Harry wziął mnie w ramiona i
zaczął oddawać moje pocałunki. Był nieco zdziwiony, ale jak najbardziej chętny.
Nawet nie wsadzając zakładki do swojej książki, zrzucił ją na podłogę. Moje
zmysły szalały. Czułam dotyk Harry’ego, jego absolutnie wspaniały zapach…
Popchnęłam go, by się położył, a ja sama usiadłam na nim okrakiem. Zaczęłam
rozpinać koszulę chłopaka, przy czym ręce bardzo mi drżały. Gdy się z tym
uporałam, zdjęłam ją do końca i rzuciłam w kąt. Ujrzałam nagi tors chłopaka i
zarysowane na nim mięśnie. Westchnęłam z lubością i schyliłam się wolno.
Zaczęłam całować jego skórę, kawałek po kawałku. Nasze usta znowu się spotkały.
Języki tańczyły zawiły taniec, oddechy mieszały w jeden. Harry chwycił brzeg
mojej bluzki i zdjął ją ze mnie jednym szybkim ruchem. Przeturlaliśmy się tak,
że teraz on był na górze. Spojrzeliśmy na siebie. Jego zielone oczy zaczęły
błyszczeć, intensywnie się we mnie wpatrując.
-Dlaczego teraz? –zapytał,
wodząc wzrokiem po moim ciele.
-A dlaczego nie?
–odpowiedziałam mu pytaniem, uśmiechając się kusząco.
Harry schylił się i złapał
moje usta w żarliwym pocałunku. Jego ręce były wszędzie. Brązowe loki chłopaka
łaskotały mnie w policzek. Przez całe moje ciało przeszły dreszcze. Nie mogłam
uwierzyć, że to się działo. Dwa lata temu dałabym się zabić, by chociaż
zobaczyć któregoś z członków zespołu. Tymczasem chodziłam z jednym z nich, i
zaraz miałam uprawiać z nim seks.
-Harry Styles.
–wymruczałam mu koło ucha, chichocząc.
Moje serce biło
zdecydowanie za szybko. Zastanawiałam się, czy Harry je słyszy.
Chłopak parsknął śmiechem
i spojrzał na mnie gorąco. –Megg Ant.
Jego ręce nagle znalazły
się przy zapięciu mojego stanika.
-Jesteś pewna? –zapytał
jeszcze cicho, a ja potaknęłam.
Harry jednym szybkim ruchem
rozpiął zapięcie stanika. W tym samym momencie rozległo się pukanie do drzwi i
do środka wszedł uśmiechnięty Niall.
Pisnęłam i docisnęłam do siebie odpięty, ale jeszcze nie
zdjęty stanik.
-O kurwa. –zaklął blondyn,
patrząc na nas. –Cholera, sorry.
Zarumienił się i szybko
odwrócił do nas tyłem.
Harry spojrzał na mnie i
parsknął śmiechem. Musiałam mieć zabawną minę.
-Mówi się trudno. –powiedział
i pomógł mi zapiąć z powrotem stanik. Zeskoczył z łóżka i zgarnął z podłogi
moją bluzkę. Podał mi ją, a potem sam zaczął się ubierać.
-Jezu, gdybym tylko
wiedział… -zaczął tłumaczyć się Niall. –Nie powinniście wywiesić skarpety na
klamce albo co?
-Dla twojej informacji,
jak się puka, to czeka się na odpowiedź. –odparł Harry, wykonując swój znany ruch
włosami, by doprowadzić je do porządku.
-Wiem... Cholera, wiem. –powiedział
Niall, odwracając się z powrotem do nas. Unikał mojego wzroku. –Na następny raz
będę pamiętał.
-Co chciałeś? –zapytałam,
wreszcie wstając z łóżka.
-Zayn powiedział, że
jesteś w fatalnym stanie i, że powinienem zobaczyć co u ciebie. –wyjaśnił
blondyn, drapiąc się z zakłopotaniem w tył głowy.
Zacisnęłam zęby i pięści
równocześnie. Zabiję Zayna.
Gwałtownie
ruszyłam do drzwi, bez słowa mijając Nialla. Zbiegłam na dół. Siedzieli tam wszyscy,
a nawet pojawiła się Eleanor. Czarnowłosy siedział na kanapie z gamepadem w
ręku i grał z Liamem na Xboxie. Gdy zobaczył mnie schodzącą na dół, w jego
oczach pojawiła się ulga i triumf. To rozwścieczyło mnie jeszcze bardziej.
Wzięłam głęboki oddech i starłam się nie dać po sobie tego poznać.
-Zayn. –powiedziałam
najmilej jak umiałam. –Spacer.
Zdziwiony chłopak podniósł
się, odkładając kontroler za siebie.
-Hej! –zaprotestował Liam,
nie odrywając jednak oczu od gry. –A ty dokąd?
-Za dziesięć minut będzie
z powrotem. –odparłam, idąc do głównych drzwi.
Wyszłam na zewnątrz, a za
mną Zayn. Skierowałam się ulicę i chodnik, starając się iść najszybciej jak
umiem. Czarnowłosy był jednak ode mnie wyższy, a co za tym idzie, miał dłuższe
nogi, więc dotrzymywał mi kroku bez problemu.
Gdy znaleźliśmy się odpowiednio daleko, zatrzymałam się
gwałtownie. Zayn o mało co na mnie nie wpadł. Stanęłam naprzeciwko niego i
przez chwilę mierzyłam go wzrokiem.
A potem chlasnęłam go w
twarz. Z liścia. Mocno.
Nie spodziewał się tego.
Zaskoczony odskoczył. Na jego policzku zaczynał się pojawiać czerwony ślad. Przyłożył
rękę do twarzy i zmarszczył brwi.
-Cholera, Megg. –warknął.
–Za co to było?
-I jeszcze pytasz?! –tutaj
mogłam krzyczeć. Byliśmy sami, z dala od domu. Teraz była najlepsza okazja, by
się wyżyć. –Zayn, musisz się ode mnie odczepić! Moja sprawa co robię z Harrym!
A jeśli tak koniecznie chcesz nam przeszkadzać, to miej chociaż jaja i sam to
rób, a nie wysługuj się Niallem!
-Uwierz mi, zrobiłem ci
przysługę. –powiedział cicho, uważnie na mnie patrząc.
-Przysługę?! –pisnęłam,
mając coraz większą ochotę, by uderzyć go jeszcze raz. –O co ci chodzi, Zayn?
Tak naprawdę
-Megg…
-Są w końcu jakieś
granice, no nie?! –nie wytrzymałam i popchnęłam go.
Gdy nie zareagował,
zrobiłam to drugi raz. Za trzecim razem, czarnowłosy w końcu stracił
cierpliwość. Złapał mocno moje nadgarstki i przyparł mnie do płotu, stojącego
tuż za mną. Siatka zabrzęczała. Próbowałam się wyrwać, ale Zayn trzymał mocno.
-Po pierwsze, musisz się
uspokoić. –powiedział z groźną nutą w głosie. –Po drugie, jeszcze będziesz mi
dziękować za to co zrobiłem. Jakbyś nie zauważyła, chciałaś iść z Harrym do
łóżka tylko dlatego, by się na mnie wyładować. Żałowałabyś tego, uwierz mi. Po
trzecie, czy to aż takie trudne do zrozumienia, że chcę dla ciebie jak
najlepiej?!
Myślałam, że jak już się
wyładuje, to mnie puści. On jednak trzymał dalej. Czekał na moją odpowiedź. Wzięłam
dwa, głębokie wdechy. Ułożyłam sobie wszystko w głowie, po czym powiedziałam:
-Jestem spokojna. I nie
sądzę, że będę ci dziękować. Może się zdziwisz, ale ja potrafię podejmować
własne decyzje. Chciałam tego, a ty nie miałeś prawa decydować za mnie. Rozumiem,
że się o mnie troszczysz. Do cholery, wiem, że taka jest rola przyjaciela. Tym
razem jednak przesadziłeś. Nie pozwolę ci żyć za mnie. I jeśli tak ma wyglądać
nasza przyjaźń, to ja dziękuję.
Uścisk na moich
nadgarstkach się rozluźnił. Skorzystałam z okazji i wyswobodziłam ręce.
-Czy ty mówisz, że…
-zaczął Zayn, patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami.
-Nie chcę się już z tobą
dłużej przyjaźnić. –dokończyłam za niego. –Nie w ten sposób.
Odwróciłam
się i ruszyłam chodnikiem przed siebie. Czarnowłosy nie próbował mnie
zatrzymać. Kątem oka widziałam, że nadal tam stał, nie ruszając się. Zwalczyłam
łzy cisnące mi się do oczu. Nie chciałam tego tak rozgrywać, ale nie miałam
wyboru.
Szłam w kierunku przystanku. Nie zamierzałam
wracać do domu One Direction. Potrzebowałam trochę czasu, by odetchnąć.
Napisałam smsa do Harry’ego, by się nie martwił:
Pojechałam do
miasta. Będę wieczorem. Kocham cię!
Złapałam
autobus i pojechałam do centrum Londynu. Tam czekała mnie niespodzianka.
Zdążyłam przejść parę
metrów w parku Greenwich, a już zaczepiło mnie kilka podekscytowanych
dziewczyn.
-To ty jesteś tą nową
dziewczyną Harry’ego Stylesa? –zapiszczała jedna z nich, mająca na oko
szesnaście lat.
Miała pofarbowane rude
włosy i kolczyk w nosie. Jej koleżanki patrzyły na mnie dużymi oczami,
czekając, aż coś powiem.
-Tak, to ja. –odparłam w
końcu, na co wszystkie zachichotały.
-O Mój Boże! Jesteś taka
śliczna! –wykrzyknęła blondynka o niebieskich oczach i pasemkach w tym samym
kolorze. Nie mogła mieć więcej niż piętnaście lat. –Jestem Tibby!
-Cześć. –uśmiechnęłam się
do niej słabo. Nie miałam ochoty na pogawędki teraz. Chciałam usiąść gdzieś w
ciszy. Sama.
-Opowiedz nam o nim! Jaki
jest Harry? –chciała wiedzieć Tibby, podskakując.
-Czy rzeczywiście śpi
nago? –wtrąciła jej koleżanka.
-Jest prawiczkiem?
-Ma dużego?
Im więcej zadawały pytań,
tym bardziej odważne się robiły. Zaczęła mnie boleć głowa od ich wrzasków.
-Słuchajcie… Bardzo się
gdzieś śpieszę. Innym razem, dobra? –starałam się, by zabrzmiało to uprzejmie i
miło.
-Dlaczego Harry’ego nie ma
tu z tobą?
-Jest gdzieś w pobliżu?
-Czy przyjaźnisz się też z
Liamem, Niallem, Zaynem i Louisem?
-Czy Harry czuje coś do
Louisa?
Westchnęłam i zaczęłam iść
przed siebie. Miałam nadzieję, że się odczepią. One jednak w ogóle nie dawały
mi spokoju i zdawały się nie słyszeć tego, co do nich mówiłam.
-Wiecie co? –wpadłam na
pomysł. –Zayn i Liam są na tamtej ulicy. –wskazałam palcem przed siebie. –Robią
zakupy. Jeśli się pospieszycie, może ich złapiecie.
Zaczęły piszczeć, a potem
puściły się biegiem w tamtych kierunku. Wypuściłam głośno powietrze. Szłam
dalej, tym razem odwracając głowę od każdej mijanej dziewczyny, która mogła być
fanką One Direction.
W pewnym momencie zobaczyłam z dala księgarnię. Jako, że
miałam trochę pieniędzy w kieszeni, udałam się tam. Kupiłam ciekawie
wyglądającą pozycję na półce z bestsellerami. Zapłaciłam i wyszłam. Po drodze
kupiłam sobie hot doga. Wróciłam do parku i zaszyłam się na najbardziej
oddalonej, schowanej ławeczce. Tutaj nikt nie powinien zawracać mi głowy.
Rozsiadłam się wygodnie i zaczęłam czytać książkę. Dzięki temu nie musiałam
myśleć o Zaynie, Harrym, Jean, Danielle i Travisie. Zagłębiłam się w powieści,
która okazała się być niesamowita.
Dzień mijał, aż w końcu zrobiło się ciemno. Gdy nie
widziałam już literek, zamknęłam z żalem książkę i zapatrzyłam się w dal. Wszystkie
światła w mieście się już paliły. W między czasie dostałam dwa smsy od
Harry’ego. Chciał, bym już wróciła.
Westchnęłam i wstałam.
Wtedy poczułam jak bardzo ścierpłam. Podskoczyłam parę razy w miejscu. Było już
chłodno. Szybkim krokiem udałam się na przystanek.
Czekałam tylko chwilkę.
Wsiadłam do autobusu i stanęłam przy oknie. Było dużo wolnych miejsc, ale
siedzenie to ostatnie na co miałam ochotę.
Patrząc na mijane budynki,
zdałam sobie sprawę, że Zayn miał rację. Kierowałam się wtedy wściekłością.
Chciałam odegrać się na Zaynie, idąc do łóżka z Harym. Teraz prawdopodobnie bym
tego żałowała. Zacisnęłam powieki. Może i miał rację, ale dziękować mu nie
będę. Przepraszać też nie.
W końcu wysiadłam i ruszyłam do domu One Direction. Zapukałam,
bo nie wzięłam swoich kluczy. Czekałam, aż ktoś mi otworzy. Tylko nie Zayn.
Tylko nie Zayn. –powtarzałam w myślach. Otworzył Harry. Z ulgą go przytuliłam.
-Ale zmarzłaś! –wykrzyknął,
rozcierając mnie. –Chodź, napijesz się czegoś.
Spletliśmy dłonie i
weszliśmy do salonu. Wszyscy oglądali jakiś film. Na kanapie siedziały dwie
pary: Louis z Eleanor, a obok Niall z Jessicą. Dziewczyny pokiwały mi z
uśmiechem. Louis mrugnął do mnie, Niall wyszczerzył zęby. Zayn na chwilę skrzyżował
się ze mną spojrzenie, a potem jego wzrok powrócił do telewizora. Liam z kolei
zerwał się z fotela i podbiegł do mnie na palcach.
-Megg. –wyszeptał, nie
chcąc przeszkadzać w seansie. –Przyjdziesz do mnie później do pokoju? Chcę z
tobą pogadać o czymś ważnym.
-Jasne. –zgodziłam się.
Podejrzewałam o czym chce rozmawiać, ale zachowałam to dla siebie.
Gdy Liam wrócił na
miejsce, ja i Harry przemknęliśmy do kuchni.
-Kakao i pianki?
–zaproponował chłopak, na co przystałam z wielkim entuzjazmem.
Zrobiliśmy sobie gorące
kakao i powrzucaliśmy do nich pianki. Potem po cichu przemknęliśmy do góry, do
mojego pokoju.
-Pokój Zayna jest już
zrobiony i naprawiony, ale miałem nadzieję, że zostanę u ciebie na jeszcze
jedną noc. –powiedział Harry, gdy usiedliśmy z kubkami na łóżku. Spojrzał na
mnie w taki sposób, że nie mogłam mu odmówić.
-Możesz zostać tu na tyle
nocy ile chcesz. –odparłam, wychylając się do niego, by go pocałować.
Gdy wypiliśmy kakao, odłożyliśmy kubki na stoliczek nocny
i pogrążyliśmy w rozmowie. Czułam, że jestem winna Harry’emu wyjaśnienia. Powiedziałam
mu o rozmowie z Zaynem, trochę ją łagodząc. Mimo to, chłopak mocno zacisnął
szczęki.
-To przez niego chciałaś
iść ze mną do łóżka? –wycedził, patrząc w bok. Chyba był urażony.
-To nie był jedyny powód.
–odparłam, uśmiechając się, by go udobruchać. –Ale on tak jakby mnie popchnął
mnie do tego. Mam nadzieję, że…
-Czy ty nie widzisz, że on
chce się do ciebie dobrać? –przerwał mi, znów na mnie patrząc.
Zdziwiona uniosłam brwi.
-To nie tak, Harry.
–zaśmiałam się na tą myśl. –Po prostu się przyjaźnimy, a on dba o mnie… w
dziwny sposób, ale jednak.
-Pogadam z nim. –mina
chłopaka upewniła mnie w przekonaniu, że nie będzie to miła rozmowa.
-Bądź delikatny.
–poprosiłam. –On chciał dobrze.
-Ta, jasne. –prychnął
Harry, wywracając oczami.
-W każdym razie –wróciłam
do wcześniejszego tematu. –Następnym razem tak nie zrobię. Jak będę chciała
uprawiać z tobą seks, to tylko dlatego, że ja sama tego chcę. I ty, oczywiście.
–zachichotałam i pocałowałam chłopaka w usta.
-Gdyby to ode mnie
zależało, pieprzyłbym cię każdego dnia o każdej porze, do nieprzytomności.
Zamarłam. Czy on naprawdę
to powiedział?
-Jezu, Harry.
–wyszeptałam, czując, że się czerwienię.
Chłopak uśmiechnął się, a
w jego policzkach pojawiły się dołeczki.
-Wybacz szczerość.
–powiedział, wręcz rozbierając mnie wzrokiem.
A więc on miał dzisiaj ze
mną spać w jednym łóżku? Hm…
Nie mogąc już wytrzymać
napięcia, przysunęłam się do niego i pociągnęłam za koszulę. Nasze usta
złączyły się w namiętnym pocałunku. Poczułam słodki smak kakao i pianek. Nie
miał nic przeciwko, byśmy dzisiejszy wieczór spędzili tak jak poprzedni.
Przytulaliśmy się, całowaliśmy i rozmawialiśmy. Miałam ochotę na seks, wręcz
czułam płomienie w całym moim ciele, ale stwierdziłam, że lepiej poczekać. Poczekać
aż do momentu, w którym nie wytrzymamy i puścimy się w wodze namiętności.
Harry przystał na ten
pomysł, zapewniając mnie, że to w porządku. Był trochę zdziwiony, bo każda
dziewczyna z którą miał do czynienia rozbierała się na pierwszym spotkaniu.
-Jesteś wyjątkowa. –powiedział,
patrząc mi w oczy. –Inna, ale to właśnie mi się w tobie podoba.
Nasze słodkie chwile przerwał jednak Liam, pukający do
drzwi.
-Megg, masz chwilę?
–zapytał przez drzwi. Niall chyba uprzedził go, że wpadanie bez zapowiedzi, to
nienajlepszy pomysł.
-Cholera. –mruknęłam,
wstając leniwie z łóżka. –Zapomniałam, że miałam do niego iść. Zaraz wracam.
Otworzyłam drzwi i
uśmiechnęłam się. Poszliśmy z Liamem do jego pokoju. Brunet był zdenerwowany i
rozbity. Widać było, że walczy z samym sobą.
-Megg, mam problem.
–powiedział, chodząc nerwowo w tą i z powrotem.
-Chodzi o Danielle?
–strzeliłam, i jak okazało się po minie Liama, trafnie.
-Po tym jak dostała się do
grupy Mudda... Zadzwoniła do mnie i przeprosiła za wszystko. –wyjaśnił.
–Powiedziała, dlaczego była taka a nie inna. Chce, byśmy wrócili do siebie. Nie
wiem co o tym sądzić.
Na początku byłam
nastawiona negatywnie. Potem jednak zobaczyłam w jakim stanie jest Liam i cała
złość mi przeszła.
-Pytanie jest proste.
–rzekłam, patrząc ciepło na chłopaka. –Kochasz ją?
Brunet stanął w miejscu,
patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami.
-Czy ją kocham? Zachowywała
się jak ostatnia suka, darła się na mnie, obrażała moich przyjaciół. Miała o
sobie zawyżone zdanie, nie potrafiła przyznać się do błędu…
-Kochasz ją?
-Tak. –odparł, cały
spięty. –Kocham ją i nic na to nie poradzę!
Odpowiedź często bywa bardzo
prosta. Podeszłam do Liama i położyłam mu rękę na ramieniu.
-Każdy zasługuje na drugą
szansę. –powiedziałam. –I ja też postaram się zmienić do niej nastawienie.
-Dzięki, Megg. –w głosie
Liama brzmiała czysta ulga. –Tego potrzebowałem.
-Zawsze do usług, mały. –odparłam,
zwalczając chęć poczochrania mu włosów.
Brunet roześmiał się.
-Mały? –wzruszył
ramionami. –Cóż, nazywali mnie gorzej.
-Wracam do siebie.
–oznajmiłam, idąc do drzwi. –Jakby co, wal prosto do mnie.
-Jasne. Dobranoc.
-Dobranoc.
W pokoju czekał na mnie Harry, zawzięcie pisząc coś na
kartkach.
-Nowa piosenka? –zgadłam,
na co ten kiwnął głową. –Nie przeszkadzaj sobie, ja pójdę wziąć prysznic.
-Mogę iść z tobą? –zapytał,
nagle się ożywiając.
-Nie dzisiaj. –odparłam,
na co jakby przygasł. –Następnym razem.
Wykąpałam się, przebrałam w koszulę nocną, po czym
wczołgałam pod kołdrę.
-Zaśpiewasz mi coś?
–poprosiłam Harry’ego, tuląc się do jego ramienia.
-No jasne. Zamknij oczy.
Zamknęłam.
***
Siema!
Nie dostałam od was odpowiedzi na Twitterze, więc mam nadzieję, że tak jest dobrze.
Rozdział krótszy, ale dodałam go szybciej ;)
Miałam natchnienie, ot co!
I mam mnóstwo weny na następny rozdział! Już dzisiaj zaczynam go pisać.
Dajcie znać co sądzicie,
xoxo
Świetny ! <3 Oby Zayn i Megg się pogodzili, no bo w końcu to najlepsi przyjaciele :D Cierpliwie czekam na NEXT ;)
OdpowiedzUsuńhttp://forever-be-yourself.blogspot.com/
Rozdział świetny ;))
OdpowiedzUsuńAle ten wybuch Zayna, chociaż Megg nie była lepsza ... Jestem ciekawa jak to teraz będzie daje :P
Co do Liama i Danielle to mam mieszane uczucia ... Ale może będzie dobrze ;)
Czekam na następny ;))
Pozdrawiam,
M.
Zapraszam do mnie ;))
O!! Mam nadzieję, że Harry nie porozmawia z Zaynem bo wszyscy chyba wiemy jak kończą się takie rozmowy. ;d . no i jeszcze Zayn się w niej kocha i Danielle (czy ona zabiła tą dziewczynę? Jakiś ustawiony wypadek? Haha. Ok. za dużo PLL się naczytałam) dołączyła do grupy. Mam nadzieję, że przez chwilę chociaż wszyscy będą się lubili i kochali i będzie słodko i uroczo i rzygam tęczą i tak dalej. ;D. Boże.. ile ja tych nadziei mam o.O
OdpowiedzUsuńHaha
Pozdrawiam i czekam na NN
Hmmm, co ja sądzę? A więc ja sądzę,
OdpowiedzUsuńże to bardzo wyborny rozdział milordzie :DD
Serio, świetny! Nie wiem jak jeszcze go opisać i wg co napisać,
bo w komentarzach wyżej dziewczyny już wszystko ujęły ! :)
Mogę jeszcze napisać, że taka mała kłótnia pomiędzy Zaynem, a Megg
nie zaszkodzi. Tylko pamiętaj! Oni muszą się jeszcze pogodzić!
Czekam na nexta i zapraszam do mnie :**
Pozdrawiam, Nialler <3
Kiedy nn rozdział? Nie mogę się doczekać... :D
UsuńPostaram się jak najszybciej. W tym tygodniu nie miałam czasu, korzystałam z ostatnich chwil wakacji i nie było mnie w domu. Jutro albo pojutrze coś wrzucę ;)
UsuńYmmm, jutro, albo pojutrze... Minęło już trochę więcej czasu, więc się martwię... To pewnie przez tą szkołę?
UsuńDobrze się to potoczyło. ;)
OdpowiedzUsuńDanielle dalej nie ufam, no ale cóż... Trzeba mieć wiarę w ludzi, nie? ;)
Rozmowa Harry'ego z Zaynem może być ciekawa... :D Tylko się obawiam, żeby to się nie zakończyło gorzej niż potłuczona szyba :/ xd
Czekam na kolejny :*
Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńCzekam na następny.
Zapraszam do mnie organizuję konkurs na blog miesiąca : http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
super rozdział!!! Może dasz nowy jeszcze dzisiaj?
OdpowiedzUsuńdobrze, że tak wszystko wyszło ; d mysle, że Megg mogłaby żałować tego wszystkiego po czasie. nie można robić niczego pod wpływem wściekłości. ; ) no, ale przecież już o tym pisałam ; dd
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny ;dd rozbawiło mnie to jak Niall wtargnął do pokoju. to było spoczne ; dd w każdym razie fajnie to wyglądało w mojej wyobraźni ; d hahahha
czekam na następny! ; *
Jezu i dobrze że z nim nie uprawiała tego seksu ! :D Hahha niall przeszkadzający Harremu najlepsze xd Czekam na następny ;) x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :) Ale strasznie jest mi szkoda Zayn'a. Taki biedny. :c Weź coś zrób z nim, no! : D
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj kolejny rozdział. Prooooszę. <33
Świetnie! Bardzo mi się podoba!!!!!
OdpowiedzUsuńSzybko dodawaj kolejny!!!!!
mówiłam Ci już jak bardzo kocham Twoje opowiadanie? ;) rozdział jak zawsze po prostu świetny :) strasznie mi szkoda Zayna, zrozumiałe i moim zdaniem naprawdę słodkie jest to jak troszczy się o Megg, ale szczerze mówiąc gdybym była na jej miejscu to pewnie zareagowałabym jeszcze ostrzej xD a poza tym wiadomo, że Zayn nie robi tego tylko dlatego, że jest jej przyjacielem, ale też dlatego, że potajemnie się w niej kocha, więc tym bardziej jest mi go szkoda :) jestem ciekawa jak to będzie z Danielle, w tym przypadku niczego nie przewiduję tylko czekam co ty zrobisz z tą sprawą ;) a no i jeszcze do skomentowania został mi Harry i te jego jakże urocze słowa: "-Gdyby to ode mnie zależało, pieprzyłbym cię każdego dnia o każdej porze, do nieprzytomności." - po prostu padłam po przeczytaniu tego zdania xD jesteś niesamowita, naprawdę ;D czekam na następny i mam nadzieję, że pojawi się jak najszybciej :*
OdpowiedzUsuńJulka
To dobrze, że Megg jednak została zastopowana, bo potem znowu odłożyła tą decyzję... Takich rzeczy nie powinno się robić, żeby coś komuś udowodnić - w tym przypadku Zayn'nowi. Rozumiem, że Zayn aż nadto troszczy się o Megg i zazdrość zżera go od środka... Ale niech nie niszczy związku Megg i Harry'ego, bo oni są dla siebie stworzeni:) i jest mi żal Zayn'a, ale jeśli nadal bedzie się tak zachowywał to bezpowrotnie straci możliwość jakiegokolwiek zbliżenia sie do Megg. :)
OdpowiedzUsuńBoszzz... Ten teks Harry'ego do Megg <3<3<3 żeby taak w realu dałoby sie usłyszeć od niego :D
Pozdrawiam ;)
Świetnie jak zawsze!
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3<3<3<3<3
Megaaaa <333
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie skomentujesz ??http://xxxi-love-one-directionxxx.blogspot.com/
Cześć! Twój blog został właśnie dodany do największego spisu alfabetycznego opowiadań o 1D w sieci (czytaj-1d.blogspot.com) Jeżeli chcesz, aby potencjalni czytelnicy mogli jeszcze łatwiej odszukać Twojego bloga zostaw komentarz na stronie z linkiem i informacją o rodzaju opowiadania(bromance,obyczajowe,komedia,fantastyczne,dramat,kryminał,jednoparty itd.) i głównym bohaterze (Zayn,Niall,Louis,Harry lub Liam) W czasie krótszym niż 14 dni umieścimy Twojego bloga w spisie tematycznym, który jest codziennie przeglądany przez ponad 500 osób :)
OdpowiedzUsuńWHY!? Dlaczego nie piszesz dalej!? A ja już się tak napaliłam na następny rozdział ! I jeszcze ten test Hazzy do Megg... poprostu C-U-D-O!!! <3 BŁAGAM, PISZ DALEJ! <3 <3 <3
OdpowiedzUsuń