to on nie trzymał się zasad, uczył ją czegoś nowego ale i wspaniałego!
Kurde...no dobra...moja mowa jest du du*y, nie jestem dobrza w przemówniach...XD
Ale pozwolisz mi kiedyś wygłosić jakąś mowę na jednej z gali wydania Twoich książek, prawdaaa?;3
No dobra...to tyle jeśli chodzi o moją opinię...do następnego kochana!!;*
ciesze sie ze Megg nie uległa Zaynowi bo to byłaby masakra!!! Harry jest tylko jej !! czekam na kolejny i dobrze cie rozumiem co do szkoły wiec nie musisz sie martwic ze nie znajdziesz u mnie zrozumienia !! masz je w 100% czekam na kolejny i zapraszam też do siebie !
OdpowiedzUsuńKurde, Megg jak ja za Tobą tęskniłam;*
OdpowiedzUsuńNie mogę już, ryczeć mi się chce. Kocham to opowiadanie... Mówię serio! To było pierwsze opowiadanie o One Direction, które przeczytałam. To opowiadanie jest tak jakby połączone z moją miłością do tej piątki wariatów. Kiedy to czytam, to czuję się tak jak Megg. Przeżywam to wszystko... Śmieję się razem z nimi, wściekam, smucę, płaczę i ogólnie wszystko. Masz ogromny talent. Dzięki Tobie postanowiłam pisać swoją historię i za każdym razem, kiedy czytam Twoje rozdziały ( czy jakieś inne) to sobie myślę; dlaczego nie mogę mieć takiego talentu? No właśnie, nie wiem... Ale wiem, że każdy, kto pisze o One Direction ma talent, bo pisze o tych, których kocha. Można wyrazić swoje emocje, fantazje i wiele innych. To jest niesamowite, naprawdę.
I nie wiem co już pisać...
Może teraz o rozdziale ;
Jest genialny! Chociaż szkoda, że tak to będzie pomiędzy Megg a Zaynem. Chciałam żeby to oni byli razem, ale kiedy widzę (wyobrażam sobie) tą ich miłość z Harrym to OCH i ACH <3
Po prostu; kocham cię ;**
NIE CHCĘ ŻEBYŚ KOŃCZYŁA TEJ HISTORII:c ale wiem, że kiedyś to musiało nadejść;c
Mam nadzieję, że po skończeniu tego opowiadania, zaczniesz pisać kolejne<3
POWODZENIA, KOCHANA <3
http://liivethemomentt.blogspot.com/
O, widzisz Megg! Nie tylko ja chcę zakończenia z Zaynem ^^
Usuńja też jestem za Zaynem! <3
UsuńZaynnn <333
UsuńJa rownież uważam ze Megg powinna byc z Zaynem <3333
UsuńLove love love cudny po prostu kocham każdy rozdział tego bloga. Trochę szkoda że to już prawie koniec tego opowiadania, ale wszystko co świetne kiedyś się kończy :/ Mam nadzieje że po tym opowiadaniu pojawi się kolejne równie dobre jak to :)
OdpowiedzUsuńWitaj, witaj. Stęskniłam się, ale wreszcie się doczekałam ;D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału, jak zawsze genialny, sprawy się trochę pokomplikowały, ale powoli Megg wychodzi na prostą (przynajmniej mam taką nadzieję). Jessica trochę ją naprowadziła, ale to do Megg należy ostateczna decyzja. Fajnie, że Megg może wziąć udział w zawodach, może dzięki temu zajęciu trochę zapomni o problemach. Ciekawa jestem czy będzie jeszcze wątek z Perrie i czy Zayn rzeczywiście tak łatwo zapomni o Megg.
Co do końca opowiadania, to Ty wiesz najlepiej i zdaję się na Ciebie. Owszem, trochę szkoda, że dobiega końca, ale z drugiej strony to jest racja, żeby zakończyć w odpowiednim momencie żeby później nie wymyślać niczego na siłę,żeby nie wiało nudą i żeby nie ciągnąć tego w nieskończoność. A tutaj szkoła, inne obowiązki, brak weny, czasu... rozumiem Cię ;) ale już czekam na kolejny :D Najlepiej będzie zakończyć w momencie, jaki uznasz za odpowiedni, a ja jakoś to przeżyję :D.Pozdrawiam, Ania :)
Rozdział jak zwykle świetny, nie mogłam się go doczekać :D A co do kończenia opowiadania to zrobisz jak uważasz. Mam nadzieję że nastepny pojawi sie troszkę szybciej niż ostatni bo ja już wytrzymać nie mogłam z niecierpliwości na kolejny rozdział :) Życzę duuuuużej weny aby jak najszybciej powstał nowy rozdział oraz czasu, bo wiem jak to jest, ja w tygodniu praktycznie wcale czasu nie mam bo ciągle jak nie kartkówka to sprawdzian więc masakra. Powodzenia i do następnego :D
OdpowiedzUsuńKocham twój blog !!Jak przeczytałam że chcesz go zakończyć to rozbeczałam się jak małe dziecko.Ale to twoja deczyzja a poza tym mega zajebisty rozdział.
OdpowiedzUsuńBoże!
OdpowiedzUsuńDziewczyno!
Nienawidzę Cię!
Kocham Cię!
I nienawidzę Cię, ale Cię kocham :D Bożeeee dlaczego jak czytam cokolwiek innego, jakiś inny ff to myślę: "No teraz zrobią to i to na 100%" i tak jest ...tu też tak myślę i jeszcze NIGDY się nie sprawdziło >.< Jesteś niesamowita!
Pierwszy raz kiedy przeszłam na ciemną stronę mocy do Team'u Zayn'a i chciałam żeby chłopak dostał coś od życia, ty mu nie dajesz ;p Nie sprawiedliwe!
Boże do byłam pewna, że ją teraz przeleci ;_____; że jak mu kazała wyjść to nie wyjdzie i będzie ją dalej całował. Myślałam nawet, że będzie w stanie ją zgwałcić żeby dostać to czego chce, serio tak myślałam!
A tu dupa.
Zayn grzecznie wychodzi, rzucając kilka niemiłych słów.
Ale jak to?! >.<
Wbiega Jessica, ja pewna, że chodzi o coś z Zaynem ... a tu mistrzostwa. No zajebioza - Beata jak zwykle nie zgadła ;p
Jak doszłam do końcówki to wystraszyłam się, że to jest jakiś The End bo tak pokojowo się skończyło.
Teraz wyczekuję, że Megg będzie w ciąży hahahaha i pewnie jak zwykle się mylę, ale trudno ;p
Nie powiedziała Zayn'owi jak ma na nazwisko i na imię, to nie może się tak skończyć ;_____;
Boże ... to jest moje ulubione polskie opowiadanie. Odwaliłaś kawał dobrej roboty i już od roku jestem tu z Tobą i śledzę losy Megg.
Nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez tego bloga >.< Rozumiem, że chcesz zakończyć tą historię i masz rację :)
ALE
...
OBIECAJ MI, ŻE NIGDY NIE PRZESTANIESZ PISAĆ I ŻE NAPISZESZ JAKIEŚ OPOWIADANIE... jakieś inne lub nie wiem ... historia Megg, Hazzy i Zayn'a za 10 lat ... omnomonmonmonm to byłoby zajebiste.
Właśnie się "uczę" na jutrzejszy sprawdzian z polaka ;___;
Ale warto było się oderwać do tego opowiadania, przeczytać i skomentować :)
Moja wypowiedź, ze względu na skumulowane emocje nie ma za bardzo ładu i składu, ale wybacz ;p
Pozdrawiam, Beata.
@s_mika100
PS: nie wierzę, że przeszłam na stronę Zayn'a będąc największą shipperką Megg i Hazzy. RIP ja [*]
Ale ci teraz pojadę! Tak Ci wygarnę ,że z krzesła spadniesz.
OdpowiedzUsuńNosz kurwa pierdolona mać!!!
Jak Ty to mogłaś zrobić czy Ciebie do reszty popierdoliło.
Zjebałaś tego bloga ;/
Wiesz z jakim ja zafascynowaniem i uwielbieniem go czytałam?
A Ty co zrobiłaś?
W huj ZJEBAŁAŚ!
Tak się na tobie zawiodłam!
Megg MUSI, MUSI, MUSI BYĆ z ZAYN'em.
Koniec kropka Amen!!!
Nie przyjmuje nic innego do świadomości.
Oficjalnie Ci mówię ,że przestaje czytać twojego bloga.
MASAKRA!!!
Bosz. Pierdolona. Kurewska. Zjebana. Piepszona. Mać. Ja pierdziele.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - Mój desperacki krzyk.
Moja dusza krzyczy i płacze.
Zjebałaś mi życie.
Weź za to odpowiedzialność.
Nigdy nie byłam taka wkurwiona ,podkreślając NIGDY!!!
Mam ochotę Cię zabić.
Zrobię to!
Jestem tak sfrustrowana!
Wparuje Ci na chatę i zadźgam tasakiem ,potem potne Cię na małe kawałeczki pochowam w woreczki i zakopię :)
Ehh brzmię teraz jak jakaś psychopatka :D
No trudno, przez Ciebie zostanę mordercą.
Wiesz co nawet nie wiem co teraz Ci napisać....
.....
Jebać pierdolonego Harrego!
Rzygam nim!
Wiesz ile ludzi skrzywdziłaś robiąc taką głupotę ,a to że kończysz bloga jeszcze bardziej mnie dołuje ;(
To wszystko co mam Ci do powiedzenia.
Możesz się fochnąć za tego komęta ,ale ja musiałam Ci to powiedzieć, powiedzieć Ci jak bardzo ZJEBAŁAŚ!!!
To tyle i żebyś się udławiła swoim w huj przesłodzonym Harrym :D
Pozdrowionka :D Zdesperowana byłą czytelniczka twojego Bloga.
czy Ciebie do reszty popierdolilo dziewczyno? po chuja dodajesz taki kometarz? jezeli nie masz do powiedzenia nic tresciwego to nikogo nie obchodzi to co myslisz. tylko autorka ma wplyw na przebieg akcji w opowiadaniu a jak ty nie zamierzasz czytac dalej to ona i tak duzo nie straci :) moze nawet i zyska. jest to jeden z najlepszych blogow jakie kiedykolwiek czytalam i nie kazdy gimbus jak ty go zrozumie. chujowy komentarz pozdrawiam :)
UsuńUuuu ,ale żeś mi pojechała ,ja też uwielbiam tego bloga ,ale nie mogę ścierpieć tego ,że Megg nie będzie z Zaynem :D I tyle żaden ze mnie gimbus ,a mój komentarz wyrażał moje uczucia związane z tym rozdziałem. A chyba od tego są komentarze ,żeby wyrażać swoją opinię :)
UsuńRównież Pozdrawiam, chujowa odpowiedź na mój komentarz :D
Okay nie mam nic przeciwko krytyki o ile jest ona uzasadniona i nikomu nie ubliza. Skoro nie mozesz scierpiec tego ze Megg wybrala Harrego to po prostu nie komentuj. Oszczedz sobie, czytelnikom i autorce. Pozdrawiam i dalej uwazam Twoj kometarz za chujowy :)
UsuńHahahahah to żeś mowę strzeliła!!XD ( w odpowiedzi na główny komentarz)
UsuńHmmmmm z jednej strony nawet muszę przyznać, że Cię rozumiem O.o
Ona przecież musi być z Zaynem! Heheheh :D
No i jak wiadomo Zayn's Team górą!!;*
Prawda? :D Ona musi być z Zaynem!!!
UsuńTo nie miało obrazić autorki od razu mówię. A jeśli tak to można odebrać to od razu mówię ,że nieee :D
A co do Anonimaka to znów pozdrowienia i nie powiem ,że chujowy twój komentarz ( choć jest XD) Ale Ci powiem ,żę to co powidziałaś jest bez seeeensu :D
"Skoro nie możesz ścierpieć tego ze Megg wybrała Harrego to po prostu nie komentuj"
Co to ma być ja się pytam? :D
Boszszsz... Znów, po to są komentarze ,żeby wyrażać swoją OPINIĘ czyli na przykład to z kim wole żeby była :D Weź dzieciaku się schowaj w ogóle. Jak nie możesz podać sensownych "złych opinii" na temat mojego komentarza to w ogóle mnie nie krytykuj bo ci nie wychodzi :D Hehehehehe Całuski :* Gimbusiku Ty mój :)
widze ze ta rozmowa troche potrwa ale zawsze spoko dla sprostowania sprawy. jak TY mozesz oceniac moj kometarz po napisaniu tego "Nigdy nie byłam taka wkurwiona ,podkreślając NIGDY!!!
UsuńMam ochotę Cię zabić.
Zrobię to!" no jak ja sie pytam? rozumiem ze to moga byc zarty czy cokolwiek i to tez wzielam pod uwage ale serio? nie masz zycia prywatnego zeby takie pierdoly wypisywac? piszesz ze niby nie ublizasz autorce ale czytajac Twoj kometarz nie robisz nic innego niz to...Pozdrawiam i czekam na odpowiedz GIMBUSKU :)
Weź się opanuj dziewczyno nade mną. Laska napisała co myśli,a Ty się prujesz bez powodu,że nie wspominając o tym,że chyba nie potrafisz wyczuć sarkazmu/ironii. Przecież wiadomo,że pisząc,o tym zabijaniu nie miała tego na myśli? Po prostu chciała pokazać przez to swoje zdenerwowanie, Pozdro 600 :) I nie mówiąc o tym,że napisała chyba z 3 razy,że ten komentarz w żaden sposób nie miał obrazić autorki.
UsuńWiecie co??? Miałam "troszkę" powyzywać tą osóbkę na samej górze, gdy czytałam jej komentarz, ale kiedy zaczęłam czytać wasze odpowiedzi, to mi się tak zebrało na śmiech, że po prostu kabaret =] Rozumiem Cię, (eheh!) GIMBUSKU:> - nie no, to rozwala na maksa!!! Też pragnę, aby Megg była z Zaynem, ale to nie powód, żeby szantażować kogoś, iż przestanie się czytać jego opowiadanie!!! Bo tutaj, nie wiem jak wy, ale ja nie wyczułam sarkazmu, ani komizmu. Przykro mi... Może i jestem od was młodsza, chociaż nawet nie mam pojęcia ile macie lat. Może jestem taka świrnięta, jak wy, ALE mam za grosz kultury, żeby na ŻADNYM blogu nikogo nie hateować, ani obrażać, straszyć szantażować itp. To był ewidentnie szantaż! I jestem całkowicie poważna w tym co piszę! Bycie autorką opowiadań, ff nie jest takie proste, jak bycie komentatorką lub tylko czytającą... Jeśli jej się powie/napisze, że "nie podobało mi się, że szli drogą, a nie chodnikiem", to ona już czuje się urażona, chociaż na tyle, by dać radę to ukrywać. Wiem coś o tym, chociaż nie prowadzę, ani nie prowadziłam żadnego bloga. Pisałam kiedyś mojego pierwszego imagina i gadałam kiedyś o nim z pewną osobą przez internet. Chciała, abym go jej wysłała. Tak też zrobiła. Napisała mi delikatnie, że nie zalicza się on do najlepszych w internecie, ani w pośród mojego pisania, ponieważ wtedy jeszcze przesłałam jej prolog mojego ff. Przejrzałam na oczy i już wiem, że jest do "czegoś", i naprawdę BARDZO jej za to Dziękuję, lecz nawet tylko "odrobinkę", ale zabolało. Bo jednak ja to napisałam. I człowieka nie obchodzi wtedy, że kilka osób to pochwaliło, że ta osoba pochwaliła i nawet nalegała do opublikowania innych, moich dzieł, że to był debiut, TYLKO TO, ŻE JEDNA, MAŁA KRYTYKA MIAŁA KIEDYŚ MIEJSCE! Nie zrozumiecie tego, jeśli nie będziecie oceniane przez ludzi. Nie codzi mi tylko o opowiadania, ale jak jesteście kochanymi córeczkami, wszyscy was w otoczniu chwalą... Nauczuciele, koledzy... To gdy ktoś was naprawdę w życiu zrani, to ostrzegam - NIE PODNIESIECIE SIĘ!!! (nie mylić, że padniecie trupem:D - taki mały kabarecik na koniec) Pozdrawiam Gimbusku:3 - Ziallka
UsuńOna musi być z Hazzą! Zayn jest nie odpowiedni dla niej! Megg dobrze robi wybierając Harry'ego. Zgadzam sie co do końca opowiadania, ale przynajmniej dociągnij do 60. Proszę stwórz opowiadanie o Harry'm Potterze:). I błagam niech Megg będzie cały czas z Harrym, ale może tym razem Harry ją zdradzi i ona zobaczy jak on cierpiał i mu wybaczy, ale tak całą duszą i on tak samo. Niech będą razem! Megg + Harry (tak) Zayn + Megg (NIE!) To jest moja opinia i kto się z nią zgadza niech odpowie.
UsuńOkey powróciłam !
UsuńPo pierwsze bardzo DZIĘKUJĘ "Marta Tajna" za odpowiedź i obronę :D
Po drugie do tej dziewczyny z którą cały czas się kłóciłam mam Cię w dupie i już mi się nie chce z tobą sprzeczać. Wymienianie z tobą odpowiedzi było jak kłótnia z moim pięcioletnim bratem ,ja jedno on drugie i choć mam racje on nadal swoje i nie da się go przekonać więc po prostu trzeba być mądrzejszym i dać spokój :D Więc nara :*
Po trzecie do Anonimka yyy... co pisze: Wiecie co???... itd.
Hmm od czego by tu zacząć?
Może od tego szantażu?! :D
Hahahahahahahahha.... - ludziska podchodzicie do tego zbyyyt poważnie jak już to powiedziała Marta :D Naprawdę? Szantaż, naprawdę? Bosz co za człowieki :D No i w ogóle na pewno szantażuję autorkę. No już! Błagam ona (nawet gdyby odebrała to za szantaż) to miała by to za przeproszeniem głęboko w dupie że jedna taka napisała że przestanie czytać jej bloga i na pewno pomyślała by: O nie przestanie czytać mojego bloga co ja teraz zrobię szybko muszę go zmienić tak żeby jej się podobał. ?! Lol nieee:D
No a po nie wiem które chyba trzecie do tego .. czekajcie skopiuje :D
"Bycie autorką opowiadań, ff nie jest takie proste, jak bycie komentatorką lub tylko czytającą"
Więc owszem pisze bloga nawet pięć wiec wiem jakie to ciężkie i.. no właśnie co "i"? Skoro piszę opowiadanie to reszta twojego komentarza (ponad połowa) jest dla mnie nie ważna i bezsensowna o tym życiu coś tam pozbieraniu się czy jakoś takiego XD Nom to tyle :D
AUTORKO BLOGA: JEŚLI MEGG NIE BĘDZIE Z ZAYNEM TO SIĘ POTNĘ,A POTEM RZUCĘ Z MOSTU!!!!!!!!!! PRZEMYŚL TO!
UsuńOoo jaaa ona właśnie szantażuje Autorkę!!! - hahahaha.
Usuń"To był ewidentnie szantaż! I jestem całkowicie poważna w tym co piszę!" - cytując :D :D :D
A co do czwartego komentarza powyżej :D
UsuńNikt ci nie odpowie XD Bo nikt się z tobą nie zgadza :D
Mwahahahahahahah !!!
Cudownee! Szkoda mi troche Zayna, ale * . * pisz szybko nexta, prosze :)
OdpowiedzUsuńJesteś świetna ale przykro mi by było jak byś to skończyła jednak zrobisz jak uważasz :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny ! <3 Czekam na następny i życzę dużo, dużo, dużo weny ! :)
OdpowiedzUsuńsuper, super,super. powinnas zrobic zeby Meg np zdalasobie angle sprawe ze potwornie kocha zayna i jakas sytuacje bedzie i ona mu wyxna milosc. albo ze bedzie z zaynem w ciazy... bo jestes dobrą pisarką i nie powinnas koncxyc tego jak kazdej typowej bajeczki "i zyli dlugo i szczesliwie" :// to zbyt banalne jak na cb!
OdpowiedzUsuńO ta wyżej dobrze gada!! Hmmm anonimku swietnie to wymyslalas....taaaaak ta ciąża to już w ogóle *.*
UsuńZgadzam sie z tobą z każdym słowem!!
Meeeeeeeeeg weź to pod uwagę, prosimy kochanka<3
Zayn's Team!:3
Kurwa, ale ja chcę jeszcze ślub z Zaynem!!! No! Nie chcę końca:Z Zajebisty rozdział, ale z każdy rozdziałem czuję się coraz bardziej rozczarowana w stosunku do Zayna... Daj chociaż ciut ostrego z nim, proszę. W tym rozdziale czuję, że to koniec Megg i Zayna, a przecież nie tak miało być. Nie wiem co mam myśleć, ponieważ u ciebie wszystko jest możliwe, bo naprawdę z rozdziału na rozdział przekręcasz wszystko do góry nogami =D Tutaj mam nadzieję, iż również tak będzie:} Wiec, że będę czytać twoje inne opowiadania, FF, czy co sobie zażyczysz... Oczywiście niezależnie od częstotliwości dodawania rozdziałów:> A ja sobie teraz podżeram sałatkę warzywną, zaraz idę się kąpać i lu lu. Nie no, z tym spaniem to nie tak do końca;] Mam nie małe zaległości w innych opowiadaniach, zresztą w tym też niedawno miałam, jak widać było:S To co? Czas na moją notkę od serca; Pozdrawiam:* Weny życzę C: I oczekuję z niecierpliwością szybkiego dodania kolejnego rozdziału:3 [Ale nie spiesz się:)]- Ziallka
OdpowiedzUsuńJeszcze małe pytanie; Planujesz zacząć nowe opowiadanie/ FF, kiedy skończysz (kiedyś =D) to? - Ziallka
UsuńOczywiście ogromnie się ciesze, że Megg wraca spowrotem do Travisa!!! Już nie mogę się doczekać. Kiedy opisywałaś tańce, to był w tym pewien urok tego opowiadania:3 Chcę znowu:} - Ziallka
UsuńAch, ten mój alchajmer... Najwyżej mnie wyzwiesz:> Ale zmusiłam się, aby przeczytać WSZYSTKIE dotychczasowe komentarze i zrobiłam moją małą ankietkę, która cię zanudzi na śmierć, ale proszę zabij mnie, ale nie umieraj:D No więc:
Usuń* 3 osoby chcą, żeby Megg była z Hazzą
* 11 chce, żeby była z Zaynem
* 1 chce , żeby była z Zaynem, chociaż przez całe opowiadanie wolała Hazze.
* 2 są niezdecydowane pomiędzy chłopcami
* 19 osób nie wyraziło swojej opinii.
Ucieszyło mnie to troszkę, muszę przyznać =] Niby zaliczyłam się do tych Zayn's Team, ale nie wiem jakby mi się serce krajało jakbym zobaczyła Hazze takiego załamenego, przecież jest taki kochany i zakochany i w tym opowiadaniu:3 Kruszy się moje czerwone w klatce piersiowej:/ Pozddrawiam jeszcze raz:* - Ziallka
Ziallciu sama bym tego lepiej nie ujęła :)) Megg to na ciebie zbyt balalne zakończenie żeby tak po prostu była z Hazzą;>
UsuńNo...także tego... Zayn's Team górą!!:3
Jeżeli decyzja o zakończeniu opowiadania jest już pewna to przynajmniej zostaw Megg z Harry, bo to według mnie najlepsze rozwiązanie xd
OdpowiedzUsuńZaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaayn <333
OdpowiedzUsuńNie rób tego ona musi być z Zynem !!!
Yaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaay ♥
OdpowiedzUsuńŚWIETNE, JAK ZAWSZE ♥
I tak bardzo cieszę się z tego, że Meg może tańczyć w zawodach, że widząc jej radość, prawie sama się poryczałam, hahah xD
A to tylko świadczy o Twoim talencie do pisania :)
Co do zakończenia opowiadania: mimo tego, że kocham tego bloga, popieram to, że lepiej tego nie psuć niepotrzebnym przedłużaniem. Zrób co uważasz za słuszne :)
Pozdrawiam i życzę weny xx
Super rozdział, nie mogłam się doczekać kiedy pojawi się w końcu nowy. Zgadzam się z tym, że nie warto psuć bloga jeśli jest naprawdę dobry. Decyzja tak naprawdę zalezy od Ciebie ale jeśli uważasz, że tak będzie dobrze to wspieram cię w tym w 100%. :) Życzę weny oczywiście i niecierpliwie czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://all-our-life.blogspot.com/
Tak się stęskniłam błagam nie kończ go.Ja pamiętam że właśnie dzięki twojemu blogowi stałam się Directioner,jak się od niego uzależniłam.Normalnie zaczynam czytać 5 raz od poczatku
OdpowiedzUsuńKocham twoje opowiadania <3
OdpowiedzUsuńMega wciagają ;*
Pisz dalej ;)
Ja nie chcę końca ;_; to najlepsze opowiadanie jakie czytałam ;_; chcę żeby Meg była z Hazzą ;_;
OdpowiedzUsuńCzytałam już NAPRAWDĘ mnóstwo opowiadań o 1d, ale to jest zdecydowanie najlepsze. Nie ma drugiego takiego, które by mnie tak ciągnęło! Więc kończąc je zrobisz mi wielką krzywdę !! Już wystarczająco opowiadań się skończyło, weź dotrwaj chociaż do setki! Nie szkoda ci trochę kończyć tak uwielbiane opowiadanie?
OdpowiedzUsuńA co do Zayna i Harry'ego, to już sama nie wiem po czyjej stronie jestem... Zayn jest niegrzeczny, Harry słodki i weź wogle co to za świat PO PROSTU NIE KOŃCZ OPOWIADANIA :-)
1d <3 uwielbiam ich <3 genialny pomysł, żeby o nich pisać ;) Sama też prowadzę bloga, a nawet kilka, i chciałabym cię poprosić, żebyś oceniła najnowszy rozdział na http://poweroffourelements.blogspot.com/ ;) proszę , to dla mnie bardzo ważne, chyba jak dla każdego blogera :3 mogę na cb liczyć? pozdrawiam oxoox
OdpowiedzUsuńzapraszam też na :
http://kronikizakrecenia.blogspot.com/ (opowiadania, m.in. fanfiction , nowa dziejąca sie w hogwarcie historia ;))
i mój najnowszy blog, który zastanawiam sie czy jest sens dalej pisać, bo mam bardzo mało komentarzy i odwiedzin na nim :( http://elfiahistoria.blogspot.com/
http://justdreamabout1d.blogspot.com/
Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem dwa dnui temu i wiesz co? Masz talent, dziewczyno! Dzisiaj skończyłam czytać ten rozdział.
OdpowiedzUsuńW głębi serca mam nadzieję, że Megg jednak będzie z Zayn'em. Tyle się chłopak wycierpiał. :( Uważam, że to on powinien z nią być i na najbardziej na nią zasługuje. Weź to pod uwagę i zlituj się nad wszystkimi fankami Zayn'a! :)
Z niecierpliwością czekam na kontynuację i mam nadzieję, że szybko nie skończysz tego opowiadania. A jak nie, to zaczniesz nowe. :)
Przy okazji zapraszam do siebie. Również piszę swoją małą historyjkę o 1D. Co prawda nie ma porównania z Twoją, ale mam nadzieję, że nie jest najgorzej. :)
Zapraszam:
http://storyofalittledreamer.blogspot.com
Moim zdaniem Megg powinna znowu ulec Zayn'owi <3 Chłopak tyle się nacierpiał, zawsze marzył o Megg <3 Dostał tylko jedną noc.. A gdy pisałaś jak jego dwudniowy zarost wprawia ją o dreszcze, to aż sama poczułam takie przyjemne dreszcze xD A właśnie do postury Zayn'a :) To że jest taki agresywny, robi z niego jeszcze większe seksowne ciasteczko *-~ no po prostu bosko taki seksi czarny charakter i moim zdaniem taka drobna osóbka jak Megg idealnie pasuje do Zayn'a. I właśnie oczekuje takie nagłe zwrotu akcji :* że Megg jeszcze raz przemyśla calę swoje życie i uświadamia sobie że pragnie być z Zayn'em na resztę swojego życia. Że w końcu będzie u boku takie mężczyzny jakie zawsze pragneła mieć :D a tak w skrócie to troszkę przymulają mnie już scenki +18 z Hazzą, nie to że by nie, ale taka scenka z Zayn'em taka +18, dodaje eksytacji i dreszczyku emocji xD dobra ja już więcej nie pisze bo się rozpisałam jak głupia xD sorka za błędy, ale jestem na tablecie :)
OdpowiedzUsuńOMG lepiej bym tego nie ujęła !!!:D
UsuńTa dziewczyna dobrze gada, posłuchaj jej Megg ;))
Błagam niech ona w końcu skończy z Zayn'em raz na zawsze. Kocha Harry'ego i niech czytelnicy się z tym pogodzą. Zayn doprowadził ją do ruiny! Ale najpierw niech będzie rozdział z +18 z Zayn'em, a Harry z rozpaczy też ją zdradzi, ale wrócą do siebie, ponieważ się kochają, pożądają i tęsknią za sobą. <3<3<3<3<3<3<3<3
UsuńZayn's Team <3
OdpowiedzUsuńI jeszcze muszę pochwalić twoj styl pisania, kocham jak piszesz :D i naprawdę te słowa bardzo do mnie docierają, i takim cudem uruchamia się moja wyobraźnia, każde słowo analizuje i tworzę normalnie film. Za niedlugo każde twoje słowo będę przenosiła na papier w formie rysunków <3
OdpowiedzUsuńNo poważnie ja mam dokładnie tak samo jakbym oglądała film
UsuńNie rób tego ;-; nie kończ ;-; prooszę ;-;
OdpowiedzUsuńJeszcze mnóstwo rzeczy przed nim, a ty chcesz kończyć ;-;
a ślub, dzieci, wnuki ? (XD okej, za daleko poleciałam w przyszłość xDD)
nie kończ, bo zabiję ;-;
Właśnie, a wnuki!!? Hahhahaha tylko żeby z Zaynem były XD
UsuńBoooooziu, dodaj już kolejny rozdział, błagam! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać.
Tymczasem zapraszam do siebie na kolejny rozdział.
http://storyofalittledreamer.blogspot.com
Dodaj kolejny rozdział! Pliiisss! Nie mogę się doczekać finału tanecznego i tego co będzie z Zaynem, Harrym i Megg. Wolę żeby była z Harrym i tym razem jak się dowie to on ją zdradzi, a potem z miłości i tęsknoty wrócą do siebie :)
OdpowiedzUsuńKocham twojego bloga, ale nie kończ go jeszcze. Tak po nowym roku. Chcę w końcu urodziny Megg. Przecież jest już tam od roku, a nadal ma 17 lat! Musi mieć w końcu urodziny i niech Harry da jej jakiś wspaniały i romantyczny prezent. <3 Megg+Harry
NEXT bo zamorduje :-P :-) :-*
OdpowiedzUsuńProszę następny! <3
OdpowiedzUsuńCześć! Nominowałam Cię do 'Liebster Blog Award' :)
OdpowiedzUsuńhttp://all-our-life.blogspot.com/
Zapraszam na mojego bloga http://czymoglobyclepiej.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNOWDY DAWAJ!
OdpowiedzUsuńkiedy nowy rozdział ? ;D
OdpowiedzUsuńProszę, niech będzie już nowy rozdział,! <3 Miał być ten sam czas co w tedy, ale chyba dwa razy tyle
OdpowiedzUsuńHej, hej ;) Zaczęłam już pisać.
Usuń