Chmury
prawie całkowicie zasłaniały mi widok z małych okienek samolotu, jednak
wiedziałam, że w przeciągu piętnastu minut zacznie się lądowanie. Co chwila
niespokojnie zerkałam na zegarek, chcąc jak najszybciej znaleźć się na ziemi. Nigdy
nie lubiłam tych wielkich latających maszyn. Nie mogłam zrozumieć jak coś tak
wielkiego i ciężkiego może utrzymywać się w powietrzu.
-Wszystko w porządku? –zapytała
stewardesa, nachylając się w moim kierunku. Jednocześnie pogłębiła swój i tak
już duży, imponujący dekolt. Zrobiła to specjalnie, gdyż obok mnie siedział
wyjątkowo przystojny mężczyzna, który mimowolnie spuścił wzrok na jędrne piersi
kobiety.
-Jak najbardziej. –odparłam i
przewróciłam oczami, nie mogąc się powstrzymać.
Zaskoczona stewardesa wyprostowała
się i odeszła.
Dzisiejszego
dnia wyjątkowo nie miałam humoru. Właściwie rzadko kiedy się uśmiechałam przez
ostatni miesiąc, a dokładniej od momentu kiedy Zayn wyprowadził się do
apartamentu w centrum Londynu.
Czułam się tak, jakby ktoś wyrwał
cząstkę mnie, rzucił na ziemię i podeptał.
Harry nie był głupi, widział
zmianę w moim zachowaniu. Mimo to, zachodził na głowę, by mnie uszczęśliwić. Upierał
się, żebym pojechała do Polski razem z nim prywatnym samolotem, ja jednak
kategorycznie odmówiłam. Bałam się, że będzie chciał wtedy wpaść na chwilę do
mojego domu i poznać rodziców, a tego bym nie chciała. Nie teraz, kiedy dopadły
mnie wątpliwości co do jego osoby. Czy to możliwe, że wcześniej nie zauważałam
jego wad, bo za każdym razem, gdy coś mi nie pasowało, szłam do Zayna i
uzupełniałam lukę? Wtedy wszystko wydawało się idealne, widziałam świat w
kolorowych barwach. Teraz było zupełnie odwrotnie.Nie zamieniłam z Zaynem ani jednego słowa, nawet jednego smsa.
Ostatecznie zgodziłam się, by
Harry kupił mi najdroższy, najbardziej luksusowy lot jaki istniał. Czułam się
nieswojo w towarzystwie samych bogatych, starszych ode mnie ludzi popijających
szampana czy wino. Od razu gdy zajęłam swoje miejsce, podkurczyłam nogi,
wsadziłam słuchawki w uszy i odizolowałam się od otoczenia. W pewnym momencie
jednak coś się zepsuło i muzyka przestała lecieć. Schowałam słuchawki, a
siedzący obok mnie młody mężczyzna skorzystał z okazji i zaczął mnie zagadywać.
Dowiedziałam
się, że jego tata jest Brytyjczykiem, a matka Polką. Rozwiedli się, jednak
mężczyzna utrzymywał kontakt z obojgiem. W tym roku odwiedzał matkę na święta.
-Jestem Rajmund. –przedstawił
się, odsłaniając śnieżnobiałe zęby.
Miał brązowe włosy do ramion,
skręcone w lekkich falach. Oczy iskrzyły mu się intensywną zielenią. Ubrany był
w kosztowny garnitur, na szczęce widniał kilkudniowy zarost.
Usta mu się praktycznie w ogóle
nie zamykały. Było mi to na rękę, wystarczyło bym raz na jakiś czas potakiwała
i przybierała zainteresowaną minę.
Rajmund
miał własną firmę. Byłam pod wrażeniem, ponieważ mężczyzna nie mógł mieć więcej
niż 30 lat. Był zachwycony, gdy powiedziałam mu, że zawodowo tańczę. Właściwie
nie do końca tak było, ale nie chciałam się przyznać, że jestem tylko
niepełnoletnią dziewczyną chodzącą na treningi, za które nie dostaje nawet
pieniędzy.
-Masz mężczyznę, Megg? –zapytał
niespodziewanie Rajmund, na co uniosłam zaskoczona brwi. –Męża, narzeczonego?
-Nie. –odparłam, rozbawiona tą
sugestią. –Aczkolwiek spotykam się z kimś.
-Ach. –Rajmund nie krył rozczarowania.
–Jaka szkoda.
To wystarczyło, by poprawić mi
humor.
Ani
się obejrzałam, a zaczęliśmy lądować. Nienawidziłam tej części lotu. Zamknęłam
oczy i zaczęłam wizualizować nasz układ taneczny na mistrzostwa świata.
Pomogło. Samolot zatrzymał się i
ludzie zaczęli odpinać pasy bezpieczeństwa.
Rajmund
z uśmiechem otworzył półkę bagażową i podał mi torbę. Razem udaliśmy się po
odbiór walizki, a potem do postoju taksówek.
-Miło było cię poznać, Megg.
–powiedział mężczyzna, podając mi rękę.
-Ciebie również, Rajmund. –odparłam,
uścisnąwszy mu dłoń.
-Być może jeszcze się zobaczymy.
-Miejmy taką nadzieję.
Wsiadłam
do pierwszej z brzegu taksówki, pakując swój bagaż do bagażnika.
Napisałam mamie smsa, że się
zbliżam, a Harry’emu, że bezpiecznie dotarłam na miejsce. Spojrzałam przez okno
i poczułam uścisk w sercu. Wszystkie miejsca, budynki i ulice, które mijałam
były mi bardziej znane niż cokolwiek innego. Mogłabym wskazać tu wszystko z
zamkniętymi oczami.
Gdy
moim oczom ukazał się żółty dom z brązowym, wysokim dachem, myślałam, że się
rozpłaczę. Zapłaciłam pospiesznie taksówkarzowi i razem z walizkami udałam się
pod drzwi. Otworzyła mi mama, a stojący za nią tata oraz moi dwaj bracia mieli
na twarzach uśmiechy tak wielkie, że aż się roześmiałam.
-Wróciłam! –wykrzyknęłam, jakby
nie było to oczywiste.
Zaczęłam wszystkich wyściskiwać,
już z miejsca opowiadając o Travisie i jego morderczych treningach.
Okazało
się, że cała moja rodzina doskonale wiedziała z kim się spotykam, za
pośrednictwem Internetu. Zdjęcia moje i Harry’ego przewijały się praktycznie
wszędzie.
-Dlaczego nie powiedziałaś, że
spotykasz się z gwiazdą One Direction? –miała do mnie pretensje mama.
-Nie chciałam wam mówić przez
telefon. –usprawiedliwiłam się nieporadnie.
-Czy to nie jest przypadkiem ten
zespół, który tak kiedyś lubiłaś? –zapytał tata.
-Oczywiście, że ten! –uprzedziła
mnie z odpowiedzią mama. –Kochanie, niech tylko on cię nie skrzywdzi. Tacy
sławni chłopcy mają tendencje do…
-Nie, mamo. –przerwałam jej. –Harry
jest najwspanialszym chłopakiem na świecie.
Przeczuwałam, że szybciej ja
zranię jego, niż on mnie.
Nagle
mama skrzyżowała ręce i spojrzała na mnie surowo. Najwyraźniej przypomniała
sobie jeszcze o czymś.
-Wiesz co jeszcze o tobie
przeczytałam? –zapytała podniesionym tonem. –Podobno mieszkasz sobie w
najlepsze z całym zespołem w JEDNYM DOMU!
Cholera.
-Bzdura. –skłamałam bez
zająknięcia. –Po prostu bardzo często tam przebywam, nieraz do późnego
wieczora. Można odnieść wrażenie, że tam mieszkam, ale to nieprawda.
-Mówiłem ci, kochanie. –wtrącił
się tata. –Rozmawiałam z Damianem i powiedział dokładnie tak samo.
W tym momencie poczułam
niesamowitą wdzięczność do przyjaciela mojego taty.
Na szczęście mama odpuściła i
rozmowa zeszła na lżejsze tematy. Po obiedzie umówiłam się z moją najlepszą
przyjaciółką, Julią. Potrzebowałam z nią pilnie porozmawiać.
Spotkałyśmy
się na ławeczce w parku –było to nasze ulubione miejsce. Na dworze było
wprawdzie zimno, ale ubrałyśmy się ciepło. Gdy tylko się zobaczyłyśmy,
zaczęłyśmy się niekontrolowanie śmiać, tulić i skakać. Zdecydowanie zbyt długo
się nie widziałyśmy. Miałyśmy sobie wiele do powiedzenia. Najpierw ja
wysłuchałam Julii, co było dobrą decyzją. Moja przyjaciółka bowiem była
szczęśliwa jak nigdy, nie miała żadnych zmartwień. Cieszyłam się razem z nią,
chociaż w pewnym sensie jej zazdrościłam. W moim życiu obecnie panował istny
dramat.
Streściłam
jej wszystko; Od momentu gdy pojawiłam się w domu Damiana, poprzez pierwsze
zajęcia u Travisa, przeprowadzkę do domu One Direction, aż po dzisiejszą podróż
samolotem. Opowiedziałam o początkach znajomości z Harrym, o przyjaźni z Zaynem,
o Niallu, Liamie, Louisie. Powiedziałam o śmierci Jean, wyjaśniłam sytuację z
Danielle.
Niczego nie pominęłam. Na koniec
wyznałam, że kompletnie się zagubiłam.
-Ja pierdole. –podsumowała Julia.
–One Direction, serio? Jak to możliwe, że o tym nie wiedziałam?
-Nie mam pojęcia. Nie natknęłaś
się na ani jedno nasze zdjęcie?
-Coś tam niby widziałam, ale w
życiu bym nie pomyślała, że to ty. –powiedziała. –No bo… sama pomyśl. Ty i
Harry Styles? TEN Harry Styles?
-Wiem…
-No i jeszcze Zayn! Cholera,
dziewczyno.
-Nic mi nie mów. –westchnęłam.
–Nie mam pojęcia co robić.
-Obojętnie kogo wybierzesz,
skrzywdzisz drugiego. –odparła. –Nie zmienisz tego. A im dłużej to ciągniesz,
tym rana będzie większa. Musisz się zdecydować.
-Kiedy ja nie wiem jak!
-Dobra. –Julia skrzyżowała nogi i
usiadła po turecku. –Opisz mi każdego z nich, wymień wszystkie ich zalety i
wady. Zaczniesz od Harry’ego, ale najpierw zapalimy.
Dziewczyna wyciągnęła paczkę
LM-ów niebieskich, a ja poczułam silne uczucie głodu.
-Nie palę. –powiedziałam, na co
spojrzała na mnie zdziwiona. –Harry tego nie lubi, więc poprosił mnie bym
rzuciła.
W
momencie, gdy Zayn się wyprowadził, stałam się jedyną osobą w domu, która
paliła. Jako, że byłam smutna, paliłam dwa razy więcej. Harry stwierdził, że
wszystkim to przeszkadza i, że muszę rzucić nałóg.
-No i mamy już pierwszą wadę
Harry’ego. –stwierdziła Julia, chowając papierosy.
-Po za tym jest chorobliwie
zazdrosny, nie ufa mi i…
-Za to go akurat nie możesz
winić. –przerwała mi przyjaciółka, uśmiechając się szeroko.
-Zaczął mnie denerwować, nie
wiadomo dlaczego. –wyznałam.
-Okej. A co z zaletami?
-Jest cholernie seksowny, ma
dołki w policzkach, wspaniałe włosy i zielone oczy, które błyszczą w ciemności.
Jest ode mnie wyższy, silniejszy, ma niesamowite ciało. Nie muszę chyba mówić o
jego głosie. Harry sprawił, że poczułam się wyjątkowa no i… straciłam z nim
dziewictwo. Odwrócił moje życie do góry nogami.
Julia wydała z siebie cichy jęk.
-Ojej. –powiedziała. –To brzmi
dobrze. A co z Zaynem?
-Z Zaynem od samego początku
najlepiej się dogadywałam. Staliśmy się przyjaciółmi, paliliśmy razem fajki,
zdradzaliśmy sobie swoje sekrety. Był świetny. Paliłam z nim zioło w środku
nocy. Pewnego razu wyznał, że mnie kocha i wtedy ja również zdałam sobie
sprawę, że go kocham. To było dziwne. Nic do niego nie czułam, a tu nagle…
Następnie streściłam jej nasz
pierwszy pocałunek na balkonie oraz to, że prawie poszliśmy do łóżka.
-Zaletą Zayna jest, że to mój
najlepszy przyjaciel. Nie mam przy nim oporów. Po za tym, przy nim pojawia się
moja mroczna strona… Robię z nim rzeczy, na które normalnie bym się nie
odważyła. I podoba mi się to, Julia. A gdy mnie dotyka, mówi do mnie, patrzy na
mnie z góry, ogarnia mnie niesamowite uczucie. Aż skręca mnie w dołku. Jest
starszy o rok od Harry’ego, nie boi się niczego i to jest cholernie
podniecające. Sprawia wrażenie, że nic go nie obchodzi, że jest ponad wszystko,
ale kiedy jest ze mną i kiedy mówi mi co do mnie czuje…
Zatrzymałam się, by wziąć głęboki
oddech i odgonić łzy.
-A wady? –zapytała spokojnie
przyjaciółka.
-Jedną. –odparłam. –Zadaje mi różne
pytania, zbiera informacje w celu poznania mnie lepiej. Robi to niewinnie,
dyskretnie. Ani się obejrzysz, a on wykorzysta to przeciw tobie. Sprawi, że mu
się poddajesz. Rozumiesz?
Sama nie byłam pewna czy to
rozumiem. Głowa mnie bolała od tego całego myślenia.
-Chyba już wiem jak sprawy się
mają. –oznajmiła Julia po dłuższej chwili.
Spojrzałam
na nią uważnie. Obok nas przeszła właśnie grupka roześmianych osób, więc
poczekałyśmy aż się trochę oddalą. Zimny powiew powietrza wdarł mi się pod
kurtkę. Zadrżałam i otuliłam się ramionami.
-Zakochałaś się w Harrym,
ponieważ jak sama mówiłaś, wyglądał świetnie i wydał ci się idealny. Warto też
pamiętać, że szalałaś za nim swego czasu i oddałabyś wszystko, by zdobyć jego
autograf. On został twoim pierwszym poważnym chłopakiem, sto razy lepszym od
poprzedniego, więc wszystko co robił, wydawało ci się wspaniałe. Wasz seks
tylko to przypieczętował. Kochasz go i masz do niego sentyment, bo on jedyny był
z tobą tak blisko. Podejrzewam jednak, że on… zwyczajnie ci się znudził. Wiem,
okropnie to brzmi, ale taka prawda. –Julia wzruszyła ramionami. –Każdemu się
zdarza, zwłaszcza, jak w okolicy pojawia się ktoś inny. Poczułaś, że mogłabyś
być z Zaynem, bo w głębi duszy wiesz, że pasuje do ciebie lepiej. Nie ogranicza
cię. Boisz się, bo rzecz jasna nie chcesz zranić Harry’ego i nadal go kochasz,
a po za tym… seks. Podświadomie przeraża cię myśl, że miałabyś otworzyć się w
ten sposób przed kimś jeszcze. Zarejestrowałaś w głowie, że to rzecz, która
jest zarezerwowana tylko dla ciebie i Harry’ego. Moim zdaniem to i tak tylko
kwestia czasu zanim pójdziesz z Zaynem do łóżka.
Gdy
skończyła, długo miałam szeroko rozdziawioną buzię. Julia zawsze miała talent
do rozgryzania ludzi, tym razem jednak przeszła samą siebie. Miała rację.
Dokładnie tak się czułam, chociaż nie zdawałam sobie do końca z tego sprawy.
Spojrzałam w bok i jeszcze raz po cichu wszystko to przemyślałam.
-A więc… -odezwałam się w końcu
lekko zachrypnięta. –Mówisz mi, że mam zostawić Harry’ego i związać się z
Zaynem?
-Ja ci tylko mówię, czego w tym
momencie chcesz. –odparła przyjaciółka, zacieśniając sznurowadła swojego glana.
–I tak jak ci wcześniej mówiłam, obojętnie co zrobisz, ktoś zostanie
skrzywdzony.
-I ja mam wybrać kto?
-Dokładnie tak. Albo zostaniesz z
Harrym, licząc na to, że Zayn w końcu o tobie zapomni, jednocześnie sama będąc
nieszczęśliwa, albo wybierzesz Zayna i potwornie zranisz Harry’ego, który jak
powiedziałaś, uważa cię za „tę jedyną”.
-Jest też trzecia opcja.
–powiedziałam, nagle zdając sobie z czegoś sprawę. –Mogę zostawić ich obu i
wrócić do Polski. W ten sposób być może uda im się jeszcze uratować One
Direction.
-A co, rozpadają się? –zmarszczyła
brwi dziewczyna.
-Na to się zanosi. –spuściłam
wzrok. –Harry i Zayn się nienawidzą. Wystarczy, że jeden z nich odejdzie, a z
zespołu nici.
-Nie możesz wrócić do Polski.
–oznajmiła stanowczo Julia. –I choć bardzo bym tego chciała, ty masz przecież
Mistrzostwo Świata do wygrania! To jest przecież prawdziwy powód, dla którego
pojechałaś do Anglii, pamiętasz? Staniesz się światowej sławy tancerką,
spełnisz swoje marzenia! Nie pozwól, by jakiś tam Harry Styles i Zayn Malik
zrujnowali twoją karierę!
Parsknęłam śmiechem, po raz
pierwszy rozbawiona.
-Postaram się, ale nie chcę tego
robić kosztem ich kariery. –powiedziałam, poważniejąc.
-Zrobisz co będziesz uważała za
słuszne. –stwierdziła przyjaciółka. –Mam nadzieję, że choć trochę ci pomogłam.
-Pomogłaś, dzięki. –przytuliłam
ją mocno. –Zostaję w Polsce na trzy dni. W tym czasie wszystko dokładnie
przemyślę. Ostateczną decyzję pewnie i tak podejmę w samolocie.
-O ile Rajmund nie będzie ci
przeszkadzał. –mruknęłam pod nosem Julia i po chwili wybuchłyśmy głośnym
śmiechem.
Potrzebowałyśmy trochę humoru,
dla odmiany.
Spędziłyśmy
razem cały dzień, rozmawiając na błahe tematy, śmiejąc się i żartując. Dopiero
gdy zrobiło się ciemno, pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy.
Wieczorem,
siedząc wraz z rodziną przed telewizorem w luźnych dresach, zjadłam całe
pudełko lodów Haagen-Dazs o smaku wanilii, karmelu i ciasteczek brownie.
Wreszcie poczułam się jak w domu.
***
Hej!
Rozdział dodałam szybko, bo wreszcie zrobiło się trochę czasu na pisanie ;D
Mam nadzieję, że podobał wam się, mimo braku chłopaków.
Dziękuję wam za komentarze, jesteście najlepsi!
xoxo
Ej, ale Megg nie zostawi Harrynego, nie? Nie może... Przecież oni są idealni razem. Harry nie zniesie tego. No przepraszam bardzo... Jak Styles mógł się jej znudzić? Co to jakaś zabawka? Znudził mi się to tak po prostu zostawie i pójdę po nową? (W tym przypadku Zayn'a) To będzie mega samolubne. Ja wiem, że Zayn cierpi no, ale napewno nie tak mocno jak będzie cierpiał Harry jak Megg go rzuci. Ja mam nadzieje, ze ona nie będzie taka samolubna i nie zostawi Hazzy.
OdpowiedzUsuńNiech Megg bendzie z Zaynem .!!! Proszę. Oni do sb bardziej pasują niż Megg z Harrym. Ale smutno mi bęndzie bo Harry bendzie cierpiał
OdpowiedzUsuńNiech będzie z Zayn'em, ale niech One Direction się nie rozwali przez nią! wtedy cały świat ją będzie nienawidzić, najlepiej będzie jak nie wiem do kogo pójdzie,niech sobie wszystko przemyśli,a rozdział jest boski czekam na następny i mam nadzieje, że dodasz szybko
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
super czekam na nastęny jak najszybciej ;)
OdpowiedzUsuńDzieje się *_* Proszę Cię, niech Megg będzie z Zaynem. Harry zrozumie jej wybór i zostaną przyjaciółmi. Malik znów zamieszka w ich wspólnym domu, a drużyna Megg wygra Mistrzostwo Świata! <3
OdpowiedzUsuńNie no teraz to jest mój ulubiony rozdział mimo, że nie w nim chłopaków to i tak ten według mnie jest teraz najlepszy ; D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny czekam na nn ; ))
http://dream-it-is-my-life.blogspot.com/
no niezle Julia powinna zostać terapeutką!! ale jestem mega ciekawa kogo wybierze Megg! czekam na kolejny i zparaszam do siebie
OdpowiedzUsuńwegonnasticktogether1d.blogspot.com
JULIA KOCHAM CIĘ!
OdpowiedzUsuńNiech Megg wraca do Zayna!
I proszę Cię o scenę 18+ z nim!!!
Oni muszą być razem niech teraz Hazza pocierpi ;333
Julia jest zajebista. własnie została moim mistrzem.
OdpowiedzUsuńa Megg niech naprawdę bedzie z Zaynem. ona go kocha, a przez Hazze jest tylko ograniczana :D
czekam na następny! ; dd
MALIKINFECTION <3 Niech ona już wraca do UK, do Zayna <3
OdpowiedzUsuńMUUUUUSZĄ być razem, po prostu MUSZĄ!
O boże sama nie wiem z kim ma być... Chyba jestem za Megg i Zaynem :)
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Zgadzam się z Perrie M ! Wcale nie chodzi mi o to, żebyś dodała scenkę +18 z Zaynem, chociaż mogłabyś... Ale, chodzi mi o to żeby Harry trochę pocierpiał. Malik już od początku wzdycha za Megg, a Styles był po prostu pierwszy... No i tak wg to uwielbiam Julię! Może trochę przemówiła Megg do rozumu i jednak zerwie z Harrym. Wiem, Megg postąpi samolubnie, ale ja bym tak zrobiła :D Kolejny rozdział mam nadzieję pojawi się równie szybko!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nialler <3
Kiedy następny rozdział? Proooszę cię... Nie męcz mnie tak długo! :D
UsuńJulia jest świetna mam nadzieje że pojawi się w jeszcze kilku rozdziałach;P a Megg musi wybrać kogoś, ale nie chce by któryś z nich cierpiał, dalej mam nadzieje że Megg zostanie z Harrym a Zayn znajdzie sobie inną dziewczyne bo on zasługuje po tych wszystkich cierpieniach na szczęście ;D
OdpowiedzUsuńOby tylko zespół się nie rozpadł bo wtedy wszystkie fanki znienawidzą Megg i będzie jej bardzo ciężko.
Wika ;P
Dziewczyno kooooooooocham twoj blog ! Blagam, niech ona bedzie z harrym, ale zeby miedzy nia i malikiem tez cos zaszlo. I zeby poklocila sie z harrym, ale potem sie pogodzili . Bardzo bym chciala aby harry i magg byli razem ! I zebys w koncu wyjawnila jak ma naprawdę na imie i nazwisko <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno kooooooooocham twoj blog ! Blagam, niech ona bedzie z harrym, ale zeby miedzy nia i malikiem tez cos zaszlo. I zeby poklocila sie z harrym, ale potem sie pogodzili . Bardzo bym chciala aby harry i magg byli razem ! I zebys w koncu wyjawnila jak ma naprawdę na imie i nazwisko <3
OdpowiedzUsuńBOŻE DROGI! JAK ONA TO ZROBIŁA? Jakim sposobem Julia, która jest niesamowita, mogła ot tak sklecić w kilku zdaniach całą skomplikowaną relację Megg z Harrym i Zaynem? Nie potrafiłabym tego zrobić, choć towarzyszyłam Megg w tych wszystkich momentach, które tylko pokrótce Julce streściła. Boże nie umiałabym rozwikłać tych wszystkich problemów i tak po prostu doradzić Megg tak jak to zrobiła jej przyjaciółka. Każdy szczegół jej wypowiedzi jest niesamowicie prawdziwy i zgadzam się z nim w każdym calu. Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że sama myślę jak Julka. Dopiero jej przemowa otworzyła moje - zaspane o tej godzinie - oczy.
OdpowiedzUsuńJesteś moim mistrzem. Stworzyłaś świat do jakiego wracam co dzień wieczorem i od którego z całą pewnością się uzależniłam. Tak właśnie się zastanawiam co ja zrobię jak to się skończy? Będę to pewnie czytać tak w kółko. Jesteś moim guru i nie wiem kim jeszcze. Tak wspaniale podsumowałaś te wszystkie dotychczasowe rozdziały jedną rozmową. Ale odbiegając już od tej przeinteligentnej bestii -Julki, jak miło było zobaczyć łzy w oczach Megg - tej którą znam i stała się moją wyimaginowaną przyjaciółką - kiedy przyleciała do Polski. Wkradły się takie pozytywne uczucia, których tak potwornie mi brakowało. Dzisiaj poznałam Megg od podszewki ; ) a ta ściema o mieszkanie z One Direction - mistrzostwo świata. Jezu jeżeli ktoś jeszcze czyta ten komentarz to szczerze mu współczuję, a jeżeli to jesteś Ty Droga autorko to składam Ci pokłony i życzę kariery pisarskiej, bo wiem, że jeżeli tylko po to sięgniesz to Ci się uda, musisz tylko wyciągnąć po nią rękę.
Wracając do opowiadania i uczuciowych komplikacji to sama nie wiem co powiedzieć. Kilka rozdziałów temu dałabym się zastrzelić za to żeby Megg została z Harrym i kiedy przypomnę sobie te ich pierwsze relacje, te emocje, uczucia, słowa i w końcu stykające się dwa papierowe samolociki to aż łza mi się w oku kręci, ale od paru rozdziałów naprawdę ubolewam nad Zaynem, nie powinien tak cierpieć. Jednak tak jak ja to wiem, Ty i wszyscy czytelnicy, nie da się zrobić tak żeby było dobrze dla wszystkich, ale mimo mojej szczerej miłości do Pana Styles'a masz moje błogosławieństwo na robienie czego tylko Ci się żywnie podoba, byleby wszystko się ułożyło ;D nie wiem czy chcę uśmiechu na twarzy Megg kiedy widzi zielone ślepka Hazzy czy podniecenia na widok Malika, nie wiem... najzwyczajniej w świecie nie wiem... ale wiem że Ty wiesz i tego się trzymajmy... Nie wiem po raz który to piszę, ale jest to najlepsze co czytałam i jak zrobią z tego książkę to ją kupię i powiem w duchu: "Mówiłam jej, że to się tak skończy, mówiłam"
Nawet nie wiem jak zakończyć ten monolog ... Życzę Ci prawdziwej, super, hiper, mega weny twórczej i zwykłego powodzenia w spełnianiu marzeń, szampańskiego sylwestra przy One Direction i może nareszcie zaniku moich przedługich komentarzy pod Twoim blogiem.
Beata
Dziękuję za miłe słowa! Od zawsze moim marzeniem było, by ludziom podobało się to co piszę i by przeżywali historię przeze mnie wymyśloną oraz, by przywiązywali się do głównego bohatera. Dzięki takim komentarzom jak twój, dostaję silnego kopa, napędzającego mnie do dalszej pracy.
UsuńJeszcze raz dziękuję, nawet nie wiesz jaką mi przyjemność sprawiłaś tym komentarzem! :D
Tobie również życzę wspaniałego sylwestra z One Direction, miłości, przyjaźni, i wszystkiego co najlepsze! Niech spełnią się twoje marzenia i wszelkie plany!
xoxo
P.S. Uwielbiam twoje długie komentarze! ;D
O mój Boże... Dziękuje Ci że w ogóle przecztalas te moje wypociny ;) dzięki za zyczonka i cieszę się że odpisalas. Jest mi strasznie miło że dzieki moim komentarzom masz uśmiech na twarzy... Polecam się na przyszłość i chociaż obiecalam sobie że więcej nie będę tutaj nudzić pod opowiadaniem to cofam te słowa - będę! :D DZIĘKUJĘ !
UsuńBeata
To opowiadanie jest genialne :* najlepsze jakie czytałam , a uwierz widziałam już chyba każdy blog o one direction. czekam na następny rozdział z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńmimo braku chłopaków rozdział bardzo mi się podobał, ponieważ był zupełnie inny niż wszystkie :) tak jak sam tytuł mówi dotyczył on głownie przemyśleń samej Megg co bardzo mi się podobało, ponieważ lubię wiedzieć co główny bohater czuje, o czym myśli. nie lubię niejasności w stylu "co autor miał na myśli?".
OdpowiedzUsuńprzyjaciółka Megg o ile się nie mylę pojawiła się po raz pierwszy i szczerze mówiąc to podoba mi się ta postać, bardzo pozytywna i szczerze mówiąc to zazdroszczę Megg takiej przyjaciółki :) mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się pojawi :)
a co do dylematu Megg to tak jak pisałam pod poprzednim rozdziałem nie marzę o niczym tak mocno jak o tym, żeby Megg była z Zaynem, oni po prostu muszą być razem, oni są sobie przeznaczeni, mówię Wam :D szczerze mówiąc to Harry, ta jego zazdrość i głupie zachowanie coraz bardziej mnie wkurzają :/ a do tego kazał Megg rzucić palenie! Zayn nigdy by tego nie zrobił, on akceptuje ją taką jaka jest, nie próbuje jej zmienić. a Harry niestety nieźle sobie u mnie nagrabił :/
tradycyjnie życzę mega weny no i czekam na następny, mam nadzieję że szybko się pojawi, już nie mogę się doczekać :*
Julka
no i zapomniałam złożyć Ci życzenia noworoczne, wybacz, już się poprawiam :D
Usuńchciałabym z całego serca życzyć Ci wszystkiego co najlepsze na ten Nowy Rok, którego odejście już lada chwila będziemy świętować. przede wszystkim życzę Ci abyś zawsze była zdrowa i żebyś nigdy nie cierpiała. żebyś zawsze miała oparcie w rodzinie i przyjaciołach i żeby każde Twoje marzenie wkrótce się spełniło, nawet te najskrytsze. a przede wszystkim życzę Ci abyś nigdy nie przestawała pisać, to byłaby prawdziwa katastrofa, chrzanić majów i ten ich cały wymyślony koniec świata. ty, przestająca pisać - to byłby prawdziwy koniec świata. obiecaj mi, że nigdy tego nie zrobisz, że nigdy nie przestaniesz pisać. masz do tego prawdziwy talent i wierz mi lub nie ale nie wyobrażam sobie Ciebie siedzącej w klasie przy biurku i sprawdzającej listę obecności uczniów klasy II b, nie wyobrażam sobie Ciebie idącej w białym fartuchu po szpitalnym korytarzu i śpieszącej się na umówioną wizytę z pacjentem, nie wyobrażam sobie Ciebie chodzącej ostrożnie po pokładzie samolotu i pytającej każdego pasażera "ma pan/pani na coś ochotę? może podać panu/pani szklankę wody?" jak na stewardessę przystało. ja, tylko i wyłącznie wyobrażam sobie Ciebie siedzącą w małej ale przytulnej kawiarni, trzymającą w dłoni duży kubek mocnej kawy i piszącą kolejny rozdział swojej nowo zaczętej książki. tak właśnie sobie Ciebie wyobrażam w przyszłości i mam nadzieję, że moje wyobrażenie się ziści :)
jeszcze raz życzę Ci wszystkiego co najlepsze no i czekam z niecierpliwością na nowy rozdział :*
Aaa, co za wspaniałe życzenia noworoczne! :D
UsuńDziękuję ci bardzo za nie, aż mi się ciepło na sercu zrobiło!
Bardzo chciałabym, by twoje wyobrażenie o mnie w przyszłości się ziściło -pisarką chciałam zostać od kiedy nauczyłam się pisać. Wiadomo jednak, że w życiu różnie bywa ;( Byłoby to w każdym razie spełnieniem moich marzeń.
Tobie chciałabym życzyć szalonego sylwestra z One Direction, a na nowy rok miłości, przyjaźni, spotkania Harry'ego, Zayna, Nialla, Louisa i Liama oraz szczęścia i powodzenia we wszystkim co robisz!
Dziękuję, że jesteś ze mną.
xoxo
proszę niech megg będzie z harrym, on tyle dla niej zrobił a zayn i tak ją zostawi. plis
OdpowiedzUsuńZayn!Zayn!Zayn! Ona musi z nim być. On jest taki słodki. A Harrego nie lubie! Czekam na następny rozdział! Kocham cię!
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział :) dodawaj NN juz nie moge sie doczekac ktore wybierze
OdpowiedzUsuńkiedy nastepny <3 ?
OdpowiedzUsuńHej : D Na moim blogu pojawił się nowy rozdział http://na-scenie-marzen.blogspot.com Zapraszam i liczę na komentarz <3 xx
OdpowiedzUsuńOch... to opowiadanie jest cudowne ! Kobieto, to jest C-U-D-O-W-N-E ! Podziwiam Cię za Twój talent. Po prostu nic dodać, nic ująć.
OdpowiedzUsuńWolałabym by Megg była z Harry'm. Tyle cudownych chwil razem przeżyli. Gdy czytałam o pocałunkach, chwilach samotności - czułam się, jakbym stała obok nich i patrzyła na wszystko.
Masz cudowny talent do opisywania.
I życzę Ci, żebyś go kiedyś wykorzystała w pełni - nie tylko na blogu, ale żeby każdy dowiedział się o Twym talencie.
A teraz lecę czytać kolejne rozdziały :P
~
Polka.
Świetny, kiedy będzie next. I jestem ciekawa z kim będzie Megg.
OdpowiedzUsuń